Problemy z powszechnym spisem rolnym. Jak informują nas rachmistrzowie, system, który miał usprawnić ich pracę, nie działa prawidłowo. Teraz obawiają się, że nie zdążą przed zaplanowanym na 23 sierpnia końcem pracy. GUS tłumaczy, że początek mógł być trudny, bo pracownicy... po raz pierwszy zetknęli się z nowymi urządzeniami.
W poniedziałek 9 sierpnia ruszyła pierwsza faza Powszechnego Spisu Rolnego. Prowadzący go rachmistrzowie dostali do rąk terminale, w których mają znaleźć dane respondentów, i do których mają wprowadzić odpowiedzi udzielone przez rolników.
Rachmistrzowie się skarżą
"Spis rozpoczął się dnia 9 sierpnia 2010 o godz. 8 rano, lecz większość rachmistrzów do tej pory nie wyruszyła w teren, aby weryfikować jakiekolwiek dane z powodu problemów z aktualizacją oprogramowania do obsługi spisu lub problemów z synchronizacją, dzięki której możliwe jest pobranie punktów, które należy odwiedzić. Prawdopodobnym problemem, który przekazują liderzy gminni, jest to, że są przeciążone serwery" - na Kontakt TVN24 napisał internauta podpisujący się Rachmistrz.
"Od dwóch dni tysiące rachmistrzów powinno odwiedzać gospodarstwa w tzw. obchodzie przedspisowym. Od dwóch dni, zdecydowana większość siedzi w domach, ponieważ - rzekomo z sukcesem przetestowany przed rokiem system informatyczny - TOTALNIE nie działa i wszyscy mówią o KATASTROFIE" - dodała internautka Witaminkaaa.
GUS uspokaja
Rzecznik Głównego Urzędu Statystycznego twierdzi, że utrudnień na początku obchodu można było się spodziewać, bo urządzenia typu hand–held zastosowano w Polsce po raz pierwszy. - Pojawiły się problemy techniczne, które mogły powstać. Nie wszystko zagrało od razu idealnie. Nie zamierzam tego ukrywać – przyznaje Władysław Wiesław Łagodziński. Potwierdza też, że 9 sierpnia, kiedy prawie 12 tys. rachmistrzów usiłowało przygotować się do pracy i pobrać niezbędne aplikacje, serwery zostały przeciążone.
Pojawiły się problemy techniczne, które mogły powstać. Nie wszystko zagrało od razu idealnie. Nie zamierzam tego ukrywać Władysław Wiesław Łagodziński
Bo nie umieją obsługiwać?
Rzecznik twierdzi jednak, że wina za początkowe utrudnienia leży także po stronie pracowników. - Wielu rachmistrzów ma problem z obsługą urządzenia, mimo, że byli szkoleni i informowani - zapewnia Łagodziński.
Przedstawiciel GUS-u podkreśla, że sytuacja poprawia się i coraz większa liczba rachmistrzów odwiedza już gospodarstwa rolne. - Wczoraj w drugiej połowie dnia zsynchronizowało się ponad 7 tysięcy rachmistrzów. To stosunkowo duża liczba. Około godziny 14. zostało już zweryfikowanych 9,5 tysiąca gospodarstw. 5113 rachmistrzów pracowało już w terenie – informuje Łagodziński.
Źródło: Kontakt TVN24
Źródło zdjęcia głównego: GUS