"Dość Dyktatury! Nie pozwolimy niszczyć Polski" - pod takim hasłem ulicami Gdańska przeszła manifestacja Komitetu Obrony Demokracji. Jej uczestnicy protestowali przeciwko działaniom rządu Prawa i Sprawiedliwości. W manifestacji udział wzięli m.in: Mateusz Kijowski, Bogdan Borusewicz, Olga Krzyżanowska i prof. Jan Hartman.
Uczestnicy marszu "Dość dyktatury" spotkali się pod Pomorskim Urzędem Wojewódzkim w Gdańsku. Stamtąd poszli ul. Okopową i Wałami Jagiellońskimi na Plac Solidarności pod Pomnik Poległych Stoczniowców. Wśród protestujących byli: Mateusz Kijowski, Bogdan Borusewicz i prof. Jan Hartman.
Jak podaje policja, w zgromadzeniu uczestniczyło około 1,5 tys. osób. KOD twierdzi, że było ich więcej, bo ok. 3 tys.
"Za tę agresję odpowiada człowiek z Żoliborza"
Jak tłumaczy KOD, celem manifestacji było wyrażenie sprzeciwu wobec "destrukcyjnych dla Polski zmian i skandalicznych reakcji polityków partii rządzącej na ataki wymierzone w członków KOD". Chodziło o konflikt KOD z ONR podczas uroczystości pogrzebowych ppor. Danuty "Inki" Siedzikówny oraz ppłk. Feliksa "Zagończyka" Selmanowicza.
- Ci co tam na nas napadli ci chłopacy, oczywiście są winni. Ale tak naprawdę odpowiedzialność za wszystko co dzisiaj dzieje się w Polsce: za załamanie konstytucji i za tę agresję odpowiada jeden człowiek. Człowiek z Żoliborza, Jarosław Kaczyńskiego. I z tej odpowiedzialności go rozliczymy - mówił Radomir Szumełda z KOD.
"Nie wykluczajmy innych"
Na Placu Solidarności głos zabrał również Bogdan Borusewicz, który podziękował wszystkim za przybycie. Podkreślił również, że władza powinna chronić wszystkich obywateli, a nie tylko swoich "klakierów". - Nie przestraszymy się złych słów, złych gestów i gróźb, dlatego, że jesteśmy razem. My mamy rację, my bronimy demokracji. Niektórzy mają obawy, co to będzie jesienią. Co PiS zrobi jesienią. Ja takich obaw nie mam, ponieważ widzę, że przychodzicie na wiece, demonstracje. I dopóki będziecie przychodzić to takich obaw nie będę miał - powiedział Borusewicz.
Do uczestników marszu zwrócił się też Mateusz Kijowski. Jego zdaniem znów trzeba walczyć o solidarność i zgodę wszystkich Polaków. - Kiedy nas atakują, obrzucają błotem, kiedy odmawiają prawa do polskiej flagi w nas budzi się sprzeciw. Chciałoby się tych ludzi wykluczyć. Ale nie tak powstawała Solidarność. Więc nie wykluczajmy innych - mówił Kijowski.
Około godz. 16.30 uczestnicy manifestacji rozeszli się.
KOD vs ONR podczas pogrzebu Inki i Zagończyka:
Autor: aa / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Aleksandra Majewska