Rodzice zagłodzonej Magdy z Brzeznej zostają w areszcie. Sąd oddalił zażalenie obrońców Joanny i Michała P.
Na początku września sąd rejonowy w Nowym Sączu przychylił się do wniosku prokuratury i przedłużył areszt rodzicom zagłodzonej sześciomiesięcznej Magdy. Na tę decyzję zażalenie złożyli obrońcy zarówno kobiety, jak i mężczyzny. W czwartek nowosądecki sąd odrzucił apelacje adwokatów.
Sąd podzielił opinię sądu niższej instancji, ze zachodzi obawa matactwa, a poza tym przestępstwo, o które są podejrzani, zagrożone jest wysoką karą.
- Te rozstrzygnięcia są, naszym zdaniem, niesłuszne - mówi Marek Eilmes, jeden z obrońców rodziców Magdy. - Uważamy, że nie istnieje już obawa matactwa. Mamy tez opinię psychiatryczną dotyczącą Michała P. i jego małżonki, która jest korzystna dla P. - dodaje Eilmes.
O szczegółach opinii biegłych psychiatrów mówić nie chce.
"Jedynie izolowanie może zabezpieczyć śledztwo"
Na Joannie i Michale P. z Brzeznej ciążą zarzuty znęcania się ze szczególnym okrucieństwem i nieumyślnego spowodowania śmierci sześciomiesięcznego dziecka.
Grozi im 10 lat więzienia.
Małżeństwo z Brzeznej w areszcie przebywa od kwietnia. Początkowo w izolacji mieli spędzić dwa miesiące, jednak, jak argumentowała prokuratura, ze względu na dobro sprawy, areszt przedłużano. - Jedynie izolowanie rodziców Magdy może zabezpieczyć śledztwo - argumentował w czerwcu prokurator Piotr Kosmaty.
Na początku czerwca sędzia wydłużył okres izolacji o kolejne trzy, podczas których P. zostali poddani obserwacji psychiatrycznej. W połowie września pojawiły się nieoficjalne informacje na temat stanu zdrowia psychicznego Joanny i Michała P. Biegły psychiatra miał uznać, że Joanna i Michał P. mają ograniczoną poczytalność w stopniu znacznym.
Przyczyną zgonu było niedożywienie
Wtedy też prokuratura ujawniła wyniki sekcji zwłok dziecka, które potwierdziły wcześniejsze ustalenia prokuratury. - Przyczyną śmierci Magdy była wielonarządowa niewydolność. Przyczyną tego było najprawdopodobniej nieprawidłowe odżywianie i skrajne niedożywienie - mówił Piotr Kosmaty z prokuratury apelacyjnej w Krakowie.
Śledztwo trwa. Do tej pory przesłuchano kilkadziesiąt osób, z których nieliczni zgłosiły się same, a do większości śledczy dotarli analizując wcześniejsze sprawy.
Do śmierci sześciomiesięcznej Madzi z Brzeznej doszło w połowie kwietnia. Pierwsza sekcja zwłok wykazała, że przyczyną zgonu było zaniedbanie dziecka i jego niedożywienie. Stan taki, według biegłych, musiał trwać od dawna. Najprawdopodobniej przez kilka tygodni przed śmiercią dziecku nie dostarczano pokarmu ani nie zapewniono opieki lekarskiej
Trwa śledztwo w sprawie znachora
Równocześnie toczy się sprawa Marka Haslika - znachora z Nowego Sącza, który jest podejrzany o sprawstwo kierownicze nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka. Pod koniec sierpnia sąd zdecydował o przedłużeniu aresztu dla mężczyzny na kolejne trzy miesiące.
Do tragedii doszło w Brzeznej:
Autor: mmw/kmk/r / Źródło: TVN 24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: tvn24