Ponad trzy promile alkoholu miał 38-letni kierowca, który zasnął za kierownicą ciężarowego mana, blokując jeden z pasów alei Mickiewicza w Łodzi. Potem udał się w rajd zygzakiem ulicami miasta. Gdy zatrzymywali go policjanci, utrzymywał, że nie jest pijany. W kabinie pojazdu funkcjonariusze znaleźli między innymi pustą butelkę po wódce. Mężczyźnie zatrzymano prawo jazdy. Stanie przed sądem, grozi mu kara do dwóch lat więzienia.
Do zdarzenia doszło w środę 4 maja. Zaczęło się na jednej z głównych ulic Łodzi - al. Mickiewicza. Policjanci otrzymali zgłoszenie, że samochód ciężarowy blokuje pas ruchu. Kierowcy, którzy poinformowali o sytuacji, twierdzili, że osoba znajdująca się w pojeździe jest prawdopodobnie nietrzeźwa i śpi za kierownicą - powiedziała dziennikarzowi tvn24.pl mł. asp. Jadwiga Czyż z łódzkiej drogówki.
Noga za oknem, w pojeździe butelka po wódce
- Mundurowi, zbliżając się do miejsca zgłoszenia, nie zauważyli utrudnień w ruchu, a pod wskazanym adresem nie stała żadna ciężarówka. Świadkowie, którzy czekali na funkcjonariuszy, oświadczyli, że w pojeździe za kierownicą spał mężczyzna. Jakby tego było mało, przez boczną szybę miał wystawioną nogę - opowiadała policjantka. Dodała, że gdy głośne zachowanie świadków obudziło śpiącego, ten odjechał.
W tym czasie policjanci otrzymali kolejne zgłoszenie, tym razem z ulicy Bartoka. Zbliżając się do skrzyżowania ulic Piłsudskiego z Przędzalnianą, zauważyli ciężarówkę, której kierujący co chwila zjeżdżał na sąsiedni pas ruchu. Mundurowi byli pewni że to "uciekinier" z al. Mickiewicza - zgadzały się podane przez świadków numery rejestracyjne samochodu. Zatrzymali pojazd do kontroli. - Badanie stanu trzeźwości wykazało, że 38-latek miał ponad trzy promile alkoholu w organizmie. Zapytany o swój stan, nie widział żadnego problemu, bo - jak twierdził - nie był pijany i czuł się bardzo dobrze. Poza tym nie pamiętał sytuacji, w której spałby w samochodzie i zablokował skrzyżowanie – dodała mł. asp. Czyż.
W kabinie funkcjonariusze znaleźli pustą butelkę po wódce. Były tam też kiszonki - kapusta i ogórki. Być może jako remedium na spodziewanego kaca.
Kierowcy grozi do dwóch lat więzienia
Mężczyźnie zatrzymano uprawnienia do kierowania. Odpowie za jazdę w stanie nietrzeźwości, za co grozi kara do dwóch lat więzienia.
Jak podali policjanci, na miejscu zatrzymania pojawił się właściciel firmy, który zabezpieczył pojazd.
Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Policja w Łodzi