Zygmunt Solorz-Żak, większościowy właściciel Śląska Wrocław prawdopodobnie zrzeknie się części swoich udziałów. Miasto znów może być głównym udziałowcem piłkarskiego klubu. Jak twierdzi Gazeta Wrocławska, władze zastanawiają się nad takim ruchem, ale szczegóły rozmów nie są znane.
- Wysnuliśmy ostatnio wniosek, że potrzeba wyłonić jednego, decydującego lidera - zdradza Magdalena Okulowska z wydziału komunikacji społecznej urzędu miejskiego we Wrocławiu. - Klub należy do dwóch właścicieli o podobnych udziałach, którzy dodatkowo wzajemnie zwalczają się. Taka sytuacja nie jest dla klubu dobra - twierdzi.
Ale zaraz zastrzega: - Na razie nie podjęto żadnych konkretnych decyzji.
Miasto kupi udziały Solorza?
Jak podaje GW, udziałowcy Śląska Wrocław rozmawiali w środę o przyszłości klubu. Na spotkaniu w Warszawie rozważali przejęcie przez miasto Wrocław. Nie wiadomo jednak, ile udziałów pozostanie w rękach Solorza-Żaka.
W tej chwili miliarder jest właścicielem 51 proc. udziałów, a pozostałe należą do miasta. Według dziennikarzy GW, Solorz-Żak nie ma zamiaru całkowicie wycofać się z klubu. Część jego udziałów, za niemałą sumę, przejmie Wrocław. Cena będzie dopiero ustalana.
Miasto, choć oficjalnie nie komentuje sprawy Śląska Wrocław, to ma już pomysł jak wykorzysta swoje udziały. Przede wszystkim chce dopilnować kwestii finansowych i marketingowych, które do tej pory nie funkcjonowały dobrze. Poprawą wizerunku zielono-biało-czerwonych miałaby zająć się spółka Wrocław 2012 - obecny właściciel Stadionu Miejskiego.
WKS znów będzie przez jakiś czas klubem miejskim, ale do czasu. Nie wykluczone, że w przyszłości poszuka prywatnego właściciela, którym może być miliarder Roman Karkosik - spekuluje GW. O swoich interesach na Dolnym Śląsku Karkosik rozmawiał już na początku roku z Rafałem Dutkiewiczem, prezydentem Wrocławia.
Autor: ej/balu/roody / Źródło: TVN24 Wrocław / Gazeta Wrocławska
Źródło zdjęcia głównego: Śląsk Wrocław