- Władze rosyjskie bały się, że moja obecność w Moskwie zniszczy ich przekaz, który mówi, że Polacy są antyrosyjscy - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 marszałek Senatu Bogdan Borusewicz. Moskwa odmówiła mu możliwości wjazdu do Rosji, gdzie miał wziąć udział w pogrzebie Borysa Niemcowa. Zdaniem marszałka decyzja ta świadczy też o tym, że Rosja zmierza w kierunku dyktatury.
W poniedziałek na konferencji prasowej marszałek Senatu Bogdan Borusewicz poinformował, że władze rosyjskie odmówiły mu możliwości wjazdu do Rosji. We wtorek miał wziąć udział w pogrzebie opozycjonisty Borysa Niemcowa.
Rzeczniczka rosyjskiej ambasady w Polsce Waleria Pierżinskaja tłumaczyła na antenie TVN24, że to odpowiedź za sankcje wobec Rosji. Poinformowała, że Borusewicz znalazł się na liście osób objętych zakazem wjazdu do Rosji.
- To jest wersja rosyjska i taka będzie przekazywana. Ja jechałem na pogrzeb Niemcowa, który został zamordowany w sposób bestialski - powiedział Borusewicz w "Faktach po Faktach". - Mój wyjazd miał być dowodem, że dla nas Rosja to nie tylko Putin, ale także Sacharow, Niemcow, Kowaliow - tłumaczył. Podkreślał, że chciał oddać hołd Niemcowowi, który uosabiał Rosję demokratyczną i otwartą, taką, która chce przyjaźnić się ze wszystkimi sąsiadami.
Jego zdaniem Kreml przy okazji pogrzebu Niemcowa w ostatniej chwili "wymyślił" listę osób objętych sankcjami, bo jest to - jak mówił - wygodne wyjaśnienie.
"To się odbije echem w Europie"
Borusewicz przyznał, że odmowa wjazdu do Moskwy była dla niego zaskoczeniem, dlatego, że - jak wskazał - polski Senat do czasu rosyjskiej agresji na Ukrainę miał najlepsze stosunki ze swym rosyjskim odpowiednikiem - Radą Federacji Rosyjskiej. - Włożyłem dużo starań, by te stosunki były na poziomie - zaznaczył marszałek.
Ocenił, że władze rosyjskie bały się, iż jego obecność w Moskwie zniszczy ich przekaz, który mówi, że Polacy są antyrosyjscy. W jego ocenie decyzja Moskwy odbije się echem w Europie.
- Mam jasne swoje zdanie, jeśli chodzi o Rosję w tej chwili, o tym, w którym kierunku Putin prowadzi Rosję. To jest już niewątpliwie system autorytarny, który idzie w kierunku dyktatury - powiedział marszałek Senatu. Dodał, że nie zgadza się na politykę rewizjonistyczną, imperialną i agresji wobec Ukrainy, jaką prowadzi Rosja.
"Nie pozwolimy ustalać Rosjanom, kto ma lecieć na pogrzeb Niemcowa"
Po tym jak Moskwa nie zgodziła się na przyjazd polskiego marszałka do Rosji, Sejm zdecydował, że nie wyśle na pogrzeb swojej delegacji. Borusewicz pytany o tę decyzję, odpowiedział: - To żadne retorsje. To jest decyzja, która pokazuje, ze Rosjanom nie pozwolimy ustalać, kto ma lecieć na pogrzeb Niemcowa.
Zdaniem marszałka, do Moskwy powinna za to pojechać delegacja Parlamentu Europejskiego. - By oddać hołd demokratycznej części Rosji, która jest nastawiona antymilitarnie i chce współpracować - wyjaśnił.
Marszałek Senatu poinformował, że we wtorek izba uczci minutą ciszy śmierć Borysa Niemcowa. Borusewicz wyraził nadzieję, że w ten sam sposób pamięć opozycjonisty uczci także Sejm.
Autor: db/ja/kwoj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24