Dostrzegamy dziś prądy ateistyczne, które promują kulturę śmierci - mówił abp Gerhard Ludwig Muller, prefekt watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary, w homilii podczas mszy św. przed Świątynią Opatrzności Bożej. Jak podkreślał, rodzina, to "związek jednego mężczyzny z jedną kobietą". Mszę poprzedziła procesja z relikwiami św. Andrzeja Boboli.
Abp Muller, który przybył do Warszawy na niedzielne obchody VI Święta Dziękczynienia, podkreślał, że demokracja nie oznacza władzy większości nad mniejszością, ale respektowanie prawa człowieka do należnej mu godności.
"Kultura śmierci"
- Dostrzegamy dziś prądy ateistyczne, które promują kulturę śmierci, widoczną chociażby w aborcji czy eutanazji. Nie są one niczym nowym. Tego też uczy historia Polski. Mocarstwa imperialistyczne Rosja, Prusy i Austria nie zdołały pokonać wiary i Kościoła na tej ziemi. Nie udało się to również w XX wieku Hitlerowi i Stalinowi, którzy chcieli budować świat bez Boga, a w konsekwencji zgotowali Europie i światu "piekło na ziemi" - powiedział watykański hierarcha, który przewodniczył mszy św. Dodał, że Polska, aby zachować swoją historyczną tożsamość powinna przeciwstawić się ideologii materialistycznej. - Ekonomia jest ważna, ale nie może być fundamentem wszystkiego. Materializm i egoistyczne samozadowolenie są błędną drogą do Europy i w Europie, drogą wiodącą ku przepaści. Europa może właściwie rozwijać się tylko wtedy, gdy wykorzysta swój duchowy potencjał. W swojej tysiącletniej historii Polska dochowała wierności chrześcijaństwu - wskazał prefekt Kongregacji Nauki Wiary.
"Związek jednego mężczyzny z jedną kobietą"
Apelował o obronę rodziny jako związku jednego mężczyzny z jedną kobietą. - Wyznawcy Chrystusa powinni dziś ukazywać światu wielkość i świętość małżeństwa i rodziny. Zadanie to spoczywa na wszystkich wierzących: na tych, którzy ustanawiają prawa i tak wiele od nich zależy, jak też na tych, którzy świadectwem swego życia czy odwagą wymiany myśli mogą ugruntowywać właściwe rozumienie wartości rodziny. Potrzeba dziś tak wiele starań, by przywrócić należne miejsce rodziny w społeczeństwie. Potrzeba mądrych decyzji ustanawiających prawa, by każda rodzina mogła bezpiecznie się rozwijać - mówił. Jak przekonywał, "nie ma miłości na próbę; nie ma małżeństwa na próbę i nie ma rodziny na próbę, bo nie ma życia na próbę".
"Jeszcze Europa nie zginęła, póki my wierzymy, ufamy i kochamy"
Abp Muller wspominał też świętych ważnych dla Kościoła w Polsce i świadków wiary, wśród których wymienił św. Andrzeja Bobolę, bł. Jana Pawła II, prymasa Stefana Wyszyńskiego. - Trzeba też - zaznaczył - wspomnieć w tym miejscu świętej pamięci ks. kard. Józefa Glempa, długoletniego prymasa Polski i kontynuatora myśli budowy Świątyni Opatrzności Bożej. Modlimy się o wieczne szczęście dla niego - powiedział. Jak podkreślał abp Muller, budowa Świątyni Bożej Opatrzności jest jednym z przejawów wdzięczności narodu polskiego za jego dzieje. - W niej naród Polski chce wypełnić ślub swych przodków, którzy uchwalili pierwszą w Europie konstytucję nowoczesnego państwa. W budowanej świątyni znajdują odbicie dzieje Polski i ludzi wpisanych w jej historię - mówił. - Piękne są słowa waszego hymnu narodowego: "Jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy!". Dziś z wdzięcznością wobec Polski i Polaków powtarzam i dopowiadam, tu w Warszawie: jeszcze Polska nie zginęła, jeszcze Europa nie zginęła, póki my wierzymy, ufamy i kochamy - dodał abp Muller.
Procesja z relikwiami św. Andrzeja Boboli
Homilia kilkakrotnie była przerywana oklaskami; przed Świątynią Opatrzności Bożej zgromadziło się kilka tysięcy osób. W mszy uczestniczyli m.in. biskupi, przedstawiciele władz państwowych i samorządowych, parlamentarzyści. Mszę poprzedziła procesja z relikwiami św. Andrzeja Boboli, która przeszła z pl. Piłsudskiego do Świątyni Opatrzności Bożej. Trumna z relikwiami świętego wieziona była na lawecie armatniej. W procesji, którą prowadził metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz, szły m.in. poczty sztandarowe, żołnierze, harcerze, górale, górnicy, orkiestra policyjna. Przed Belwederem uczestników procesji powitał prezydent Bronisław Komorowski. Było to nawiązanie do wydarzenia z 1938 r., kiedy to ówczesny prezydent Ignacy Mościcki wyszedł do uczestników pochodu z relikwiami św. Andrzeja Boboli. Po mszy relikwie św. Andrzej Boboli przeniesiono do Panteonu Wielkich Polaków w Świątyni Opatrzności Bożej, gdzie pozostaną do wieczora, aby wierni mogli się przy nich modlić i oddać cześć świętemu.
Przed Świątynią zorganizowano część koncertową Święta Dziękczynienia z udziałem m.in. Majki Jeżowskiej, Krzysztofa Krawczyka, Czerwonych Gitar, Zakopowera oraz orkiestr: Górniczej Orkiestry Dętej "Wieczorek" i Góralskiej Orkiestry Dętej ze Skamielnej Czarnej. Występy zaplanowano do wieczora.
Święto Dziękczynienia
Tegoroczne Święto Dziękczynienia jest poświęcone św. Andrzejowi Boboli - w tym roku mija bowiem 75 lat od jego kanonizacji i sprowadzenia relikwii świętego do Polski. W Święto Dziękczynienia w parafiach na terenie całej Polski zorganizowano zbiórkę pieniędzy na budowę Świątyni Opatrzności Bożej. Święto Dziękczynienia, które jest obchodzone w pierwszą niedzielę czerwca, zostało ustanowione w 2008 r. z inicjatywy metropolity warszawskiego kard. Nycza. Idea Święta Dziękczynienia związana jest z kontynuacją historycznej inicjatywy Sejmu Czteroletniego, jaką była budowa Świątyni Opatrzności Bożej. O budowie Świątyni jako narodowego wotum wdzięczności, przede wszystkim za uchwalenie Konstytucji 3 Maja, zdecydował Sejm uchwałą z 5 maja 1791 roku. Inicjatywę budowy Świątyni podjął na nowo w 2002 roku ówczesny prymas Polski kard. Józef Glemp.
Autor: db//gak / Źródło: PAP, TVN24