Zdobyła nagrodę, do której przed laty nominowano jej matkę

Podczas tegorocznej gali wręczenia Złotych Globów Fernanda Torres została uznana najlepszą aktorką w filmie dramatycznym za swoją rolę w produkcji Waltera Sallesa "Wciąż tu jestem". Aktorka pokonała silną konkurencję - oprócz niej w kategorii tej nominowane były: Angelina Jolie, Pamela Anderson, Nicole Kidman, Kate Winslet i Tilda Swinton.

ZOBACZ TEŻ: Złote Globy 2025 rozdane. Oto wielki zwycięzca

Jest to pierwszy Złoty Glob w karierze 59-latki i również pierwsza statuetka w tej kategorii wygrana przez kobietę pochodzącą z Brazylii. Magazyn "Variety" zauważa, że w momencie ogłoszenia zwyciężczyni Torres wyglądała na zaskoczoną, a odbierając nagrodę, przyznała, że nie przygotowała sobie żadnej przemowy. - To wspaniały rok dla ról kobiecych. Jest tu tak wiele aktorek, które bardzo podziwiam - powiedziała.

Aktorka zadedykowała następnie nagrodę swojej matce, aktorce Fernandzie Montenegro. Jak przypominają media, 25 lat temu, w 1999 roku, ona również była nominowana do nagrody podczas tej samej gali i w tej samej kategorii za film "Dworzec nadziei", również w reżyserii Waltera Sallesa. Ostatecznie statuetki wówczas nie zdobyła. 95-letnia dziś Montenegro uznawana jest za jedną z największych gwiazd brazylijskiego kina i mimo zaawansowanego wieku wciąż pojawia się na ekranie.

- Była tutaj 25 lat temu, a to jest dowód, że sztuka może trwać całe życie, nawet w trudnych chwilach - mówiła Torres ze sceny. Podkreśliła, że produkcja "Wciąż tu jestem" może "pomóc nam zastanowić się, jak przetrwać w trudnych czasach".

W filmie "Wciąż tu jestem" Torres wciela się w rolę matki pięciorga dzieci. Produkcja opowiada o losach rodziny w czasach dyktatury wojskowej w Brazylii w latach 70. XX wieku.

ZOBACZ TEŻ: Demi Moore z pierwszym Złotym Globem. "Zajmuję się tym od dawna, ponad 45 lat, i to pierwszy raz"