Strażacy pomogli około 60-letniemu mężczyźnie, który na cmentarzu w Lublinie wpadł do grobowca swojej matki, bo oparł się o płytę zabezpieczającą trumnę. Leżał na głębokości około pięciu metrów, miał uraz nogi.
W sobotę (8 kwietnia) o godz. 15.15 lubelscy strażacy zostali wezwani na cmentarz przy ulicy Białej, gdzie około 60-letni mężczyzna wpadł do grobu swojej matki.
Na miejsce skierowano dwa zastępy straży pożarnej z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie, czyli 10 strażaków. W tym tych ze specjalistycznej grupy ratownictwa wysokościowego. - Zastali mężczyznę w grobowcu na głębokości około pięciu metrów z widocznym urazem nogi - mówi starszy kapitan Andrzej Szacoń z KM PSP w Lublinie.
Czytaj też: Czyściła grób, wpadła do środka
Trumna została zabezpieczona płytą. Mężczyzna się o nią oparł i wpadł do grobu
Zmarła została pochowana kilka miesięcy temu. Na nagrobku nie wyryto jeszcze jej imienia i nazwiska oraz lat w jakich żyła. Trumna została zabezpieczona płytą, o którą oparł się mężczyzna.
- Spadając połamał płytę i razem z połamanymi elementami wpadł do środka - wyjaśnia Szacoń.
Strażacy opatrzyli mężczyznę i wyciągnęli go na zewnątrz, używając do tego m.in. pasów klinowych. Chwilę później został przekazany ratownikom z pogotowia.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KM PSP w Lublinie