- Kaczyński i Miller są sfrustrowani, bo boją się, że nie będą rządzić - mówił "Jeden na jeden" minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz z PSL, odnosząc się do pomysłu PiS i SLD, aby głosować na nowo.
Zdaniem Kosiniaka-Kamysza, opozycji nie spodobały się wyniki wyborów, dlatego chce ich powtórki.
- SLD ewidentnie te wybory przegrywa, widać, że nie ma go w gminach i powiatach, tam, gdzie wyniki są dostępne lokalnie, nie ma go w większości sejmików. Nie może się więc z tym pogodzić - powiedział polityk PSL.
Jak zaznaczył, dziwi się postawie PiS. - Wszystko wskazuje na to, że wygrywa wybory, na pewno wygrywa w kilku województwach, a nie akceptuje wyników wyborów - powiedział Kosiniak-Kamysz.
Obawy o wyborczy wynik
Jarosław Kaczyński i Leszek Miller zaapelowali w środę o skrócenie kadencji samorządów wybranych 16 listopada i przeprowadzenie nowych wyborów. Ich zdaniem nieprawidłowości podczas niedzielnych wyborów było zbyt dużo, by można uznać ich rezultat.
W opinii Kosiniaka-Kamysza, w środowych konsultacjach Kaczyńskiego i Millera nie chodziło włącznie o wybory samorządowe, ale przede wszystkim o przyszłoroczne wybory parlamentarne.
- PiS i SLD przerazili się, że nie wygrają wyborów samorządowych i nie będą mogli sprawować realnej władzy, bo wszystko wskazuje na to, że w większości sejmików zarządy województw utworzą PO i PSL. Nie będą też rządzić po wyborach parlamentarnych - powiedział Kosiniak-Kamysz.
Dodał, że SLD zdało sobie sprawę, iż nie będzie potrzebne jako koalicjant. - Jeśli PSL-owi rośnie, osiąga lepsze wyniki, nadrabia straty Platformy, to jest szansa na utrzymanie tej samej koalicji - ocenił minister pracy.
- Prawdziwym powodem frustracji dwóch panów Kaczyńskiego i Millera wynik przyszłorocznych wyborów parlamentarnych - dodał.
Autor: MAC/kka / Źródło: tvn24