Wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński poinformował w niedzielę w Rzeszowie, że w środę zaprezentuje nowe rozwiązania dla "frankowiczów". - To najlepsze, zweryfikowane przez czołówkę ekonomistów w Polsce, propozycje w tym zakresie - zapowiedział.
Wicepremier nie chciał zdradzić szczegółów tych propozycji; mają one zostać przedstawione na konferencji prasowej. Ocenił jednak w rozmowie z dziennikarzami, że obecnie "z łatwością rzuca się w przestrzeń publiczną proste rozwiązania, nie wskazując na złożoność problemu". - Wszystkie najlepsze praktyki w tej dziedzinie z europejskich rozwiązań zweryfikowaliśmy - zapewnił. - W środę będzie konferencja prasowa - dodał.
Niespodziewana decyzja
15 stycznia szwajcarski bank centralny (SNB) ogłaszając nieoczekiwanie, że uwalnia kurs swojej waluty, spowodował panikę na rynku. Dotychczas SNB utrzymywał sztywny kurs, co oznaczało, że euro nie mogło kosztować mniej niż 1,20 franka.
Decyzja SNB sprawiła, iż frank mocno zyskał na wartości, w tym wobec złotego. Tego dnia za franka trzeba było zapłacić rekordowe 5,19 zł, choć dzień wcześniej wyceniano go na 3,57 zł. Tak istotny wzrost notowań franka stał się problemem dla ok. 550 tys. polskich kredytobiorców zadłużonych w tej walucie. W ostatnich dniach kurs franka wahał się na poziomie ok. 4,30 zł.
Prezydent czuwa
W piątek prezydencki minister Olgierd Dziekoński zapowiedział, że Bronisław Komorowski spotka się w przyszłym tygodniu z szefem Komitetu Stabilności Finansowej, ministrem finansów Mateuszem Szczurkiem. Ma to związek z decyzją SNB o uwolnieniu kursu franka. - Śledzimy na bieżąco działalność Komitetu Stabilności Finansowej. W przyszłym tygodniu prezydent spotka się z przewodniczącym Komitetu. Nie są wykluczone również spotkania z innymi członkami tego gremium - mówił dziennikarzom Dziekoński pytany, czy prezydent zamierza się włączyć w sprawę pomocy osobom mającym kredyt we frankach. Dziekoński zapewnił, że sprawa zagrożenia możliwości spłaty zobowiązań przez osoby, które zaciągnęły kredyty hipoteczne we franku szwajcarskim, jest "w obszarze zainteresowania prezydenta".
Propozycje bankowców
W piątek Związek Banków Polskich zarekomendował bankom kilka propozycji, które miałyby odciążyć kredytobiorców frankowych. Zgodnie z nimi banki przy wyliczaniu oprocentowania rat kredytów miałyby uwzględniać ujemny LIBOR dla franka szwajcarskiego. Zaznaczyli jednak, iż nie oznacza to, że oprocentowanie kredytów hipotecznych mogłoby spaść poniżej zera.
Dodatkowo na pół roku istotnemu zmniejszeniu miałby ulec spread walutowy, czyli różnica pomiędzy ceną sprzedaży a kupna franków na spłatę rat. Ponadto kredytobiorca, o ile mieszka w kredytowanej nieruchomości, mógłby wnioskować o wydłużenie okresu spłaty lub też czasowe zawieszenie spłaty raty kapitałowej. ZBP zaproponował też, by banki zrezygnowały z żądania nowego zabezpieczenia i ubezpieczenia kredytów od kredytobiorców, którzy dotychczas terminowo spłacali raty. Ponadto bankowcy mieliby nie pobierać prowizji, gdy kredytobiorca chce zamienić (po średnim kursie NBP) walutę kredytu - z franków na złote. Banki miałyby stosować też bardziej elastyczne zasady w przypadku restrukturyzacji hipotek.
Szybka odpowiedź
Kilka banków już w połowie tygodnia informowało o podjęciu decyzji dotyczących łagodniejszego traktowania zadłużonych w szwajcarskiej walucie. PKO BP informował, że od 27 stycznia do 30 czerwca br. będzie stosował 1-proc. spread przy obsłudze kredytów hipotecznych we franku. Będzie też uwzględniał ujemną stawkę LIBOR oraz umożliwi wydłużenie terminu spłaty w ramach maksymalnego okresu kredytowania. Bank obecnie nie planuje też wprowadzenia dodatkowych zabezpieczeń od tych kredytobiorców, których zadłużenie przewyższa wartość kredytu. Z kolei Getin Noble Bank od czwartku obniżył czasowo spread dla franka szwajcarskim do 2,5 proc. Bank zapowiedział też, że będzie uwzględnić ujemną stawkę LIBOR. ING Bank Śląski poinformował, że od 15 stycznia aż do końca tego roku, do rozliczenia rat kredytów hipotecznych we franku będzie stosował średni kurs NBP. Podkreślał też, że swoim klientom już od grudnia ub.r. obniża oprocentowanie kredytu we frankach o ujemną stawkę LIBOR. Uwzględnianie ujemnego LIBOR-u oraz stosowanie niższego spreadu walutowego zapowiedział też mBank, który informował, że planuje umożliwić swoim klientom wydłużenie okresu kredytowania. Natomiast Raiffeisen Polbank poinformował, że nie zamierza wymagać dodatkowych zabezpieczeń od kredytobiorców zadłużonych we franku, oraz że będzie uwzględniał ujemną stawkę LIBOR dla tej waluty. Teraz ruch powinien wykonać resort finansów, gdyż jego szef Mateusz Szczurek informował, że MF rozważa wprowadzenie korzystnych rozwiązań podatkowych dla kredytobiorców, którym banki umorzyłyby część zadłużenia. Obecnie takie umorzenie podlega opodatkowaniu.
Protestowali
W sobotę w kilku miastach Polski odbyły się protesty osób, które mają kredyty hipoteczne we frankach. Uczestnicy tych zgromadzeń domagali się dialogu z bankami i pomocy państwa - w formie przepisów zapewniających dogodniejsze warunki spłat. Protesty osób, których zadłużenie wobec banków znacząco się zwiększyło na skutek wzrostu wartości franka do złotego, miały miejsce m.in. Szczecinie, Gdańsku, Łodzi, Krakowie. W Warszawie "frankowicze" przyszli przed Pałac Prezydencki.
Autor: mn/ja / Źródło: PAP