Napastnik zaatakował ją na klatce schodowej. Ciało 30-letniej mieszkanki Sztumu (woj. pomorskie) znaleźli sąsiedzi. Niedługo potem na policję zgłosił się jej mąż. Powiedział, że to on stoi za zabójstwem.
Do tragedii doszło w środę około południa.
- Na klatce schodowej jednego z bloków w Sztumie została zaatakowana kobieta. Napastnik zadał jej ciosy nożem - informuje Grażyna Wawryniuk z gdańskiej prokuratury.
Dodaje, że niedługo po tym, jak na miejsce zbrodni została wezwana policja, na komisariat zgłosił się 33-letni mężczyzna.
- Okazało się, że to mąż zamordowanej. Przyznał się do ataku - mówi prokurator.
Mężczyzna jeszcze przed pojawieniem się na komendzie okaleczył się nożem.
Bez rodziców
Prokurator informuje, że para miała dzieci i była w trakcie rozwodu.
- Za zabójstwo grozi nie mniej niż osiem lat więzienia - podkreśla Wawryniuk.
Najsurowszą możliwą karą jest dożywocie.
- Na tym etapie jeszcze nie zostały względem 33-latka sformułowane zarzuty - kończy rzeczniczka gdańskiej prokuratury.
Autor: bż / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock