Prezydent Sopotu założył się z przyjaciółmi, że nie obetnie włosów tak długo jak u władzy będzie Prawo i Sprawiedliwość. Są już pierwsze efekty. Wyjątkowo bujna czupryna. Samorządowiec się nie zraża i cierpliwie ją "hoduje". - Tu chodzi o dobre imię - mówi Karnowski.
Prezydent Sopotu może się pochwalić bujną czupryną. I nie jest to wpływ stylistów czy zwykły kaprys. To manifest polityczny. Wiosną ubiegłego roku Jacek Karnowski zapowiedział, że nie pójdzie do fryzjera dopóki Prawo i Sprawiedliwość będzie u władzy.
Jak widać - trzyma się swojego postanowienia. Samorządowiec ma jednak nadzieję, że to już długo nie potrwa.
- Jedni mówią, że jak się nie ma czym zaskoczyć to można wyglądem. Podjąłem takie zobowiązanie, a właściwie zakład koleżeński, że może nie będę ścinał włosów póki ta ekipa rządowa, która tak psuje Polskę będzie przy władzy - tłumaczy Jacek Karnowski.
Prezydent jest optymistą i liczy, że "to nie potrwa 4 lata, bądź dłużej". Mimo że czas płynie, a włosów coraz więcej nie zamierza się wyłamać z danego słowa. - W tym zakładzie nie chodzi o pieniądze a dobre imię - dodaje.
Palikot nie wytrzymał?
Również Janusz Palikot miał podobne postanowienie. Polityk powiedział, że nie ogoli brody dopóki Duda i Kukiz nie znikną ze sceny politycznej. Najwyraźniej nie wytrzymał, bo zamiast "warkoczy" z brody niedawno widziano go na lotnisku jedynie z lekkim zarostem.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa/mś / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24