Badamy koryto Warty, sprawdzamy teraz odcinek długości 10 km - informuje Maciej Rokus ze Specjalnej Grupy Płetwonurków RP, która od kilku dni poszukuje w rzece ciała Ewy Tylman. Rzekę i brzegi patroluje także policja. Od zaginięcia 26-latki minęły już ponad trzy tygodnie.
Nurkowie z SGP RP przeczesują Wartę od piątku. Przez dwa dni sprawdzali obszar 5 km na północ od mostu Św. Rocha, czyli tam, gdzie zachodzi największe prawdopodobieństwo, że ciało może być na dnie, zaczepione o jakąś podwodną przeszkodę.
We wtorek wrócili na wodę. - W poniedziałek analizowaliśmy i badaliśmy pozyskany materiał zebrany w pierwszych dwóch dniach naszej pracy. Teraz znów sprawdzamy koryto rzeki, odcinek o długości 10 km - mówi Maciej Rokus z SGP RP.
"Nigdy nie mamy pewności, że ciała nie ma"
Do czasu zakończenia badań nie zdradza on, na którym odcinku rzeki pracują. - Obraz, jaki otrzymujemy z sonaru, jest rewelacyjny, a padający deszcz nie stanowi dla nas przeszkody. Warunki atmosferyczne mogłyby być lepsze, ale nie możemy narzekać. Koryto rzeki jest dość trudne. Na dnie mamy dużo kamieni, zalegające konary i gałęzie, które mogą teoretycznie zasłaniać ludzkie ciało - wyjaśnia.
Na przebadanych odcinkach Warty nie odebrali odczytów, które wzbudzałyby ich podejrzenie, że mogą to być ludzkie szczątki. - Nigdy jednak nie możemy w stu procentach stwierdzić, że ciała człowieka nie ma w wodzie. Przetworniki nie zbierają wszystkiego - zaznacza.
Ewy Tylman nadal poszukują także policjanci. - Zajmują się tym dwa patrole na łódkach oraz dwa na brzegach rzeki. Sprawdzają oni odcinek Warty od Poznania do Promnic - podaje Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji. Poszukiwania prowadzone będą także w kolejnych dniach. - Decyzje co do kontrolowanego obszaru podejmowane są każdego dnia na odprawie. Dopóki pogoda na to pozwoli, funkcjonariusze komisariatu wodnego poszukiwania będą kontynuowane - podaje.
"Ewa Tylman nie żyje"
26-letnia Ewa Tylman zaginęła w nocy 23 listopada, po raz ostatni została zarejestrowana przez kamerę monitoringu na ul. Mostowej w Poznaniu. Według śledczych Ewa Tylman nie żyje. Zarzut zabójstwa 26-latki usłyszał Adam Z., kolega Ewy, który odprowadzał ją tego dnia. Miał on przyczynić się do tego, że Ewa Tylman znalazła się w Warcie. Mężczyzna trafił na trzy miesiące do aresztu.
Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Poznań