Wprowadził do mody kurtki bomberki, luźne marynarki i jako jeden z pierwszych ubierał gwiazdy na czerwony dywan. Jubileusz 40-lecia marki Armani świętowali między innymi Tina Turner, Janet Jackson, Cate Blanchett, Sofia Loren i Pierce Brosnan
- To krawiectwo najwyższej próby - chwaliła prace 81-letniego Giorgio Armaniego aktorka Cate Blanchett podczas uroczystego otwarcia wystawy. Ekspozycja składa się z 600 strojów, 200 dodatków oraz licznych szkiców i próbek materiałów. W Armani Silos, bo tak się nazywa budynek, w którym znajduje się muzeum włoskiego dyktatora mody stoi makieta czerwonego dywanu, wyświetlane są też zdjęcia gwiazd noszących kreacje Armaniego. Jest tam też, jak w każdym muzeum, sklep z pamiątkami, w którym można kupić gadżety z logo projektanta.
Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Armani Official (@armani) 30 Kwi, 2015 o 6:09 PDT
Sławni wielbiciele
Na jubileusz projektanta przybyły gwiazdy z całego świata, w tym Tina Turner, Leonardo di Caprio, Glenn Close, Janet Jackson, Aishwarya Rai, reżyser nagrodzonego Oskarem “Wielkiego piękna” oraz Sofia Loren. Włoska aktorka przyznała, że przyjaźni się z Armanim od ponad półwieku, poznali się, gdy projektant terminował w domu mody Nino Cerruti.
Marynarka żigolaka
Na własny rachunek Armani zaczął pracować w 1975 roku. Firmę-imienniczkę założył wraz z Sergio Galeottim, z którym był związany także prywatnie. Przełom w karierze projektanta nastąpił dzięki kinu - Armani stworzył kostiumy do “Amerykańskiego żigolaka” Paula Schredera z 1980 roku. Tytułowy bohater, grany przez Richarda Gere, nosi luźne marynarki z lekkich tkanin, łącząc luz i elegancję. Do tej pory formalne męskie stroje były szyte z grubych i sztywnych tkanin. - Chciałem podkreślić zmysłowość - wyjaśniał w wywiadach projektant.
Ubrać yuppies
Luźna marynarka idealnie wpisała się w panujący w latach 80. trend na muskularne ciało, szczególnie wśród yuppies. Wkrótce Armani zaprojektował marynarkę o równie swobodnym kroju dla robiących karierę w korporacjach kobiet. Charakterystyczne szerokie ramiona były hołdem dla hollywoodzkich diw z lat 40., choćby Joan Crawford czy Lauren Bacall.
Do mody wprowadził też kurtkę noszoną przez pilotów wojskowych, tak zwaną bomberkę.
Przez lata kariery marka Armani stała się symbolem oszczędnej elegancji.
Oskar dla Armaniego
Związki ze współczesnym sobie Hollywood zacieśnił, gdy zaproponował aktorkom, że ubierze je na rozdanie Oscarów. Pierwsza była Diane Keaton, które odbierała nagrodę Akademii za rolę w “Annie Hall” Woody’ego Allena w marynarce włoskiego projektanta. Potem były to choćby Jodie Foster (za “Milczenie owiec”) i Cate Blanchett (za “Blue Jasmine”).
Projektant wszystkiego
Armani nie projektuje jednak tylko dla gwiazd i elity. Do firmy należy kilka różnych linii ubrań - Prive, Giorgio Armani S.p.A., Armani Collezioni, Emporio Armani, Armani Jeans, Armani Junior, Armani Exchange. Ubrania z tej pierwszej kolekcji potrafią kosztować kilkanaście tysięcy dolarów, z tej ostatniej - kilkanaście dolarów. Poza tym Włoch projektuje też meble i dodatki do wnętrz (Armani Casa), ma sieć kwiaciarni (Armani Fiori), cukierni (Armani Dolci), kawiarni i restauracji (Armani Caffe i Armani Ristorante). Do tego ma hotel (Armani Hotel) mieszczący się na 15 piętrach najwyższego budynku świata, stojącego w Dubaju Burdż Chalifa.
Moda na bogato
Giorgio Armani jest jednym z najbogatszych ludzi mody. Według “Forbesa” we Włoszech większy majątek ma tylko projektantka Muccia Prada, a na świecie założyciele sieciówek - H&M, Zary oraz Uniqlo. Patronat nad uroczystym otwarciem Silosa objęły władze Mediolanu, a minister d/s rozwoju gospodarczego zamówił limitowaną serię znaczków w kształcie budynku. W piątek w stolicy Lombardii ruszyło też EXPO 2015, gdzie Armani jest honorowym ambasadorem włoskiej mody. Jest to o tyle uzasadniony tytuł, że zaprojektowane przez kreatora mundury noszą stewardesy Alitalii, policjanci, mediolańscy taksówkarze. Ba, nawet papież dostał drobiazg od projektanta - okładkę na księgę Ewangelii.
Styl w spichlerzu
Budynek, w którym mieści się muzeum Armaniego powstał w 1950 roku i początkowo służył jako spichlerz firmie spożywczej Nestlé. Renowacja kosztowała projektanta około 50 milionów euro. Choć muzeum kojarzy się podsumowaniem i kończeniem kariery, projektant nie zamierza zwalniać tempa. Jeszcze w tym roku wyjdzie jego autobiografia, planuje też rozszerzyć przestrzeń w Silosie, aby zmieściło się w niej więcej ubrań. Wystawa jest otwarta dla publiczności od 1 maja.
Autor: sol//rzw / Źródło: tvn24, Vogue UK, PAP