Politycy Platformy Obywatelskiej potwierdzają, że premier chce dymisji Michała Borowskiego ze stanowiska szefa Narodowego Centrum Sportu - ujawnia "Rzeczpospolita".
Zdaniem rozmówców "Rz" z władz Platformy kontrole CBA mają wtórne znaczenie. "Borowski nie został jeszcze zdymisjonowany, bo trwają poszukiwania jego następcy. Minister sportu Mirosław Drzewiecki nie ma na razie pomysłu na nowego szefa NCS. Teraz jest gorączka, a przecież wiedział, że takie jest oczekiwanie. Najpierw mówiło się, że Borowski będzie do czerwca, potem była wizyta Platiniego. Nie miał czasu, nie szukał kandydata albo dał się przekonać Borowskiemu" - uważa polityk PO. Choć przed pozostawienie Borowskiego na stanowisku miały przestrzegać Julia Pitera i Hanna Grnkiewicz-Waltz, która wyrzuciła go wcześniej z ratusza" - pisze "Rz".
Według Elżbiety Jakubiak, minister sportu w rządzie PiS (zrobiła Borowskiego szefem NCS), decyzja o jego odwołaniu będzie miała charakter polityczny. "Chodzi o układ między PO a SLD. W zamian za poparcie ustawy medialnej lewica miałaby dostać stanowisko szefa NCS" - twierdzi Jakubiak. Według niej Borowskiego miałby zastąpić Wiesław Wilczyński, dyrektor biura sportu i rekreacji w warszawskim magistracie. "Pani prezydent Gronkiewicz-Waltz chce się go pozbyć" - uważa Jakubiak.
Źródło: "Rzeczpospolita"