Na schodach, w toalecie, na korytarzu - w takich warunkach minęła podróż wracającym z wakacji w Trójmieście do domu. Ci, którym udało się wsiąść do pociągu, i tak mogli się uważać za szczęściarzy. Wielu podróżnych w ogóle nie zmieściło się do wagonów i zostało na peronach.
Pociąg TLK Bałtyk miał ruszyć z Gdyni o godz. 17:37. Pasażerowie czekający na peronach ze zdziwieniem zobaczyli, że lokomotywa ciągnie zaledwie 6 wagonów.
Do Dworca Głównego w Gdańsku pociąg dojechał już pełny, a na peronie czekało jeszcze kilkaset osób. Pasażerowie zaprotestowali, a obsłudze TKL udało się wygospodarować dodatkowo... jeden wagon. - Niech pan zobaczy, jak ludzie tu są stratowani, jak bydło w tych wagonach. Jeden wagon? - pytał rozgoryczony pasażer. - Nie ma miejsc kompletnie - mówił inny. Część pasażerów upchnęła się do podstawionego wagonu, reszta została na peronie.
Autor: pk/k / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24