Zachodnie media, relacjonując zmiany w rządzie Tuska, piszą niemal wyłącznie o nowym ministrze finansów. Według agencji Reutera, zmiana Rostowskiego na Szczurka może oznaczać, że teraz politykę finansową Polski realizować będą doradcy premiera, a nie ministerstwo.
Zmiany w polskim rządzie odnotowały największe agencje informacyjne: Reuters, AFP, dpa i AP. Wszystkie wybijają zmianę na stanowisku ministra finansów. Z punktu widzenia zagranicznego biznesu i rynków finansowych to najważniejsza dziś wiadomość z Polski.
Reuters: Słaby minister?
Nowemu szefowi finansów poświęcona jest niemal cała depesza agencji Reuters o zmianach w rządzie. Inne zmiany wspomniane są dosłownie w jednym zdaniu, i to bez wymieniania nazwisk nowych ministrów. Agencja uczyniła wyjątek dla Elżbiety Bieńkowskiej, ponieważ została wicepremier.
Jak pisze Reuters, Mateusz Szczurek to przedstawiciel pokolenia młodszych polskich ekonomistów, które wyrosło już po upadku komunizmu "pod skrzydłami wchodzących zagranicznych banków". Według agencji, to, że Szczurek nie ma doświadczenia w krajowej polityce oznacza, że jego nominacja "może przesunąć środek ciężkości procesu podejmowania decyzji finansowych w największej gospodarce wschodniej Europy do kancelarii premiera".
- Ministerstwo finansów będzie słabe i będzie tylko realizowało politykę dyktowaną przez urząd premiera, a konkretnie, głównego doradcę premiera, Jana Krzysztofa Bieleckiego - mówi Reutersowi anonimowo jeden z czołowych polskich ekonomistów. Reuters zwraca uwagę, że gospodarka Polski rośnie szybciej, niż jej sąsiadów w eurostrefie, ale wciąż jest bliska najgorszego wyniku od ponad dekady. "Ze spadkiem popularności rządu Tusk jest pod polityczną presją przyspieszenia wzrostu przed wyborami parlamentarnymi 2015 r." - czytamy w depeszy Reutersa.
Tylko finanse
Również inne zagraniczne agencje skupiają się niemal wyłącznie na zmianie w resorcie finansów. Podkreślają, że Tusk rządzi już od 2007 r. i koalicja PO-PSL traci popularność. Zmiany są więc postrzegane jako próba odwrócenia wspomnianej tendencji przed wyborami w 2015 r.
"Zna się na rzeczy i ma dobre kontakty. Rynek będzie w nim widział bezpieczną parę rąk, a nie ekstremistę" - mówi Charles Robertson, główny ekonomista Renaissance Capital, cytowany przez "Wall Street Journal". Z kolei Bartosz Pawłowski z BNP Paribas, który pracował ze Szczurkiem w latach 2004-2007, powiedział "WSJ": "Zna rynek od środka i jest całkiem dobrze znany inwestorom".
"Szef polskich finansów zwolniony w ramach rekonstrukcji rządu" - zmianę Rostowskiego na Szczurka wybija też na swojej stronie internetowej telewizja amerykańska ABC News.
"Nowa energia i przyspieszenie" - cytuje na wstępie słowa premiera Donalda Tuska "Sueddeutsche Zeitung". Niemiecka gazeta w pierwszej kolejności zwraca uwagę na zmianę w resorcie finansów, gdzie "Jacka Rostowskiego zastąpi 38-letni ekonomista Mateusz Szczurek".
Młody i zdolny
Premier Donald Tusk prezentując nowego ministra finansów stwierdził, że to jeden z najzdolniejszych polskich ekonomistów. To samo podkreślił w wydanym oświadczeniu odchodzący minister finansów. "To była moja rekomendacja i cieszę się, że Premier Tusk ją przyjął" - napisał Jacek Rostowski.
Szef sejmowej komisji finansów Dariusz Rosati z PO zwrócił uwagę, że minister finansów jest w zasadzie politykiem z pierwszego rzędu, a Mateusz Szczurek nie ma żadnego doświadczenia politycznego.
- To jest zupełnie coś innego (stanowisko ministra finansów - red.), niż działalność analityczna w dużym, międzynarodowym banku - powiedział Rosati. Zastrzegł jednocześnie, że nie można z góry zakładać, iż brak doświadczenia politycznego stanie się poważną przeszkodą w działalności Szczurka.
Rosati dodał, że wybór Szczurka wynika zapewne z oczekiwania premiera, iż skupi się on na sprawach związanych z budżetem, systemem podatkowym i funkcjonowaniem finansów publicznych.
Szef klubu PSL Jan Bury przyznał, że wybór Szczurka na ministra finansów jest zaskoczeniem dla wszystkich. Jednak, jak ocenił, może się okazać trafnym ze względu na jego międzynarodowe doświadczenie.
- Myślę, że fakt, że jest tylko ministrem finansów, a nie wicepremierem pokazuje, iż priorytetem będzie infrastruktura - ocenił Bury.
Marek Sawicki z PSL ocenił, że nowy minister finansów jest wielkim znakiem zapytania. - Oczekuję, że nie będzie fiskalistą. Tym bardziej, że główny fiskalista od podatków (dotychczasowy wiceminister finansów Maciej Grabowski - red.) został ministrem środowiska - powiedział.
Dopytywany o wiek nowego ministra finansów, który ma 38 lat, Sawicki odpowiedział: - Wiek i doświadczenie są ważne, ale czasami są dużym obciążeniem.
"Nie wiadomo, co zamierza"
Piotr Kuczyński, ekspert Xelionu, zaznaczył, że spodziewał się, iż stanowisko ministra finansów obejmie "jakiś stary stażem ekonomista, znany na świecie".
Nawiązując do reakcji rynków na zmiany w resorcie, Kuczyński powiedział, że są one lekko wstrzemięźliwe, ponieważ nic nie wiadomo o planach nowego ministra i czy przypadkiem nie jest z tzw. łapanki.
Kuczyński zaznaczył, że chciałby, aby "media przeczołgały" ministra, aby powiedział, co zamierza. - Bo to, że jest sympatyczny, młody, zdolny i bardzo inteligentny, to już wiemy, nie wiemy natomiast, czy potrafi kierować tak potężną organizacją jak ministerstwo finansów i jakie będzie miał poglądy na finanse państwa - powiedział ekspert.
Rafał Wojda z redakcji biznesowej TVN24 uważa, że Szczurek to bardzo ciekawa kandydatura. - To człowiek, który ma bardzo duże pojęcie o tym, co dzieje się w ekonomii, jeden z najlepszych makroekonomistów w Polsce. Potrafi także zarządzać, bo to w grupie ING formował zespół, który miał się zajmować Europą Środkową i Wschodnią, jest całkiem dobrym zarządzającym - powiedział Wojda.
Wyjaśnił, że jeśli chodzi o jego poglądy ekonomiczne to jest to człowiek wyważony.
- Wielokrotnie dawał temu wyraz w komentarzach na naszej antenie - zaznaczył Wojda, dodając, że Szczurek bardzo ostrożnie podchodzi do przyjmowania wspólnej europejskiej waluty.
Żart o kryzysie finansowym
Na konferencji prasowej z premierem, Szczurek mówił, że jego celem jest zapewnienie skoku rozwojowego polskiej gospodarce. Podkreślał, że zbilansowana polityka fiskalna to podstawa, której wielu krajom w Europie brakuje. - Mogą to potwierdzić rzesze bezrobotnych w wielu krajach Europy Zachodniej - powiedział. Szczurek mówił też, że polscy przedsiębiorcy powinni swój potencjał innowacyjny, swoją energię kierować na prawdziwe innowacje, a nie na przykład na omijanie podatków. - To jest zadanie długotrwałe, to jest ciągła praca, której również musimy się podjąć - zaznaczył. Poinformował, że tematem jego doktoratu były kryzysy finansowe i płynność międzynarodowa. - Mam nadzieję, że zastosowania do niego nie będzie - żartował.
Z tytułem doktora
Szczurek urodził się 11 sierpnia 1975 r. Jest doktorem ekonomii Uniwersytetu Sussex i absolwentem Wydziału Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego.
W latach 1998 i 2007 odbył kursy ekonometrii International Center for Money and Banking Studies w Genewie i Londynie. W latach 1994-1997 brał udział we wspólnym programie i uzyskał tytuł Bachelor of Arts Uniwersytetu Warszawskiego i Columbia University in the City of New York, School of International and Public Affairs.
W 1997 uzyskał tytuł Master of Arts z ekonomii międzynarodowej Universytetu Sussex.
Od 2011 r. był głównym ekonomistą ING Group na Europę Środkową i Wschodnią. W latach 1997-2011 ekonomista ING Barings, potem główny ekonomista ING Banku Śląskiego.
Jest wykładowcą ekonomii w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie, Uniwersytecie Sussex i Goethe Business School (Frankfurt).
W latach 2003-2005 współzałożyciel i prezes Towarzystwa Absolwentów Uniwersytetów Brytyjskich. Członek Towarzystwa Ekonomistów Polskich.
Jest żonaty, ma pięcioro dzieci. W wolnych chwilach fotografuje i jeździ na rowerze - w ciągu ostatnich kilku lat zrobił 30 tys. km m.in. w Rwandzie, Azji Centralnej i Andach.
Autor: mac,gak / Źródło: tvn24.pl, Reuters, Wall Street Journal