Posłowie PO i Nowoczesnej złożyli we wtorek do marszałka Sejmu wniosek o wygaszenie mandatu ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobro. Jak uzasadniali, zgodnie z art. 103 konstytucji, nie można łączyć funkcji posła i prokuratora. Zdaniem Ministerstwa Sprawiedliwości, wniosek jest "całkowicie bezzasadny".
Sędzia, prokurator, urzędnik służby cywilnej, żołnierz pozostający w czynnej służbie wojskowej, funkcjonariusz policji oraz funkcjonariusz służb ochrony państwa nie mogą sprawować mandatu poselskiego. Konstytucja RP, art. 130 ust. 2
Posłowie powołują się na art. 103 ust. 2, zgodnie z którym "sędzia, prokurator, urzędnik służby cywilnej, żołnierz pozostający w czynnej służbie wojskowej, funkcjonariusz policji oraz funkcjonariusz służb ochrony państwa nie mogą sprawować mandatu poselskiego".
Rzecznik Ziobry: próba odwrócenia uwagi
Zdaniem rzecznika Ministerstwa Sprawiedliwości Sebastiana Kalety, "wniosek jest całkowicie bezzasadny".
"Prokurator Generalny ma inaczej ukształtowaną pozycję instytucjonalną w polskim porządku prawnym niż pozostali prokuratorzy. Ponadto zwracam uwagę, że od uchwalenia Konstytucji w 1997 roku mandat posła z funkcją Ministra Sprawiedliwości Prokuratora Generalnego łączyło kilka osób i nie kwestionowano takiej możliwości" - napisał Kaleta w oświadczeniu przesłanym do TVN24.
Jego zdaniem, wniosek może być "próbą odwrócenia uwagi opinii publicznej" od działań podejmowanych przez prokuraturę ws. wyjaśniania afery reprywatyzacyjnej w Warszawie.
Wniosek o wygaszenie mandatu Ziobry
We wtorek posłowie PO i Nowoczesnej złożyli do marszałka Sejmu wniosek o wygaszenie mandatu poselskiego Ziobry. - W oparciu o art. 103 konstytucji, który mówi o tym, że nie należy, nie można łączyć mandatu posła z pełnieniem funkcji prokuratora, zdecydowaliśmy się złożyć wniosek do marszałka Sejmu o wygaszenie mandatu poselskiego prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry - poinformowała na wtorkowej konferencji prasowej rzeczniczka Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz.
Podkreśliła, że niełączenie pewnych funkcji jest podstawą demokratycznego państwa prawa.
- Rozdzielność ról posła i prokuratora mają na celu ochronę prokuratury przed jej upolitycznieniem. Wiemy, że teraz, wobec wszechwładzy PiS, nie są to wystarczające działania, ale nie znaczy to, że możemy tolerować łamanie zapisów Konstytucji przez najważniejsze osoby w państwie - mówiła.
"Rodzaj testu dla Pana Marszałka"
Gasiuk-Pihowicz zaznaczyła, że dobry prokurator to taki, który przestrzega prawa. Nowoczesna zaapelowała do Zbigniewa Ziobro by podjął decyzję, czy złoży mandat poselski, czy zrezygnuje z funkcji Prokuratora Generalnego.
Dodała, że świadome łamanie Konstytucji jest podstawą do pociągnięcia do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu w przyszłości. - Osoba, która stawia siebie ponad prawem, nie ma mandatu do tego, by ścigać innych za łamanie prawa - powiedziała posłanka Nowoczesnej.
- Liczymy na to, że nasz wniosek będzie rodzajem testu dla Pana Marszałka, czy wyciągnął wnioski z wczorajszej dyskusji w Sejmie. Marszałek Kuchciński musi przestrzegać prawa i wygasić mandat Zbigniewa Ziobro, jeśli wcześniej nie zostanie on złożony. Nie powinien czekać na decyzję Jarosława Kaczyńskiego – powiedział Jerzy Meysztowicz, poseł Nowoczesnej.
Ziobro "stał się w sposób realny prokuratorem"
Poseł PO Arkadiusz Myrcha przyznał z kolei, że w przeszłości zdarzało się, że ministrowie sprawiedliwości, prokuratorzy generalni łączyli pełnienie stanowisk z zasiadaniem w ławach poselskich. Przypomniał, że rząd Donalda Tuska w 2010 roku rozdzielił funkcje szefów MS i prokuratury, jednak obecna ekipa rządząca odwróciła tę reformę.
- Nie mniej jednak sytuacja znana przed 2010 rokiem, a sytuacja, która obowiązuje obecnie jest znacząco inna. Otóż ustawa Prawo o prokuraturze, która została przyjęta przez PiS daje nieznane dotąd uprawnienia dla prokuratora generalnego, który stał się w sposób realny prokuratorem w ramach funkcjonowania polskiej prokuratury - argumentował Myrcha.
Dodał, że Ziobro, jako zwierzchnik prokuratury, podejmował już "czynności o charakterze stricte procesowym". - To tylko potwierdza, że pełnienie funkcji prokuratora generalnego nie ma charakteru nadzwyczajnego tak, jak to było znane w historii polskiego ustroju - zaznaczył poseł Platformy.
"Ziobro naciskał na podejmowanie pewnych czynności procesowych"
Myrcha zwrócił uwagę, że zgodnie z Prawem o prokuraturze, prokurator generalny ma prawo podejmować "każdą czynność, do jakich uprawniony jest każdy inny prokurator". - Wielokrotnie słyszeliśmy o tym, że prokurator Zbigniew Ziobro naciskał na podejmowanie pewnych czynności procesowych, czy całych postępowań, czego przykładem jest postępowanie przeciwko prezesowi TK, prof. Andrzejowi Rzeplińskiemu" - mówił Myrcha.
- Wielokrotnie słyszeliśmy o tym, że na polecenie Zbigniewa Ziobro, przenoszeni zostali do innych prokuratur prokuratorzy wypełniający w sposób należyty swoje obowiązki. Tak więc, nie pozostawia złudzeń fakt, że prokurator generalny Zbigniew Ziobro w obecnym kształcie ustawy wypełnia normalne funkcje prokuratorskie, co absolutnie nie pozwala mu łączyć funkcji posła na Sejm RP - oświadczył polityk PO.
Autor: js,pk//gak / Źródło: tvn24.pl