To pierwszy na świecie składany rower elektryczny bez łańcucha. Mando Footloose jest napędzany na dwa sposoby - wyłącznie za pomocą silnika elektrycznego oraz przy wspomaganiu silnika przez pedałowanie. Co więcej, ruch rowerzysty przekształcany jest bezpośrednio w energię, która gromadzona jest w baterii.
Wynalazek Brytyjczyka Marka Sandersa ma pozwolić na nowy sposób przemieszczania się ludzi w zatłoczonych metropoliach świata i być alternatywą dla samochodów. - Moim celem było stworzenie pojazdu dającego większą wolność niż samochód, większą wygodę niż rower oraz łatwiejszą obsługę niż motocykl - wyjaśnił autor.
W ten sposób Mando Footloose stał się pierwszym na świecie składanym hybrydowym rowerem elektrycznym bez łańcucha. Może być napędzany na dwa sposoby - wyłącznie za pomocą silnika elektrycznego oraz przy wspomaganiu silnika przez pedałowanie.
Nie znajdziemy w tym rowerze klasycznego łańcucha, ani nawet paska klinowego, który by przenosił siłę mięśni na tylną piastę. Tu, pedałując, uruchamiamy alternator, który ładuje akumulator zasilający silnik, przez co możemy zajechać dalej. Energia gromadzona jest w baterii litowo-jonowej i pozwala przejechać do 30 km bez dodatkowej energii.
Nie trzeba też klikać manetkami, żeby zmienić przełożenia. System działa podobnie jak w samochodzie automatyczna skrzynia biegów - rower sam wykrywa podniesienie terenu i dopasowuje przełożenia, dzięki czemu w sposób komfortowy można pokonywać wzniesienia do 21 procent nachylenia.
A prędkość? Maksymalnie rozpędza się do 25 km/h.
Wyświetlacz jak kłódka?
Maszyna jest naszpikowana elektroniką. Za całość działania systemu odpowiada moduł ECU (Electronic Control Unit) oparty na rozwiązaniach stosowanych w przemyśle samochodowym. Sam dokonuje sprawdzenia wszystkich podzespołów i na wyświetlaczu informuje o nieprawidłowościach.
Dzięki kolorowemu wyświetlaczowi LCD (o powierzchni 2,4 cala) zamontowanemu na kierownicy można też widzieć wszystkie informacje na temat jazdy - prędkość, dystans, stopień naładowania baterii czy status generowanego prądu podczas pedałowania. Poza tym, można ustawiać tryb pracy roweru na w pełni automatyczny lub manualny. Wyświetlacz pełni też funkcję zabezpieczenia antykradzieżowego - gdy się go zdejmie pojazd staje się bezużyteczny.
Mando Footloose zbudowany jest z aluminium i włókna węglowego, dzięki czemu jest dość lekki - waży ok. 21 kg. Jest tak skonstruowany, że można go złożyć na połowę i ciągnąć za sobą niczym walizkę.
Rower wymyślili Koreańczycy i Holendrzy
Za projektem stoi południowokoreańska firma Mando, która producentem systemów stosowanych w przemyśle motoryzacyjnym - ABS, ESP, ECS i EPS, rząd koreański oraz holenderski producent rowerów, Han Goes.
W sprzedaży na rynkach europejskich Mando Footloose pojawi się w przyszłym roku. Cena nie jest jeszcze znana. Wiadomo, że będzie dostępny w czterech kolorach: białym, ciemno szarym, niebieskim i czarnym.
Autor: am//bgr / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: materiały prasowe