Pracownik jednego z marketów w Łomży (Podlaskie) zwrócił uwagę na małe dziecko, które samo przyszło na zakupy. Wezwani na miejsce policjanci ustalili, gdzie chłopiec mieszka. Gdy go odprowadzali spotkali ojca trzylatka, który go szukał. Mężczyzna był pijany. Okazało się, że nie było go w mieszkaniu, kiedy dziecko wyszło do sklepu.
W sobotę (1 października) o godzinie 19.25 policja dostała zgłoszenie o małym dziecku błąkającym się po sklepie przy ulicy Wojska Polskiego w Łomży.
- Zwrócili na nie uwagę pracownicy. Chłopiec ma trzy lata. Powiedział nam jak się nazywa. Ustaliliśmy gdzie mieszka - mówi podkomisarz Justyna Janowska z Komendy Miejskiej Policji w Łomży.
Gdy odprowadzali chłopca do domu, spotkali jego ojca
Gdy mundurowi odprowadzali chłopca do domu, spotkali w połowie drogi jego ojca.
– Mężczyzna szukał syna. Był nietrzeźwy. Badania wykazało niemal promil alkoholu w organizmie – mówi policjantka.
Sprawdzają, czy doszło do narażenia zdrowie i życia dziecka
Policjanci przekazali dziecko pod opiekę matki. Gdy syn wyszedł na zakupy, była w pracy. Natomiast ojca nie było akurat w domu.
- W mieszkaniu było natomiast jeszcze ośmioletnie dziecko – zaznacza podkom. Janowska.
Policjanci skierowali sprawę do sądu rodzinnego i nieletnich. Sprawdzają też, czy doszło do narażenia zdrowie i życia dziecka.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock