- Super. Jest super. Jest po prostu fantastycznie - tak uczestnicy Open'era podsumowali pierwszy dzień festiwalu. Główną gwiazdą był Coldplay, a zagrały jeszcze Pustki, The National i Simian Mobile Disco.
Dziesiąta, jubileuszowa edycja festiwalu jest najdroższa z dotychczasowych. Na rocznicę organizatorzy przygotowali niespodziankę - wielkie koło młyńskie, które stanęło na lotnisku w Babich Dołach. Zeskoczyła też pogoda - choć miało padać, deszcz przeszedł bokiem.
W piątek scena główna należeć będzie do rodzimych wykonawców. Zagra m.in. Monika Brodka i zespół Pogodno. Trzecia płyta młodej wokalistki "Granda" stała się sensacją ubiegłego roku: Brodka, zdaniem krytyków, połączyła w niej artystyczną wolność z komercyjnym sukcesem. Płyta uzyskała status platynowej, a brak muzycznych kompromisów zaowocował kilka tygodni temu aż dziewięcioma nominacjami do Fryderyków.
Pogodno to z kolei jeden z najlepszych koncertowych składów w Polsce. Ostatnia płyta zespołu - "Wasza Wspaniałość" – została nagrana z nowymi muzykami i była pierwszym od ponad pięciu lat zupełnie nowym materiałem Pogodna. Cechy charakterystyczne zespołu to dalej sporo absurdu w tekstach, zabawa słowem i rozbudowane rockowe aranże.
Czekając na Prince'a
Główna gwiazda zagraniczna piątku, czyli Pulp, to weterani brytyjskiej sceny. W trakcie swojej ponad trzydziestoletniej kariery sprzedali dziesiątki milionów płyt, ich utwory takie jak "Common People" stały się dla wielu hymnami generacji, a dwukrotne występy w roli headlinera Glastonbury zapisały się jako najbardziej pamiętne momenty tego festiwalu.
W sobotę z kolei wystąpi największa gwiazda tegorocznej edycji festiwalu - Prince.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, PAP