Angelina Jolie otworzyła szkołę dla setek dziewcząt w Afganistanie i zamierza otworzyć ich więcej. Pieniądze na ten cel zarobi sprzedając sygnowaną własnym nazwiskiem kolekcję biżuterii - The Style of Jolie. Tymczasem media wyśledziły, że sama nosi obrączkę ślubną prababki Brada Pitta, która zastąpiła jej pierścionek zaręczynowy. "To symbol zbliżającego się ślubu pary" - zawyrokowano.
Kolekcja biżuterii The Style of Jolie jest efektem współpracy gwiazdy z Robertem Procopem. To jubiler z Los Angeles, który pracuje dla najpotężniejszych gwiazd w Hollywood, z którego usług korzystali też prezydenci USA, z Ronaldem Reaganem na czele.
Angelina Jolie poznała go w 2010 roku, gdy zaprojektował specjalnie dla niej biżuterię do filmu "Turysta", a w ub.r. wraz z Bradem Pittem stworzył jej pierścionek zaręczynowy. Tym razem cel jest charytatywny.
- Zainicjowaliśmy ten projekt z zamiarem przeznaczenia 100 procent dochodów na pomoc dzieciom w potrzebie na całym świecie. To jest 27-karatowy szmaragd. Gdy kamień zostanie sprzedany, ufundujemy nową szkołę - jubiler powiedział w rozmowie z amerykańskim magazynem "Forbes".
"Motywacją było niesienie pomocy"
Pierwsze zyski już przeznaczyli na budowę szkoły podstawowej w Afganistanie, w wiosce niedaleko Kabulu, gdzie jest duża grupa uchodźców. W święta aktorka pojawiła się w Afganistanie jako Ambasador Dobrej Woli UNHCR, agencji ONZ ds. uchodźców.
- To szkoła dla 200-300 dziewcząt. Ponieważ w tym regionie tradycyjnie stawia się na edukację chłopców, chciałam dać szansę dziewczynkom - aktorka powiedziała programowi "E!".
Szkoła będzie jedną z wielu, które Jolie planuje sfinansować w krajach biednych i targanych konfliktami wojennymi. - Projektowanie tych klejnotów dało mi oczywiście sporo artystycznej satysfakcji, ale tak naprawdę motywacją było dla nas niesienie pomocy. Wierzymy, że każde dziecko ma prawo do edukacji - zapewniła.
Kolekcja The Style of Jolie to m.in. szmaragdowe pierścionki i kolczyki, rubinowe naszyjniki, bransoletki z szafirów, ale są też rubiny, kwarce i diamenty. Wśród nich najbardziej okazały jest naszyjnik z 44 szmaragdów, który wart jest co najmniej pół miliona dolarów. Reszta cen jest trzymana w tajemnicy.
Kolekcja pojawi się w sprzedaży w tym tygodniu. Cały dochód ze sprzedaży powędruje na konto nowej fundacji 38-letniej aktorki - The Education Partnership for Children of Conflict.
Ślub z Bradem w ciągu 90 dni?
Tymczasem media zauważyły, że gwiazda podczas podróży nie miała na palcu zaręczynowego pierścionka, ale obrączkę. Wywołało to plotki, że Jolie i Pitt wzięli w tajemnicy ślub. Para zaprzeczyła, ale okazało się, że to złota obrączka ślubna prababki Pitta.
"Angelina nie chciała nosić pierścionka zaręczynowego wartego 250 tys. dol., bo uważa, że to ważne, aby nie być ostentacyjnym. Drogie ubrania i biżuteria w biednych regionach są nie na miejscu. Brad dał jej więc coś specjalnego, coś, co jest symbolem ich zbliżającego się ślubu" - napisał magazyn "Grazia", powołując się na swoje źródło.
Zdaniem pisma, para odebrała właśnie dokumenty ślubne, które dają prawo do odbycia ceremonii w ciągu najbliższych 90 dni. A ślub ma się odbyć w Los Angeles.
Autor: am/ja/k / Źródło: Los Angeles Times, tvn24.pl