Nie da się przeprowadzić wyborów prezydenckich w maju czy bliskim terminie, któraś z tych fundamentalnych zasad dotyczących wyborów będzie naruszona - mówił w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 sędzia Sądu Najwyższego i jego były rzecznik Michał Laskowski. Jednocześnie wskazywał, że możliwością na zgodne z prawem przesunięcie terminu wyborów jest wprowadzenie stanu klęski żywiołowej lub dymisja prezydenta Andrzeja Dudy.
Na 10 maja zaplanowana jest pierwsza tura wyborów prezydenckich. Senat pracuje obecnie nad ustawą przyjętą przez Sejm, która przewiduje, że głosowanie zostanie przeprowadzone wyłącznie w sposób korespondencyjny. Tymczasem w poniedziałek wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin, który nadzoruje Pocztę Polską, przyznał, że termin wyborów prezydenckich 10 maja jest "raczej trudny do zrealizowania", a szef kancelarii premiera Michał Dworczyk stwierdził, że "mamy w tej chwili trudną sytuację polityczną".
"Dymisja prezydenta w pewnej mierze zapewniłaby normalne wybory w przyszłości"
O sytuacji związanej z terminem i sposobem przeprowadzenia wyborów prezydenckich mówił w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 sędzia Sądu Najwyższego i jego były rzecznik Michał Laskowski.
Jak mówił, pozostaje pytanie, czy można te wybory przeprowadzić w maju czy w bliskim terminie w zgodzie z tymi wymogami, które są zapisane w konstytucji i kodeksie wyborczym. - Moje osobiste zdanie jest takie, że nie da się tego zrobić, że któraś z tych fundamentalnych zasad dotyczących wyborów będzie naruszona - stwierdził sędzia Laskowski.
Stwierdził, że w kwestii ewentualnego przesunięcia terminu wyborów powinny być rozważane scenariusze "najbardziej legalne, czyli zgodne z prawem i zapewniające ludziom normalną możliwość uczestnictwa w wyborach". Wskazywał tu na wprowadzenie stanu klęski żywiołowej lub dymisję prezydenta. Odniósł się w ten sposób do poniedziałkowych doniesień Onetu, który napisał, że obóz PiS rozważa dymisję prezydenta Andrzeja Dudy po to, by przesunąć wybory.
- Dymisja prezydenta w pewnej mierze zapewniłaby normalne wybory w przyszłości. Pytanie, kiedy one mogą się tak naprawdę odbyć - powiedział sędzia Laskowski.
"Widzimy bardzo różnych sędziów i bardzo różne decyzje i zachowania"
Laskowski odniósł się także do faktu, że to Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN będzie rozstrzygać o ważności wyborów. Był pytany, czy wyobraża sobie sędziego, który uznałby wybory przeprowadzone w planowany sposób za ważne i wiążące. - Mogę wyobrazić sobie sędziego czy sędziów, bo po doświadczeniach ostatnich lat widzimy bardzo różnych sędziów i bardzo różne decyzje i zachowania - powiedział.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24