Mieszkańcy wielu miejsc Polski powitali tydzień w gęstej jesiennej mgle. Utrudnienia, szczególnie dotkliwe w centrum kraju i na wschodzie, spowodowały opóźnienia w lotach na Okęciu i na krakowskich Balicach. Na warszawskim lotnisku loty z Berlina, Tel Avivu, Krakowa i Wrocławia zostały odwołane.
O opóźnieniach dowiedzieliśmy się od Państwa na platformę Kontakt TVN24. - Samoloty na Okęciu mają opóźnienia w lądowaniu, a niektóre wręcz nie mogą lądować - napisał na Kontakt TVN24 internauta Piotr.
Najdłuższe opóźnienie lotów krajowych wynosi około dwóch godzin. Są też nieznaczne opóźnienia rejsów międzynarodowych. Natomiast sytuacja nie wygląda bardzo źle. Jakub Mielniczak, rzecznik lotniska na Okęciu
Odwołane loty
Rano rzecznik lotniska im. Fryderyka Chopina na Okęciu Jakub Mielniczak uspokajał: wczesnym rankiem planowane były przyloty tylko trzech samolotów, wszystkie te loty są krajowe, a maszyny czekają w macierzystych portach na poprawę pogody.
Jednak kilka godzin później okazało się, że odwołano także kilka lotów międzynarodowych. Chodzi o rejsy z Berlina (LO 388, LH 2266 i LG 1388) i Tel Avivu (2U 5563). Na Okęciu nie wylądowały także samoloty z Wrocławia (LO 3852 i OS 8532) i Krakowa (LO 3902 i AC 6795). Wiele lotów jest opóźnionych.
Na lotnisku Kraków-Balice wszystkie loty odbywają się zgodnie z planem.
Opóźnionych jest kilka lotów w Poznaniu-Ławicach i jeden lot z Gdańska.
Zdaniem synoptyków mgła miała podnieść się do godziny 11. Jednak o tej godzinie stolica nadal była zatopiona w bieli.
Opóźnienia w ruchu krajowym
Najtrudniejsza sytuacja na stołecznym lotnisku była wczesnym rankiem. - W okolicach 6-7 sytuacja była najgorsza, w zasadzie nie pozwalając na lądowanie. W tej chwili można ją określić jako niestabilną - powiedział rzecznik Mielniczak.
Uspokaja jednak, że tego typu pogoda nie powoduje problemu z odlotami. A opóźnienia dotyczą głównie ruchu krajowego.
- Najdłuższe opóźnienie lotów krajowych wynosi około dwóch godzin. Są też nieznaczne opóźnienia rejsów międzynarodowych. Natomiast sytuacja nie wygląda bardzo źle - przekonuje, dodając, że odwołano pojedyncze loty.
Mgła - nic nadzwyczajnego
Mgły o tej porze roku to nic nadzwyczajnego - przekonywał w TVN24 prezenter pogody Tomasz Zubilewicz. - Powstają wówczas, gdy odrobinę cieplejsze powietrze napływa nad wychłodzoną powierzchnię gruntu. Najpóźniej do południa powinny się rozejść - prognozuje.
Pod koniec tygodnia możemy się spodziewać temperatury do 17 stopni.
Źródło: Kontakt TVN24, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/tvn24.pl