Na gdańskim Brzeźnie grasuje złodziej, który napada kobiety i wyrywa im torebki. Policja wciąż nie zatrzymała sprawcy. Mieszkańcy nie chcąc czekać z założonymi rękoma sami zmobilizowali się do działania. Utworzyli straż obywatelską, która ma wspierać funkcjonariuszy.
O sprawie poinformowała nas na Kontakt24 pani Sylwia, jedna z mieszkanek Brzeźna. Jak napisała, od kilkunastu dni na Brzeźnie grasuje złodziej i okrada kobiety w różnym wieku, wyrywając im torebki.
Niestety złodziej wciąż pozostaje nieuchwytny.
"Do kradzieży dochodzi zazwyczaj około siódmej rano i pod wieczór, zawsze w tych samych miejscach - przystanek tramwajowy na ul. Mazurskiej, Kościół św. Antoniego, market Supersam czy przy Biedronce na ul. Dworskiej. Nigdy jednak nie widać tam żadnego patrolu" - sygnalizuje pani Sylwia.
Straż sąsiedzka szuka złodzieja
Z dotychczasowych działań policji nie do końca zadowoleni są również inni mieszkańcy Brzeźna, którzy postanowili sami się bronić i zorganizowali na ulicach dzielnicy straż obywatelską.
- Patrolujemy okolicę dla własnego bezpieczeństwa. Wszyscy są czujni, każdy ma oczy i uszy szeroko otwarte. Gdy ktoś zobaczy coś podejrzanego, może to do nas zgłosić - zapewnił Roman Gąsienica, inicjator akcji.
Jak przyznał, sąsiedzkie patrole odbywają się głównie w godzinach porannych - około 6 i 7, a także wieczorem ok. godz. 21. - To najbardziej niebezpieczne godziny, w których dochodziło do napadów - podkreśla.
Patrolują ulice, rozpytują ludzi
- Schemat działania jest prawie taki sam: mężczyzna podbiega do kobiet w starszym wieku i wyrywa im torebkę - wyjaśnia sierż. sztab. Lucyna Rekowska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. Funkcjonariusze dostali na razie siedem podobnych zgłoszeń.
Rekowska mówi, że akcja mieszkańców ma pełne poparcie policji, ale zaznacza, że funkcjonariusze też nie siedzą z założonymi rękami.
- Wciąż pracujemy nad tą sprawą, rozpytujemy mieszkańców, sprawdzamy zapisy z monitoringu. Na ulicach Brzeźna zwiększono też patrole policji. Funkcjonariusze stróżują zarówno w mundurach, jak i po cywilnemu - zapewnia policjantka. Dodaje, że policjantom udało się odnaleźć cztery skradzione torebki, w których były klucze i dokumenty. - W żadnej jednak nie było ani pieniędzy, ani telefonów komórkowych - mówiła. Za kradzieże sprawcy może grozić do 5 lat pozbawienia wolności.
Policja działania mieszkańców docenia, ale apeluje również, by nie próbowali zatrzymać złodzieja na własną rękę. - Każdy, kto jest świadkiem niewłaściwego zachowania powinien zadzwonić na numer 112 - zaznaczyła.
Nie pierwszy taki przypadek
Z podobnymi zdarzeniami do niedawna zmagali się też mieszkańcy gdyńskiej Chyloni. Do kilku kradzieży doszło na początku stycznia.
Policjantom na podstawie zgłoszeń ofiar kradzieży w ubiegły piątek udało się zatrzymać sprawców. Okazało się, że torebki kobietom kradli 19-latek i 14-latek, obaj będący mieszkańcami Gdyni. Obaj przyznali się do winy. Nieletnim sprawcą zajmie się teraz sąd rodzinny, 19-latek będzie z kolei odpowiadał za trzy przestępstwa, za co grozi mu do 5 lat więzienia.
Do seryjnych kradzieży dochodzi na gdańskim Brzeźnie:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: dp / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24