W takich toksycznych, wrogich okolicznościach rezygnacja byłaby głupotą - podkreślił w "Piaskiem po oczach" Andrzej Rzepliński. Prezes TK ocenił też, że "losy polskiej demokracji zawisły na decyzjach jednego człowieka".
Rzepliński: na pewno nie grozi nam paraliż TK od wewnątrz. Pewnie jestem naiwną brunetką, ale nie wierzę, by jakakolwiek władza targnęła się na odrębność TK. Nie wyobrażam sobie tego.
Rzepliński: nie rozmawiałem z prezydentem Andrzejem Dudą, mimo kilku ofert, które składałem. Czekam, aż prezydent zaprosi mnie na rozmowę.
Rzepliński: TK nie jest w sporze z rządem RP, jeśli już to z Sejmem. Spór wygasłby, gdyby prezydent zorganizował akt ślubowania. Później spór mógłby być wygaszany, raczej już z udziałem polityków, a nie sędziów.
Rzepliński: nawet jeśli mam pomysł, jak rozwiązać tę sytuację, to nie mogę o nim mówić.
Rzepliński o postanowieniu TK o zabezpieczeniu ws. wyboru sędziów: okolicznością było to, że Sejm nie respektował władzy TK i nie czekał na jego wyrok dokonał wyboru sędziów, dlatego wydał postanowienie o zabezpieczeniu tymczasowym.
Rzepliński: było dla mnie oczywiste, że Sejm poprzedniej kadencji wybierze trzech sędziów, a dwóch - Sejm kolejnej. Nie zapaliła mi się czerwona lampka, że stanie się inaczej. Gdybym był posłem, nie głosowałabym w Sejmie VII kadencji za przepisem przejściowym, który umożliwił wybór pięciu sędziów.
Rzepliński o składzie sędziowskim na dwóch ostatnich posiedzeniach: waga tego wyroku jest tak sama, jak w przypadku gdyby orzekało 12, 13 czy 15 sędziów.
Rzepliński: to, że byłem wczoraj na posiedzeniu Sejmu wynika z regulaminu. Nie orzekałem w sprawach, bo siła hejtu była tak wielka, że dla ich dobra postanowiłem się wyłączyć.
Rzepliński: to, że sędziowie TK pomagali w pracy nad ustawą wynika z kultury prawa europejskiego.
Rzepliński: myślę, że to ktoś z ruchu Kukiz'15 rzucił pomysł przeniesienia siedziby TK. Kolejny happening.
Rzepliński o przeniesieniu TK poza Warszawę: kiedyś optowałem za tym, żeby ustawodawca zdecydował, by TK miał siedzibę we Wrocławiu. Ale nie dzisiaj. Dwadzieścia lat TK mieści się przy Alei Szucha, przez dwadzieścia lat ta instytucja była tworzona. Niektórzy pracują tam od początku, chodzi o pamięć instytucjonalną. Te śmiechy wczoraj, że może w Pcimiu Dolnym, a może gdzie indziej, były dla mnie bardzo smutne. Większość pracowników to doktorzy i doktorzy habilitowani, wybitni specjaliści. Dzisiaj mówią mi, że nie wiem, czy będą mogli pracować.
Rzepliński: kiedy słyszę "my wam chcemy dać 500 zł, a TK nie pozwoli", to dla sędziego konstytucyjnego jest nie do przyjęcia taka optyka. Ktoś bardzo ważny w Polsce, zanim pojawi się ustawa, chce znać wyrok: macie dać. To byłby standard poniżej białoruskiego. W państwie prawa, gdzie są niezależne sądy, w ogóle nie jest to płaszczyzna dyskusji, jak sędziowie mają orzekać.
Rzepliński: nie zachęcam do demonstrowania w obronie TK. To byłaby działalność polityczna.
Rzepliński: nie kontaktujemy się z Jarosławem Kaczyńskim. Gdyby zaproponował rozmowę, nie odmówiłbym. Oczywiście, że podjąłbym taką rozmowę. Jestem gotów rozmawiać z każdym nad pełnym zagwarantowaniem niezależnej pozycji TK.
Czy walka o Trybunał to walka o demokrację? - Nie lubię słowa walka. Jest to krytyczny moment kształtu polskiej demokracji. Losy polskiej demokracji zawisły na decyzjach jednego człowieka.
Rzepliński: jeśli chodzi o piątkę sędziów wybranych przez Sejm tej kadencji, to dwójka, która zgodnie z wyrokiem TK zajęła wakujące miejsce, jest pracownikami Trybunału. Mają swoje pokoje, otrzymują wynagrodzenie.
Rzepliński: trzej sędziowie wybrani 8 października nie złożyli ślubowania. Nie mogę im przydzielić pokoju, ani wyznaczyć pracy.
Rzepliński: nie wszystko zostało rozstrzygnięte, nie ma jeszcze ustawy.
Rzepliński: TK zajmie się uchwałami o wyborze sędziów. Będziemy orzekać co do charakteru tych uchwał.
Rzepliński: dwóch sędziów wybranych 2 grudnia zostało wybranych na wakujące miejsca. Czekamy jeszcze na wyrok TK, bo zostały zakwestionowane podstawy uchwał, na mocy których ich wybrano.
Rzepliński: nie da się wykluczyć rozwiązania, że sędziowie mogliby złożyć przysięgę listownie.
Rzepliński: nie jestem niczyim adwokatem w tej sprawie, dążę do wykonania wyroku TK.
Rzepliński: muszę wykonywać wyrok TK. Podjąć każde zgodne z prawem działanie, żeby prezydent dokonał aktu zaprzysiężenia tych sędziów.
Rzepliński: prezydent nie powiedział wprost, że nie zaprosi trzech sędziów do złożenia ślubowania po wyroku TK.
Rzepliński: jeśli chodzi o dwóch sędziów wybranych przez Sejm poprzedniej kadencji, TK orzekł, że zostali wybrani niezgodnie z konstytucją. Kwestia wyboru tych dwóch sędziów, którzy są ofiarami tej sytuacji: oni nie są sędziami Trybunału Konstytucyjnego. Sędziowie wybrani 8 października są sędziami TK, którzy nie mogą orzekać, bo nie złożyli ślubowania. TK orzekł, że zorganizowanie takiego ślubowania jest obowiązkiem prezydenta RP.
Rzepliński: można sobie wyobrazić zwiększenie liczby sędziów TK, ale to, co mamy w konstytucji jest idealnie trafione. Trzech dodatkowych sędziów to zwiększenie zagrożenia, że częściej może dochodzić do zmian w orzecznictwie. Jednolitość orzecznictwa jest także wartością konstytucyjną.
Rzepliński: są takie przepisy w konstytucji, których nikt nie może zmienić. Nawet tysiąc Kukizów nie może ruszyć podstaw wolnościowej, demokratycznej Polski.
Rzepliński o propozycjach klubu Kukiz'15: człowiek, który przysięgał na konstytucję, a potem używa słów typu "haniebne" w odniesieniu do konstytucji nie może być partnerem przy zmianie konstytucji.
Rzepliński: opcje przygotowywane przez polityków są obce konstytucji.
Rzepliński: nie chodzi o żadne porozumienie. Przepisy, które są przygotowywane, mają na celu wybranie człowieka, który będzie biegał do partii.
Rzepliński: w takich toksycznych, wrogich okolicznościach rezygnacja byłaby głupotą. Na mnie zwrócone są oczy wszystkich sędziów. Moja rezygnacja oznaczałaby, że jestem tchórzem. Człowiekiem, który dla własnej wygody jako pierwszy schodzi z okrętu.
Rzepliński: nie zrzeknę się stanowiska. Prezes TK, który myślałby o rezygnacji tylko dlatego, że chcą go zniszczyć, nie miałby osobowości. To tak, jakby ofiara okładana kijem, mówiła: bijcie dalej. Dla dobra państwa nie mogę tego zrobić.
Rzepliński: wydaliśmy dwa ważne wyroki. Władza musi je respektować.
Rzepliński: władza zaczęła pędzić, więc trudniej będzie się jej zatrzymać. Ale zatrzyma się. Dajemy radę.
Już za chwilę z Andrzejem Rzeplińskim będzie rozmawiał Konrad Piasecki.
W czwartek w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie projektu nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym autorstwa PiS. Przepisy przewidują, że Trybunał co do zasady ma orzekać w pełnym składzie, który miałby wynosić co najmniej 13 z 15 sędziów. Orzeczenia pełnego składu mają zapadać większością 2/3 głosów, a nie - jak dotychczas - zwykłą większością. Nowi sędziowie TK mieliby składać ślubowanie przed marszałkiem Sejmu, a nie przed prezydentem RP. Jeżeli postępowania wszczęte przed wejściem nowelizacji w życie nie są prowadzone przez skład określony w nowelizacji, wszczynano by je na nowo. Projekt przewiduje też wykreślenie przepisów ustawy, że siedziba TK znajduje się w Warszawie.
W piątek na stronach sejmowych opublikowany został projekt podpisany przez posłów Kukiz'15 i PiS. Przewiduje, że kadencja dotychczasowych sędziów TK wygaśnie w 60. dniu od dnia wejścia w życie ustawy.
Ponadto projekt zakłada, że w konstytucji zostanie zapisane, iż sędziowie TK wybierani są większością 2/3 w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów (większość kwalifikowana). Skład TK ma być rozszerzony do 18 sędziów. Zgodnie z propozycją prezesa i wiceprezesa TK ma powoływać prezydent spośród trzech kandydatów przedstawionych przez Zgromadzenie Ogólne Trybunału.
Autor: kg / Źródło: tvn24