Pieszy był nietrzeźwy, wbiegł pod koła na czerwonym. Winny? Kierowca samochodu

[object Object]
Pieszy miał 0,5 promila i wybiegł na czerwonym świetleTVN24 Łódź
wideo 2/2

Wbiegł na pasy na czerwonym świetle, uderzył go samochód. Kierowca nie miał szans uniknąć wypadku, ale to on został uznany za winnego i usłyszał właśnie wyrok. Bo chociaż - jak wskazuje sąd - pieszy miał pół promila we krwi, to kierowca miał na liczniku o 13 km/h za dużo.

Kto jest winien, wydawało się oczywiste: pieszy wbiegł na pasy, chociaż miał czerwone światło. Był pod wpływem alkoholu, kiedy przebiegał przez prawy pas ul. Zachodniej w ścisłym centrum Łodzi. Na lewym został potrącony przez osobową toyotę.

W środku pojazdu była kamera - można zobaczyć, że kierowca miał tylko chwilę na reakcję. Zdążył wcisnąć pedał hamulca i uruchomić klakson. Potem był huk - ciało pieszego uderzyło w przednią szybę, która popękała. Potrącony mężczyzna upadł na ulicę. Nieprzytomny, ze zwichniętym barkiem i poważnymi obrażeniami nogi.

O tym, że to właśnie poszkodowany jest jedynym sprawcą wypadku przekonany był Paweł Włodarczyk, który wtedy - 21 października 2016 roku - kierował toyotą. Zresztą nie tylko on. Wezwani na miejsce policjanci mieli powiedzieć, że "mu współczują". Upewnili go w przekonaniu, że był bezradny.

Dwa i pół roku później zapadł wyrok w Sądzie Rejonowym dla Łodzi-Śródmieścia. Taki, którego ani kierowca, ani zapewne też policjanci wezwani na miejsce czy świadkowie się nie spodziewali.

Sąd uznał, że co prawda to pieszy dopuścił się rażącego naruszenia przepisów drogowych i wbiegł na jezdnię, ale wina też jest po stronie kierowcy. Paweł Włodarczyk, zdaniem sądu, naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym.

Grozi za to nawet do trzech lat więzienia. Kierowca jednak został potraktowany łagodniej - ponieważ jego działanie było nieumyślne, a że nie był wcześniej karany, to postępowanie karne zostało warunkowo umorzone na rok.

Oznacza to tyle, że formalnie nie jest skazany za popełnienie przestępstwa. Musi jednak zapłacić 1,5 tys. złotych nawiązki na rzecz pieszego i pokryć koszty postępowania sądowego (ok. 5 tysięcy złotych).

Pieszy bez zarzutu

A co z pieszym, który wybiegł pod koła? Przed sądem nigdy nie stanął. Całość dokumentacji dotyczącej wypadku policja przekazała prokuraturze. A ta zdecydowała się oskarżyć tylko kierowcę.

- Sprawa została zakwalifikowana jako wypadek, ponieważ obrażenia pieszego naruszyły czynność jego organizmu na okres dłuższy niż siedem dni i był jedyną ofiarą tego zdarzenia. W toku śledztwa musieliśmy ustalić, czy do tych obrażeń doprowadziło wyłącznie działanie poszkodowanego. Jeżeli tak by było, to sprawa zostałaby umorzona. Ponieważ jednak ustalenia, w tym opinia biegłego, jednoznacznie wskazały, że doszło do zawinienia innej osoby, akt oskarżenia został przekazany do sądu - tłumaczy Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury.

Skutek tego jest taki, że pieszy uniknął jakiejkolwiek kary. Ma w dodatku dostać nawiązkę i może domagać się odszkodowania. Chociaż wyrok jest nieprawomocny, to już skontaktował się w tej sprawie z ubezpieczycielem 31-latka.

Wyrok nie jest prawomocny
Wyrok nie jest prawomocnyTVN24 Łódź

Dura lex...

Świadkowie wypadku zeznawali, że osobowa toyota nie jechała szybko. "Jechał normalnie" - twierdził jeden z nich. Kierowca też nie wiedział, jaką miał prędkość. Wideorejestrator nagrał, jak kilkanaście sekund przed wypadkiem zatrzymuje się przed innym przejściem dla pieszych. Potem przyspiesza i zbliża się do skrzyżowania z ulicą Lutomierską, przed którym sygnalizator wyświetlał zielone światło.

- Jechałem spokojnie, nigdzie się nie spieszyłem. Patrzyłem na drogę, a nie na prędkościomierz - mówi kierowca.

Jego samochód zatrzymał się trzynaście metrów za miejscem, w którym doszło do wypadku. Policja prowadząca dochodzenie stwierdziła, że trzeba ustalić, ile na liczniku miała toyota. Sprawa trafiła do prokuratury, a tam powołano pierwszego biegłego. Na podstawie filmu wyliczył on, że samochód przemieszczał się z prędkością 67 km/h. O 17 za szybko.

Sprawa trafiła do sądu. W czasie rozprawy sąd powołał innego biegłego, który zrewidował wcześniejsze ustalenia. Ostatecznie uznano, że kierowca jechał 63 km/h. Ciągle za szybko.

...sed lex

Paweł Włodarczyk pierwszy raz usiadł na ławie oskarżonych 4 lipca 2017 roku. Potem było jeszcze osiem terminów rozpraw. Ostatnia odbyła się 5 grudnia ubiegłego roku. W tym czasie sąd ustalił, że:

1. W dniu wypadku droga była mokra i śliska. Należało więc dostosować prędkość do warunków.

2. Mimo obniżonej przyczepności, kierowca nie tylko nie zwolnił, ale przekroczył dozwoloną prędkość.

3. Kierowca jechał na tyle szybko, że nie mógł uniknąć zderzenia, kiedy pieszy wbiegł na jezdnię. Miałby jednak taką szansę, jeżeli jechałby przepisowo.

Pod koniec stycznia zapadł nieprawomocny wyrok.

Uznanie winy kierowcy było jednak konieczne, bo – jak czytamy w uzasadnieniu – sąd kierował się m.in. "względami prewencji generalnej, wymagające od wyroku sądowego pozytywnego wpływu na kształtowanie się świadomości prawnej społeczeństwa".

Oprócz tego sąd chciał zaspokojenia "poczucia sprawiedliwości pokrzywdzonego".

- Ostatecznie do moich kosztów muszę doliczyć kilkanaście tysięcy, które musiałem wydać na pomoc prawną. Nie liczę straconego czasu i stresu, który towarzyszył mi od samego początku - mówi 31-letni dziś łodzianin, który już zapowiada apelację.

Od wyroku odwoływać się nie planują śledczy.

- Biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności, w tym stopień zawinienia i jego przyczynienia pokrzywdzonego do wypadku uważamy decyzję sądu za prawidłową - kończy Kopania.

Ryzykujesz nie tylko mandatem

Joanna Madej jest pilotem rajdowym i ekspertem do spraw bezpieczeństwa na drodze. Rozumie rozgoryczenie łódzkiego kierowcy, który nie czuje się winny. Podkreśla jednak, że tak po prostu działa prawo.

- Nie ulega przecież wątpliwości, że gdyby nie głupota i brawura pieszego, to nic by się nie stało. Ale całe zajście jest ważną lekcją dla innych: każde, nawet najmniejsze przekroczenie prawa może zostać użyte przeciwko tobie - tłumaczy.

I chociaż nie chce komentować decyzji sądu, to osobiście uważa, że kierowca nie powinien zostać skazany.

- Jechał za szybko o 13 km/h, należał mu się mandat. I to fakt. Ale cały czas odnoszę wrażenie, że wymiar sprawiedliwości zadziałał jak w tym powiedzeniu - "dajcie mi człowieka, a paragraf się znajdzie" - podkreśla.

Sama - jak przyznaje - miała niedawno podobną sytuację. Jechała motocyklem, kiedy na przejściu dla pieszych pod koła wbiegł jej młody mężczyzna. Późniejsze badania wykazały, że miał 2,8 promila alkoholu w organizmie.

- Do dziś nie wiem, czy to nie była próba samobójcza. Świadkowie zeznawali, że chciał rzucić się pod koła i ktoś go starał się od tego odwieźć - mówi.

Joanna Madej przez pół roku była podejrzana o przestępstwo polegające na tym, że nie zrobiła wszystkiego, żeby uniknąć wypadku.

- Zarzucono mi, że w momencie zagrożenia nie wykonałam rozpaczliwego manewru, tylko uderzyłam prosto w tego człowieka. Zadziałał jednak instynkt, ratowałam własne życie. Wiedziałam, że tylko przy czołowym uderzeniu mam szansę. Każde inne zachowanie zwiększy prawdopodobieństwo, że nie przeżyję tego zderzenia - opowiada.

Potrącony mężczyzna przeżył. Prokuratura po sześciu miesiącach wycofała zarzuty po tym, jak stwierdziła, że jednak nie doszło do popełnienia przestępstwa. Prokuratorzy zmienili zdanie po zapoznaniu się z opinią biegłego, który stwierdził, że motocyklistka zachowała się najlepiej, jak mogła.

- Dobrze się stało. Prawo powinno karać tych, którzy zrobili coś złego. I nie powinno "przy okazji" karać tych, którzy po prostu mieli pecha znaleźć się w złym miejscu, w złym czasie. Pewnie wygodniej i bezpieczniej dla śledczych i sądów jest rozłożyć winę na obie strony. Ale nie na tym polega sprawiedliwość - kończy.

Autor: Bartosz Żurawicz/i / Źródło: TVN24 Łódź

Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź

Pozostałe wiadomości

Premier Grenlandii Mute Egede oświadczył, że należąca do Danii wyspa nie jest na sprzedaż i nigdy nie będzie. Dzień wcześniej prezydent elekt USA Donald Trump napisał w mediach społecznościowych, że "posiadanie" Grenlandii to dla Waszyngtonu "absolutna konieczność".

"Grenlandia jest nasza. Nie jesteśmy na sprzedaż". Premier odpowiada na słowa Trumpa

"Grenlandia jest nasza. Nie jesteśmy na sprzedaż". Premier odpowiada na słowa Trumpa

Źródło:
PAP

Na trasie S7 w rejonie węzła Opacz doszło do zderzenia czterech samochodów osobowych i autobusu miejskiego. Na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Kierowców czekają utrudnienia przy wyjeździe ze stolicy.

Karambol na wyjeździe z Warszawy. Kierowcy utknęli w korku przy węźle Opacz

Karambol na wyjeździe z Warszawy. Kierowcy utknęli w korku przy węźle Opacz

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie śmierci mężczyzny konwojowanego przez policję na przesłuchanie. Trwa wyjaśnianie, w jaki sposób 42-latek doznał obrażeń, które doprowadziły do jego śmierci. Na tym etapie postępowania śledczy wykluczyli udział osób trzecich.

Mężczyzna zmarł podczas policyjnego konwoju. Pierwsze ustalenia

Mężczyzna zmarł podczas policyjnego konwoju. Pierwsze ustalenia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokurator zablokował 328 rachunków bankowych prowadzonych przez różne banki na rzecz spółki Cinkciarz.pl – poinformowała w poniedziałek rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Poznaniu prokurator Anna Marszałek.

Prokuratura zablokowała konta spółki Cinkciarz.pl

Prokuratura zablokowała konta spółki Cinkciarz.pl

Źródło:
PAP

Kolejne nieruchomości trafiły do fundacji rodzinnej Daniela Obajtka. To willa oraz domki letniskowe nad morzem - pisze "Newsweek". Tygodnik zaznacza, że może być to sposób na ucieczkę byłego prezesa Orlenu przed ewentualnymi roszczeniami. Pytany o to, dlaczego przepisuje nieruchomości na rodzinę i na fundację, Obajtek odparł w poniedziałek: "Bo mi wolno".

Obajtek przenosi majątek. "Bo mi wolno"

Obajtek przenosi majątek. "Bo mi wolno"

Źródło:
"Newsweek", tvn24.pl

Ryszard Petru (Polska 2050) poinformował w poniedziałek, że w Wigilię przez kilka godzin będzie pracował w jednym z dyskontów Biedronki w Warszawie. Jego zdaniem to pewien gest, który ma otworzyć dyskusję o tym, że każda praca jest ważna. - Tu nie chodzi o politykę - przekonywał.

Petru w Biedronce. Podał stawkę

Petru w Biedronce. Podał stawkę

Źródło:
PAP

- Chcemy, żeby projekt CPK był w pełni polską inicjatywą i był zarządzany przez Polskie Porty Lotnicze - przekazał minister infrastruktury Dariusz Klimczak. PPL i CPK podpisały w poniedziałek list intencyjny w tej sprawie.

Wielka inwestycja w Polsce. "Zapadła najważniejsza decyzja organizacyjna i kapitałowa"

Wielka inwestycja w Polsce. "Zapadła najważniejsza decyzja organizacyjna i kapitałowa"

Źródło:
PAP

Wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski powiedział, że na granicę polsko-białoruską "ściągane było bydło" w celu "zdestabilizowania sytuacji". Te słowa skomentował marszałek Sejmu Szymon Hołownia. - Ludzi z zasady nie powinno nazywać się bydłem. Jeżeli się ludzi odczłowiecza, to przesuwa się ich do innej kategorii - powiedział. Ocenił, że Zgorzelski "się zagalopował".

Zgorzelski o "bydle" na granicy. Hołownia: zagalopował się, o jeden most za daleko

Zgorzelski o "bydle" na granicy. Hołownia: zagalopował się, o jeden most za daleko

Źródło:
TVN24

Olsztyn, Leszno, Turek, Golina - władze tych samorządów, nie czekając na ustawę o wolnej Wigilii, dały urzędnikom wolne już w te święta. Z jakich rozwiązań skorzystały, by tak się stało?

"To dzień na wzmacnianie więzi". Tu zdecydowano się na wolną Wigilię już w tym roku

"To dzień na wzmacnianie więzi". Tu zdecydowano się na wolną Wigilię już w tym roku

Źródło:
PAP, TVN24

Ratownicy z Grupy Beskidzkiej GOPR przeprowadzili w niedzielę akcję ratunkową. Znieśli na noszach 32-letniego turystę z urazem pachwiny uniemożliwiającym mu chodzenie. Mężczyzna utknął na górnym odcinku zamkniętego żółtego szlaku na Babią Górę.

Wypadek w Beskidach. Goprowcy znieśli na noszach rannego turystę

Wypadek w Beskidach. Goprowcy znieśli na noszach rannego turystę

Źródło:
PAP, GOPR

Do zakopiańskiej policji zgłaszają się właściciele obiektów noclegowych, którzy zauważyli, że oszuści wykorzystują i publikują na popularnych portalach fotografie i opisy ich kwater, pensjonatów czy domków na wynajem. Podejrzane ogłoszenia dotyczą głównie okresu sylwestrowego.

Kwatery istnieją, ale właściciele nie wiedzą o wynajmie

Kwatery istnieją, ale właściciele nie wiedzą o wynajmie

Źródło:
PAP

Warszawski sąd nie uwzględnił zażalenia obrońcy Michała Wosia na postanowienie prokuratora o zastosowaniu środków zapobiegawczych - przekazał rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak. W sierpniu prokurator postawił posłowi PiS zarzuty oraz zastosował dozór policji i zakaz kontaktowania się z kilkudziesięcioma osobami. W ocenie rzecznika Prokuratury Krajowej sąd "potwierdził skuteczność przedstawienia zarzutów" oraz "prawdopodobieństwo, iż Woś popełnił zarzucane mu przestępstwo".

Zażalenie w sprawie Wosia odrzucone. "Sąd potwierdził skuteczność przedstawienia zarzutów"

Zażalenie w sprawie Wosia odrzucone. "Sąd potwierdził skuteczność przedstawienia zarzutów"

Źródło:
TVN24

Asma al-Asad, żona obalonego syryjskiego dyktatora, który znalazł schronienie w Rosji, nie jest zadowolona z życia w Moskwie - poinformował portal telewizji Al Dżazira. Arabskie i tureckie media przekazały, że złożyła też w Rosji pozew rozwodowy. O małżeństwie Asadów postanowił w tej sytuacji wypowiedzieć się sam rzecznik Kremla, który wszystkiemu zaprzeczył.

Media: Żona Asada chce rozwodu. Rzecznik Kremla: żona Asada nie chce rozwodu

Media: Żona Asada chce rozwodu. Rzecznik Kremla: żona Asada nie chce rozwodu

Źródło:
PAP, Meduza, Interfax

91 proc. Polaków podzieli się w Wigilię opłatkiem - wynika z sondażu pracowni Opinia24. Jakie jeszcze świąteczne zwyczaje pielęgnujemy w naszych domach?

Jakie są zwyczaje świąteczne Polaków? Sondaż

Jakie są zwyczaje świąteczne Polaków? Sondaż

Źródło:
Opinia24

Państwowa Komisja Wyborcza nie podjęła w poniedziałek w trybie obiegowym uchwały w sprawie sprawozdania komitetu PiS. Sprawa musi wrócić na posiedzenie - przekazał szef PKW Sylwester Marciniak. Dodał, że Komisja zajmie się ponownie sprawozdaniem 30 grudnia.

Szef PKW: Nie podjęto w trybie obiegowym uchwały dotyczącej PiS. Sprawa musi wrócić na posiedzenie

Szef PKW: Nie podjęto w trybie obiegowym uchwały dotyczącej PiS. Sprawa musi wrócić na posiedzenie

Źródło:
PAP

- Oczekiwałbym, że w ciągu sześciu godzin Marcin Romanowski zgłosi się po prostu do prokuratury - mówił szef MSWiA Tomasz Siemoniak, komentując warunki wysunięte przez ściganego posła PiS, który dostał węgierski azyl po tym, jak uciekł z kraju. Romanowski przekonuje, że po ich realizacji przez rządzących właśnie "w ciągu sześciu godzin wróci do kraju". Według Siemoniaka "to jest żałosne po prostu, że ktoś podejrzany o poważne przestępstwa śmie jakiekolwiek warunki Rzeczpospolitej Polskiej stawiać". - Jego miejsce jest na ławie w sądzie - dodał.

Romanowski stawia warunki powrotu do kraju. Siemoniak: to jest żałosne

Romanowski stawia warunki powrotu do kraju. Siemoniak: to jest żałosne

Źródło:
PAP, TVN24

Policjanci uderzyli w narkotykowy biznes przy Inżynierskiej na Pradze Północ. Zatrzymali kilka osób, z czego dwie usłyszały zarzuty za handel nielegalnymi środkami. Na wniosek prokuratury zostali tymczasowo aresztowani.

Akcja policji w zagłębiu narkotykowym. Zatrzymano kilka osób

Akcja policji w zagłębiu narkotykowym. Zatrzymano kilka osób

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Lekarze pogotowia ratunkowego w Wielkiej Brytanii wydali w poniedziałek ostrzeżenie dotyczące plastikowych kulek, znanych też jako kulki hydrożelowe czy koraliki wodne. Specjaliści zalecają, by nie wręczać ich na święta dzieciom poniżej piątego roku życia. Dlaczego kolorowe kulki mogą być niebezpieczne?

Taki prezent jest niebezpieczny. Lekarze medycyny ratunkowej ostrzegają

Taki prezent jest niebezpieczny. Lekarze medycyny ratunkowej ostrzegają

Źródło:
BBC, The Guardian

Nowe doniesienia prasy w sprawie lekarza Taleba Abdula Dżawada, który w piątek wjechał samochodem w tłum ludzi na jarmarku bożonarodzeniowym w Magdeburgu, podają w wątpliwość jego kompetencje zawodowe. Dżawad miał być nazywany przez współpracowników "Dr Google". W niektórych przypadkach jego praktyki terapeutyczne budziły zmieszanie wśród personelu.

"Dr Google" i pytanie o kompetencje lekarskie. Nowe doniesienia w sprawie zamachowca z Magdeburga

"Dr Google" i pytanie o kompetencje lekarskie. Nowe doniesienia w sprawie zamachowca z Magdeburga

Źródło:
PAP

Nad ranem deweloper, ignorując zakaz prowadzenia robót, zburzył kamienicę przy Łuckiej - poinformował w poniedziałek stołeczny konserwator zabytków. Budynek został jesienią wykreślony z rejestru zabytków, ale trwa postępowanie o objęcie ochroną konserwatorską jego murów obwodowych.

"Mimo zakazu deweloper zburzył praktycznie wszystko"

"Mimo zakazu deweloper zburzył praktycznie wszystko"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Ksiądz Michał O. nie był poddany torturom w rozumieniu przyjętym w Konstytucji RP i na gruncie prawa międzynarodowego - przekazało Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich. Przeprowadzone czynności wykazały równocześnie, że w pewnych sytuacjach dochodziło do niehumanitarnego traktowania zatrzymanego - czytamy w komunikacie. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar oznajmił, że uwagi dotyczące traktowania Michała O. i byłych urzędniczek resortu, podejrzanych w śledztwie dotyczących Funduszu Sprawiedliwości, zostaną wdrożone przez resort. 

Ksiądz Michał O. nie był poddany torturom. Ale czasem niehumanitarnie traktowany. Jest komunikat RPO

Ksiądz Michał O. nie był poddany torturom. Ale czasem niehumanitarnie traktowany. Jest komunikat RPO

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Policjanci z szóstego Komisariatu Komendy Miejskiej Policji w Łodzi szukają mężczyzny, który nagrał nagą kobietę w jednym z solariów telefonem komórkowym. - Mężczyzna nie miał zamiaru się opalać, tylko wszedł do kabiny obok i nagrywał z premedytacją - informuje rzeczniczka policji.

Nagrał nagą kobietę w solarium. Szuka go policja

Nagrał nagą kobietę w solarium. Szuka go policja

Źródło:
tvn24.pl
Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Służby w Gwatemali uwolniły z rąk fundamentalistycznej żydowskiej sekty Lev Tahor 160 dzieci i nastolatków. Operację przeprowadzono po ucieczce z sekty czwórki nieletnich osób, które zaalarmowały władze.

160 dzieci i nastolatków uwolnionych z fundamentalistycznej żydowskiej sekty

160 dzieci i nastolatków uwolnionych z fundamentalistycznej żydowskiej sekty

Źródło:
PAP, "New York Times"

Uczniowie szkoły zawodowej w Inowrocławiu (woj. kujawsko-pomorskie) wrzucili do sieci dwa filmiki, na których pokazują ciasta w formie swastyk, wykonują nazistowskie gesty i odpalają petardy. Jak tłumaczy dyrektorka placówki, do zdarzenia doszło po wigilii klasowej, podczas chwilowej nieobecności nauczyciela.

Ciastka w formie swastyk i nazistowskie pieśni w szkole. Uczniowie nagranie wrzucili do sieci

Ciastka w formie swastyk i nazistowskie pieśni w szkole. Uczniowie nagranie wrzucili do sieci

Źródło:
Gazeta Wyborcza/TVN24

Rosja próbuje ukryć obecność północnokoreańskich żołnierzy na froncie, wydając im fałszywe dokumenty - podały ukraińskie Siły Operacji Specjalnych. Pokazały one książeczki wojskowe zabitych w czasie walk w rosyjskim obwodzie kurskim Koreańczyków z Północy, które miały zawierać fałszywe dane. Połączone Kolegium Szefów Sztabów Sił Zbrojnych Korei Południowej poinformowało w poniedziałek, że około 1100 żołnierzy armii Kima zginęło lub zostało rannych, biorąc udział po stronie Rosji w wojnie przeciwko Ukrainie.

Spalone twarze i "lewe" książeczki. Żołnierze Kima giną jako ziomkowie Szojgu

Spalone twarze i "lewe" książeczki. Żołnierze Kima giną jako ziomkowie Szojgu

Źródło:
NV, Yonhap, tvn24.pl, PAP

Od 1 stycznia 2025 roku osoby uprawnione mogą składać wnioski o rentę wdowią, przy czym prawo do tego świadczenia zostanie im przyznane od miesiąca, w którym złożyły wniosek, ale nie wcześniej niż od 1 lipca 2025 roku.

Nowe świadczenie z ZUS. Od stycznia można składać wnioski

Nowe świadczenie z ZUS. Od stycznia można składać wnioski

Źródło:
PAP

Dramatycznie przeplatana rzeczywistość - okrutna wojna zmieszana z prozą życia. Meldunki o kolejnych zabitych i kartki ze świątecznymi życzeniami. W Ukrainie to codzienność.

"Nikt nigdy nie zrozumie bólu tych ludzi". Jak wygląda życie we Lwowie w cieniu wojny?

"Nikt nigdy nie zrozumie bólu tych ludzi". Jak wygląda życie we Lwowie w cieniu wojny?

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

"Jeśli chodzi o oskładkowanie umów-zleceń, jest decyzja premiera, że ta reforma nie będzie realizowana" - wskazała w rozmowie z "Faktem" minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.

"Ta reforma nie będzie realizowana"

"Ta reforma nie będzie realizowana"

Źródło:
PAP

Tomasz Siemoniak przedstawił priorytety dotyczące bezpieczeństwa podczas zbliżającej się prezydencji Polski w Radzie UE. Rozpocznie się ona 1 stycznia 2025 roku i potrwa sześć miesięcy. Jednym z priorytetów polskiej prezydencji będzie kwestia przeciwdziałania nielegalnej migracji - zapowiedział minister spraw wewnętrznych i administracji.

"Temat numer jeden" polskiej prezydencji w UE

"Temat numer jeden" polskiej prezydencji w UE

Źródło:
PAP

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl

Podczas pokazu dronów na Florydzie jedna z maszyn spadła na siedmioletniego chłopca, który stracił przytomność i został zabrany do szpitala. - Krew spływała mu po twarzy - opowiada matka chłopca. Dziecko przeszło operację.

Wypadek podczas świątecznego pokazu dronów. 7-latek poważnie ranny

Wypadek podczas świątecznego pokazu dronów. 7-latek poważnie ranny

Źródło:
Sky News, ABC News