Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska odradza mieszkańcom Krakowa wychodzenie z domów i przewiduje, że w sobotę zanieczyszczenie powietrza może przekroczyć poziom alarmowy. Prezydent Jacek Majchrowski wprowadza zakaz wjazdu do centrum miasta w obrębie II obwodnicy samochodom o masie powyżej 3,5 tony .
We wtorek zanieczyszczenie powietrza pyłem PM 10 przekroczyło 200 µg/m3. Norma to 50 µg/m3.
Oznacza to, że w krakowskim powietrzu unosi się rakotwórczy benzo(a)piren oraz pył zawierający tlenki siarki, azotu i amoniak.
Prezydent miasta Jacek Majchrowski wprowadził zakaz wjazdu do centrum miasta w obrębie II obwodnicy dla samochodów o masie powyżej 3,5 tony.
Wprowadzeniem zakazu w życie ma się zająć Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu. Na razie jednak nie wiadomo, od kiedy ten zacznie obowiązywać.
- Zakaz zostanie wprowadzony bez zbędnej zwłoki - poinformował w czwartek po południu Piotr Hamarnik, rzecznik prasowy ZIKiT-u. Jak się dowiedzieliśmy, urzędnicy najpierw muszą przeprowadzić analizę prawną i techniczną takiego rozwiązania.
Niewykluczone, że ograniczenie zostanie wprowadzone w życie w piątek. Przedstawiciele ZIKiT zaznaczają jednak, że najpierw muszą przygotować podstawy techniczne takiego rozwiązania. Nie ma więc pewności, że zakaz wjazdu ciężkich samochodów do centrum miasta zacznie być egzekwowany przed weekendem.
Zanieczyszczenie przekroczy poziom alarmowy?
Majchrowski wrócił się też z wnioskiem do wojewody małopolskiego, by podległe mu służby zintensyfikowały działania kontrolne, związane z wprowadzanym zakazem. Kontrolą miałaby się zająć policja. - To pismo zostało już przez prezydenta podpisane - podkreśla w rozmowie z tvn24.pl Jan Machowski z biura prasowego urzędu miasta Krakowa.
- Jak tylko ta korespondencja do nas trafi, to się do tego odniesiemy - mówi Jan Brodowski, rzecznik wojewody małopolskiego i dodaje: "jeśli przekroczony zostanie stan alarmowy, to niezależnie od tego pisma, odpowiednie kroki zostaną podjęte".
Jak mówi w rozmowie z portalem tvn24.pl Paweł Ciećko, Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska, poziom alarmowy, który wynosi 300 µg/m3, może zostać przekroczony już w piątek.
Wrócą komunikaty
Również w piątek na tablice informacji pasażerskiej na przystankach oraz na monitorach w tramwajach i autobusach mają wrócić komunikaty o stopniu zanieczyszczenia powietrza.
"Obecnie ze względu na zwiększony poziom zanieczyszczenia powietrza komunikaty są aktualizowane częściej niż to było w okresie letnim. Informacja jest przesyłana co dwie godziny (…). To oznacza, że informacja przygotowana przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Krakowie jest dla pasażerów aktualizowana osiem razy dziennie"– czytamy na stronie urzędu miejskiego.
Informacja o zanieczyszczeniu zniknęła z tablic kilka dni temu, gdy stacje pomiarowe w Krakowie wskazywały ośmiokrotne przekroczenie dopuszczalnych norm zanieczyszczenia powietrza. Witold Śmiałek, doradca prezydenta Krakowa ds. jakości powietrza tłumaczył wtedy lokalnym mediom, że tablice zakupiono z funduszy unijnych, a Komisja Europejska ma wątpliwości, czy dane o smogu są informacją pasażerską, którą można na nich publikować.
Informowane instytucje publiczne
- Zwołane może zostać spotkanie w centrum zarządzania kryzysowego – mówi Ciećko.
Spotkanie sztabu nie zostało jeszcze zaplanowane. Jak mówi Brodowski, urzędnicy na razie obserwują sytuację i pozostają w stałym kontakcie z WIOŚ. – Jeżeli stan alarmowy zostanie przekroczony, to podjęte zostaną kolejne działania – zaznacza.
Na razie, przy przekroczeniu stężenia 200 µg/m3 o sytuacji powiadomione zostały gminy, które z kolei o sytuacji mają informować, szkoły, szpitale i inne instytucje publiczne o zaleceniach. Wśród nich z nich jest to, by jak najkrócej przebywać na otwartym powietrzu oraz unikać uprawiania sportów.
Zanieczyszczeniu winne znicze
W środę na konferencji prasowej, której przebieg relacjonowała "Gazeta Krakowska" urzędnicy mówili o sytuacji w mieście. Zastępca prezydenta ds. jakości powietrza Witold Śmiałek miał wtedy powiedzieć, że za drastyczne pogorszenie się stanu powietrza odpowiada wzmożony ruch samochodowy podczas Wszystkich Świętych i… palące się na cmentarzach znicze.
- To słowa pana Śmiałka, choć nie wykluczam, że te wszystkie czynniki przyczyniły się do takiej sytuacji. Nastąpiła kumulacja. Palące się znicze to kolejny ładunek do powietrza. Są ich tysiące, jeśli nie miliony – tłumaczy Ciećko.
Ze wskazań stacji monitorujących jakość powietrza wynikało, że w ostatnich dniach dopuszczalne normy zanieczyszczenia zostały przekroczone nawet o 3000 procent. Urzędnicy uspokajali jednak, że takie odczyty są wynikiem awarii czujników. Te mogły się popsuć właśnie z powodu zbyt dużego stężenia pyłów.
Autor: mmw / wini / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Kraków / malopolska.pl