Wszystko na to wskazuje, że będę kandydatem Prawa i Sprawiedliwości na marszałka Senatu - powiedział w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 Stanisław Karczewski. - Jesteśmy bardzo blisko sytuacji remisowej, może być remis w głosowaniu - stwierdził. Przyznał też, że ma "uzasadnione przesłanki, żeby mieć nadzieję", iż pozostanie marszałkiem Senatu. - Transfery są możliwe do ostatniej chwili - dodał, odnosząc się do możliwego rozkładu poparcia w głosowaniu nad jego kandydaturą.
W środę przy ulicy Nowogrodzkiej odbyło się spotkanie kierownictwa PiS, w którym udział wzięli liderzy koalicyjnych ugrupowań - Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro oraz Porozumienia Jarosław Gowin. Przed spotkaniem liderów Zjednoczonej Prawicy Stanisław Karczewski został zapytany przez dziennikarzy, czy pozostanie na stanowisku marszałka Senatu. Odpowiedział, że "wszystko na to wskazuje".
"Wszystko wskazuje na to, że będę kandydatem Prawa i Sprawiedliwości"
Karczewski pytany o tę pewność w "Rozmowie Piaseckiego" w czwartek, tłumaczył, że usłyszał pytanie, czy "będzie kandydatem". - Tak, wszystko na to wskazuje, że będę kandydatem Prawa i Sprawiedliwości - powiedział. Dodał, że pewności, iż pozostanie marszałkiem Senatu, nie ma. - Wszystko w rękach senatorów. Jesteśmy bardzo blisko sytuacji remisowej, może być remis w głosowaniu - mówił.
W Senacie Prawo i Sprawiedliwość uzyskało 48 mandatów, Koalicja Obywatelska - 43 mandaty. Polskie Stronnictwo Ludowe ma trzech senatorów, a Sojusz Lewicy Demokratycznej - dwóch.
W Senacie zasiądą także Lidia Staroń (Komitet Wyborczy Wyborców Lidia Staroń - Zawsze po stronie ludzi) oraz Wadim Tyszkiewicz (Komitet Wyborczy Wyborców Wadim Tyszkiewicz), Krzysztof Kwiatkowski (Komitet Wyborczy Wyborców Krzysztofa Kwiatkowskiego) oraz Stanisław Gawłowski (Komitet Wyborczy Wyborców Demokracja Obywatelska). Trzej ostatni są kojarzeni z opozycją, co powoduje, że wszystkie ugrupowania opozycyjne razem dysponują w Senacie większością 51 senatorów.
"Transfery są możliwe do ostatniej chwili"
Pytany, czy opiera na czymś swoje nadzieje, że mógłby pozostać marszałkiem Senatu, odpowiedział, że "zawsze trzeba mieć w polityce nadzieję". - Mam uzasadnione przesłanki, żeby tę nadzieję mieć - podkreślił gość "Rozmowy Piaseckiego".
- Transfery są możliwe do ostatniej chwili. 12 listopada to się rozstrzygnie - powiedział Karczewski.
"Będziemy prowadzić taką politykę, o jakiej mówiliśmy w naszym programie"
Gość TVN24 przyznał, że gdyby stało się tak, że opozycja będzie zarządzała Senatem, wówczas dużo będzie od niej zależało. - Od tego, jakie są ich intencje, czy intencją jest to, żeby robić zadymę, czy jednak intencją jest to, aby tworzyć wspólnie prawo, żeby rozmawiać, żeby prowadzić dialog - wskazywał marszałek Senatu.
- Ja zawsze prowadziłem dialog, zawsze wołałem o dialog, zawsze chciałem consensusu (...). Zawsze w Senacie był dialog - przekonywał Karczewski. Jak dodał, PiS chce "prowadzić dialog, rozmawiać z opozycją".
- Pięć lat temu rządząca partia mówiła: "jak wygracie wybory, będziecie mogli rządzić krajem i wprowadzać te zmiany, o których mówicie", no więc wygraliśmy wybory cztery lata temu, wygraliśmy wybory teraz, będziemy prowadzić taką politykę, o jakiej mówiliśmy w naszym programie - powiedział.
Struktura nowego rządu "nieznacznie zmieniona i usprawniona"
Wicerzecznik PiS Radosław Fogiel poinformował w środę, że kierownictwo Zjednoczonej Prawicy ustaliło strukturę przyszłego rządu. Na spotkaniu władz Zjednoczonej Prawicy potwierdzono też rekomendację Mateusza Morawieckiego jako kandydata na premiera.
Karczewski pytany, jaka będzie struktura nowego rządu, odparł, że będzie ona "nieznacznie zmieniona i usprawniona". Podkreślał, że nie będą to "zmiany rewolucyjne".
Karczewski podkreślił jednak, że nie jest upoważniony do tego, żeby mówić o szczegółach, a o wszystkich zmianach w rządzie poinformuje premier Mateusz Morawiecki.
Karczewski zaprzeczył też, że minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zostanie wicepremierem. - Minister Ziobro nigdy nie mówił o tym, że chce być wicepremierem, nie było o tym mowy - zaznaczył.
"Tak dobra atmosfera, że w ogóle nie mierzyłem czasu"
Marszałek Senatu zaznaczył, że środowe spotkanie odbyło się "we wspaniałej atmosferze wzajemnego pełnego zaufania". - Przyjacielskie to za mało powiedziane. Wszystkie informacje, które pojawiały się o kłótniach są absolutnie nieprawdziwe - dodał.
- Świetna atmosfera i doszliśmy do pełnego porozumienia. Były naprawdę świetne rozmowy. Muszę powiedzieć, że spędziłem tam cztery godziny i byłem przekonany, że to pół godziny czy godzina. Tak dobra atmosfera, że w ogóle nie mierzyłem czasu - komentował gość "Rozmowy Piaseckiego".
Autor: kb// / Źródło: tvn24