Na lewicy szykuje się stracie pomiędzy SLD i Aleksandrem Kwaśniewskim a pozostałymi ugrupowaniami wchodzącymi w skład LiD. Chodzi o podział miejsc na listach wyborczych - informuje "Dziennik"
Zwycięstwo w tym starciu będzie liczone w "jedynkach" - pierwszych miejscach na listach wyborczych, jakie do obsadzenia w 41 okręgach dostaną poszczególne partie - pisze gazeta.
Zdaniem "Dziennika" bardzo dużo do powiedzenia będą mieli politycy SLD. Nie przypadkiem dzisiejsze spotkanie rady programowej LiD odbędzie się na ich terenie - w siedzibie partii przy ul. Rozbrat w Warszawie, a nie jak wcześniej planowano w siedzibie fundacji Aleksandra Kwaśniewskiego Amicus Europae. "Zdecydowały względy logistyczne" - stara się tłumaczyć zmianę miejsca Onyszkiewicz.
Współpracownicy Aleksandra Kwaśniewskiego podśmiewają się jednak ze swoich "mniejszych" kolegów. "Partia Demokratyczna nie ma żadnego zaplecza, podobnie jak UP, czy SdPl, które tworzy Borowski plus jeszcze trzech polityków. SLD ma i zaplecze, i struktury" - mówi "Dziennikowi" jeden z bliskich współpracowników byłego prezydenta.
Źródło: "Dziennik", tvn24.pl