Policjanci aresztowali dwóch mężczyzn, podejrzanych o kradzież miedzianych rynien z kościoła w Brzesku. Wpadli, bo jeden z nich podczas włamania złamał nogę. Grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.
Kiedy policja otrzymała zgłoszenie o tym, że z brzeskiego kościoła zniknęły rynny o wartości 1,3 tys, zł sprawcy zdążyli już uciec i sprzedać łup w punkcie skupu złomu.
Złodziej ze złamaną nogą
Według ustaleń policji rabusie, czuli się na tyle pewnie, że po dokonaniu kradzieży, postanowili powrócić na miejsce przestępstwa w następną noc. W trakcie demontażu rynien zostali jednak spłoszeni i uciekli. Następnego dnia funkcjonariusze podczas patrolowania miasta, zauważyli siedzącego na chodniku mężczyznę.
W trakcie legitymowania wyjaśnił, że ma urazu nogi i nie może się poruszać. - Chaotyczne tłumaczenia 29-latka wzbudziły u policjantów podejrzenia co do okoliczności doznanego urazu. Mężczyzna trafił do szpitala, a następnie do policyjnego aresztu - opisuje zdarzenie Katarzyna Padło z małopolskiej policji.
Postawiono zarzuty
Wkrótce zatrzymano również jego młodszego kolegę – 21-latka, który według ustaleń policji brał udział w kradzieży. W trakcie przesłuchania okazało się, że to właśnie podczas ucieczki 29-latek przewrócił się i złamał nogę.
Obaj mężczyźni usłyszeli zarzuty kradzieży i usiłowania kradzieży. Za to przestępstwo grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Kradzież miała miejsce w Brzesku (woj. małopolskie):
Autor: kkmm/mieś / Źródło: TVN24 Kraków