Nawet na 25 lat może trafić do więzienia 16-letnia dziś Jagoda B. Przed sądem staje jako oskarżona o próbę zabójstwa o sześć lat starszej mieszkanki Łodzi. Jak tłumaczy, ciężko ją pobiła z zazdrości o chłopaka.
We wtorek przed łódzkim sądem rozpoczął się proces Jagody B., która jest sądzona jak osoba dorosła. Dziennikarze nie mogą przysłuchiwać się rozprawie, bowiem sąd z uwagi na młody wiek oskarżonej utajnił jej przebieg. Dziennikarze usłyszeli tylko akt oskarżenia.
Wszystko wydarzyło się rok temu na jednym z łódzkich osiedli. Piętnastoletnia wówczas Jagoda B. razem ze swoją koleżanką biły, kopały po całym ciele i twarzy 21-letnią Jolantę M. Nastolatki także uderzały jej głową o kuchenkę gazową.
Jagoda B. była przekonana, że ofiara ma romans z jej chłopakiem.
Na skutek pobicia Jolanta M. do końca życia będzie kaleką. Ma sparaliżowaną prawą połowę ciała. - Rokowania nie są najlepsze - enigmatycznie mówi Magdalena Strzelecka-Niziołek, pełnomocnik poszkodowanej.
Nie miała łatwego życia
- Wychowywała się w domu dziecka. Jest zdana tylko na siebie. Nie ma nikogo i jej życie w ogóle jest trudne - przekonuje obrońca oskarżonej Ilona Juśkiewicz.
Sąsiedzi do tej pory nie wierzą w to co się stało rok temu. - Wiem o tym, że uciekała z domu. Moje córki, które ją znały mówiły, że nie jest to osoba konfliktowa - wspomina jedna z mieszkanek osiedla, gdzie doszło do tragedii.
Jagodzie B. grozi 25 lat więzienia. Koleżanka Jagody B., która razem z nią katowała ofiarę, odsiaduje wyrok trzech lat więzienia.
Źródło: TVN24, PAP