- Będzie pewnie jakaś kara nałożona na szpital, który nie realizuje umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia, ale to już jest decyzja mazowieckiego oddziału NFZ - powiedział wiceminister zdrowia Sławomir Neumann. Dyrektor stołecznego szpitala św. Rodziny, prof. Bogdan Chazan, odmówił pacjentce wykonania legalnej aborcji. - W wyniku ustaleń przeprowadzonej kontroli zaproponowaliśmy karę ok. 70 tys. złotych - wyjaśnił rzecznik mazowieckiego NFZ Andrzej Troszyński.
Odmawiając pacjentce wykonania aborcji, prof. Chazan powołał się na klauzulę sumienia; tym samym tłumaczył się, nie wskazując innej placówki, w której zabieg mógłby się odbyć, choć do tego zobowiązuje go prawo.
Kontrole w tej sprawie prowadzone są przez krajowego konsultanta ds. ginekologii (na zlecenie ministerstwa zdrowia), rzecznika praw pacjenta i mazowiecki oddział NFZ.
Jak poinformował w czwartek wiceminister zdrowia Sławomir Neumann, raport z kontroli krajowego konsultanta trafił już na biurko ministra.
Neumann podkreślił, że uchybienia prof. Chazana zostały wskazane nie tylko w kontroli krajowego konsultanta, ale również rzecznika praw pacjenta.
- NFZ w swojej kontroli także wskazał te uchybienia, więc będzie pewnie jakaś kara nałożona na szpital, który nie realizuje umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia w pełni, ale to już jest decyzja mazowieckiego oddziału NFZ - wyjaśnił Neumann.
Nawet 70 tys. złotych kary
Wiceminister zaznaczył, że "nie ma możliwości ukarania" prof. Chazana jako dyrektora czy jako lekarza. - Jako lekarz miał prawo odmówić aborcji, miał obowiązek wskazania nowego lekarza, czego nie wykonał. Pytanie, czy to jest odpowiedzialność karna - wytłumaczył wiceminister. Jak dodał, jeśli nie, ukarany będzie mógł zostać jedynie szpital, w którym nie realizuje się w pełni świadczeń wynikających z kontraktu z NFZ.
Rzecznik mazowieckiego oddziału NFZ Andrzej Troszyński powiedział w rozmowie z TVN24, że "wystąpienie pokontrolne" zostało wysłane już do szpitala św. Rodziny. - Dyrektor szpitala ma siedem dni, by ustosunkować się do zawartych tam treści - wyjaśnił.
- W wyniku ustaleń przeprowadzonej kontroli zaproponowano karę ok. 70 tys. złotych - powiedział Troszyński.
Co dalej z prof. Chazanem?
Wiceminister zdrowia Sławomir Neumann powtórzył w czwartek po raz kolejny, że ministerstwo nie jest właścicielem szpitala i jak dodał, właściciel placówki - w tym wypadku władze Warszawy - dostanie komplet materiałów z kontroli Ministerstwa Zdrowia i NFZ. Wtedy będzie mógł podjąć decyzję o dalszym losie dyrektora.
Może się okazać, że podobnych postępowań będzie więcej, a kary na szpital będą ciągle nakładane. - To może spowodować rzeczywiste problemy w funkcjonowaniu placówki - ocenił Neumann.
W takim wypadku trzeba będzie rozważyć, czy zostawienie prof. Chazana na stanowisku będzie korzystne dla szpitala. - Trzeba to na spokojnie rozważyć - podsumował wiceminister.
Autor: kg,gk/tr,rzw/zp / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24