Ostatnia prosta przed eurowyborami. Goście "Faktów po Faktach" na wesoło zakończyli kampanię wyborczą. Paweł Kowal (Polska Razem Jarosława Gowina) przyniósł do studia dżem rabarbarowy własnej roboty, a Wojciech Olejniczak pochwalił się "słitfocią" z projektantem Dawidem Wolińskim.
Zdjęcie Wojciecha Olejniczaka podbiło w piątek internet. Eurodeputowany pozuje na nim w towarzystwie projektanta Dawida Wolińskiego w legendarnej widzie. Artysta wielokrotnie publikował tam własne zdjęcia w modnych ubraniach na portalach społecznościowych, potem zaczęły dołączać do niego znane osoby.
- Tak zacząłem dzisiaj dzień - powiedział Olejniczak. Kalisz szybko zripostował: - No wspaniale. Znam Dawida doskonale. (...) Ale on mnie popiera, ostatnio mi to powiedział. Wojtek, ty nawet nie wiesz, co robisz. Wspierasz moich ludzi.
Kalisz wytknął Olejniczakowi, że ten jest "młodym człowiekiem, często się bawi i robi "słitfocie". Dodał, że on sam robił dzisiaj poważne rzeczy, spotkał się z Aleksandrem Kwaśniewskim. - Ale "słitfoci" nie mieliśmy, bo mieliśmy poważną konferencję, merytoryczną - zastrzegł Kalisz.
Olejniczak nie pozostał dłużny i nawiązał do książki Kalisza: "Ryszard i kobiety". Stwierdził, że on sam pisze dokumenty, na podstawie których potem tworzy się prawo unijne, a nie książki o podrywaniu kobiet.
Dżemik rabarbarowy
Gośćmi drugiej części "Faktów po Faktach" byli Paweł Kowal i Jacek Rostowski (PO). Kandydat Polski Razem Jarosława Gowina przyniósł do studia dżem rabarbarowy własnej roboty z owoców pochodzących z jego ogrodu. - Polska jest pełna absurdów i ludzie to widzą. Jesteśmy jedynym krajem, gdzie jeżeli ktoś zrobi taki dżem, to nie może go sprzedać - przekonywał Kowal.
Wyjaśnił, że dżem jest symbolem oferty, jaką przedstawia reprezentowana przez niego partia. Dodał, że wyborcy powinni głosować także na małe partie, co odradzał premier Donald Tusk. - Mam pretensje do premiera Tuska, że traktuje te wybory jak ring z PiS-em - stwierdził.
Nie zgodził się z nim Jacek Rostowski, który powiedział, że Polska będzie w UE tak silna, jak jej sojusze, dlatego Polakom powinno zależeć, żeby wysłać do PE jak najwięcej eurodeputowanych zrzeszonych w jednej frakcji.
Autor: pk/tr / Źródło: tvn24