Poznaliśmy pierwsze sondażowe wyniki wyborów parlamentarnych. Według nich PiS zdobywa 43,6 procent głosów, Koalicja Obywatelska - 27,4 procent, Sojusz Lewicy Demokratycznej - 11,9 procent. Państwowa Komisja Wyborcza na poniedziałek na godz. 10.00 zaplanowała pierwszą konferencję na temat części zweryfikowanych już wyników wyborów.
Pracownia Ipsos o godz. 3.50 opublikowała wyniki sondażowe z 90 proc. komisji wyborczych. Dane nie uległy zmianie w stosunku do wyników late poll z godziny 1.40.
Przed godziną 2. Ipsos opublikował wyniki late poll. Frekwencja się nie zmieniła - wynosi 61,1 proc.
PiS - 43,6 proc. (bez zmian w stosunku do exit poll)
KO - 27,4 proc. (bez zmian w stosunku do exit poll)
SLD - 12,4 proc. (+ 0,5 punktu procentowego wobec exit poll)
PSL - 9,1 proc. (- 0,5 punktu procentowego wobec exit poll)
Konfederacja - 6,4 proc. (bez zmian w stosunku do exit poll)
Zmienił się sondażowy podział mandatów:
PiS - 239 (bez zmian)
KO - 131 (+1 mandat)
SLD - 46 (+3 mandaty)
PSL - 30 (-4 mandaty)
Konfederacja - 13 (bez zmian)
Sondaż Ipsos late poll z 50 procent komisji. Średni margines dokładności badania wynosi 2 pkt.
Protokoły z dwóch zamkniętych obwodów głosowania w Śródmieściu stolicy i ok. 120 z wyborów za granicą przyjęła w niedzielę o północy Okręgowa Komisja Wyborcza w Warszawie - dowiedziała się Polska Agencja Prasowa w komisji.
Przyjmowane protokoły z obwodowych komisji po weryfikacji i zatwierdzeniu będą publikowane na bieżąco w elektronicznej wersji na stronie Państwowej Komisji Wyborczej.
Stołeczna komisja Warszawa I i II nie przewiduje wydawania własnych komunikatów o stanie prac, czy organizowania konferencji prasowej. Państwowa Komisja Wyborcza na godz. 10.00 zaplanowała pierwszą konferencję na temat części zweryfikowanych już wyników wyborów - przypomniała stołeczna komisja.
Podsumujmy:
- Według sondażu Ipsos Prawo i Sprawiedliwość z poparciem 43,6 procent zwyciężył w niedzielnych wyborach parlamentarnych
- Koalicja Obywatelska z poparciem 27,4 procent zdobyła drugie miejsce
- Na trzeciej pozycji plasuje się SLD z poparciem na poziomie 11,9 procent
- Dalej znajduje się PSL, które uzyskało 9,6 procent poparcia wyborców
- Według sondażu do Sejmu wchodzi także Konfederacja z wynikiem 6,4 procent
W wyborach do Sejmu w 2015 roku .Nowoczesna zdobyła 7,6 procent głosów, co przełożyło się 28 mandatów. W pierwszej połowie 2019 roku partia zdecydowała się połączyć z Platformą Obywatelską.
Ponad 90 procent wyborców Prawa i Sprawiedliwości z 2015 roku ponownie zagłosowało w niedzielę na to ugrupowanie. W przypadku Koalicji Obywatelskiej ten wynik jest znacznie gorszy. 13 października zagłosowało na nią tylko 68,8 procent osób, które w poprzednich wyborach parlamentarnych wybrały Platformę Obywatelską.
Zrobiliśmy w tych wyborach bardzo dużo. Może gdyby było więcej czasu, wynik byłby lepszy - przyznała Małgorzata Kidawa-Błońska, kandydatka Koalicji Obywatelskiej na premiera. Komentowała w ten sposób pierwsze sondażowe wyniki wyborów parlamentarnych. CZYTAJ WIĘCEJ
Formacja Pawła Kukiza była rewelacją wyborów parlamentarnych w 2015 roku. Wszystko się jednak zmieniło. Teraz ludzie Kukiza i on sam startowali z list PSL. Na to ugrupowanie zagłosowało 22,8 proc. wyborców sprzed czterech lat. Dawny elektorat bardziej do siebie przekonała Konfederacja (24,1 proc. głosów). Trzecim wyborem było w niedzielę Prawo i Sprawiedliwość (21,6 proc.). Na dalszych miejscach Koalicja Obywatelska (15,9 proc.) i Lewica (11,8 proc.).
Dudek: Pod przywództwem Grzegorza Schetyny nie widzę szans, aby Platforma Obywatelska wróciła do władzy.
Flis: Temperament wielokrotnie sprowadzał Jarosława Kaczyńskiego w jakieś dziwne strony. Na początku kampanii widzieliśmy jego ostrzeżenie w stosunku do posłów, żeby wyeliminować ostre wypowiedzi, bo wtedy wyleci się z listy. Wygląda na to, że najostrzejsze wypowiedzi w kampanii były prezesa.
Dudek: Powinniśmy poczekać do jutra z twardymi liczbami. Być może jest tutaj jakiś błąd, to się zdarza. Jeżeli Konfederacja nie wejdzie do Sejmu, to większość z tych mandatów Konfederacji dzisiaj jej przypisanych dostanie Prawo i Sprawiedliwość.
- Nawet jeżeli się okaże, że PiS nie ma samodzielnej większości, to dalej będzie rządził, co najmniej do wyborów prezydenckich - dodał.
Flis: Byłoby niezwykłą anomalią, gdyby partia z poparciem 43,5 procent i pięciu konkurentach zdobyła samodzielną większość. Wedle moich wyliczeń należy się spodziewać 227 mandatów.
W studiu TVN24 Andrzej Morozowski rozmawia z profesorem Antonim Dudkiem i dr hab. Jarosławem Flisem.
Zdecydowana większość rolników oddała swój głos na Prawo i Sprawiedliwość. To ugrupowanie poparła również ponad połowa osób bezrobotnych oraz emerytów. Wśród uczniów i studentów PiS znalazło się za Koalicją Obywatelską oraz SLD - wynika z sondażu exit poll przeprowadzonego przez IPSOS.
Grochal: Koalicja Obywatelska będzie miała na lewicy konkurenta, który obnaży brak wyrazistości. Może w perspektywie kilku miesięcy tracić poparcie.
Stankiewicz: To też sukces PSL-u, Lewicy, bo wraca do parlamentu. Koalicja jest w marazmie. Nie widać partii, pomysłu.
Stankiewicz: Wszyscy wygrali. Te wybory mają jednego przegranego, Koalicję Obywatelską. Rozczarowanie prezesa (Kaczyńskiego) mierzymy miarą jego oczekiwań.
Grochal: Kaczyński zawsze dbał, aby nikt mu na prawej flance nie zagrażał. Dzisiaj jego czarny sen się spełnia, (do Sejmu) wchodzi partia skrajnie prawicowa, która w sprawach gospodarczych będzie bardzo mocno atakowała Prawo i Sprawiedliwość.
Grochal: Kalkulacje PiS wynosiły 250 mandatów. Jednak PiS, bardzo dużo inwestując w tę kampanię, utrzymało dzisiejszy stan posiadania. Oni mają dziś 240 mandatów, a według prognoz dostają 239. Jeśli do Sejmu wejdzie Konfederacja, to sytuacja Prawa i Sprawiedliwości w Sejmie się pogorszy.
Warzecha: Nie wiadomo, czy wynik PiS to taki świetny wynik. Moim zdaniem to wynik poniżej oczekiwań i niektórych sondaży. Musimy bardzo ostrożnie podchodzić do wyników exit poll.
W studiu TVN24 rozpoczęło się specjalne wydanie "Loży prasowej". Gośćmi: Łukasz Warzecha ("Do Rzeczy"), Andrzej Stankiewicz (Onet) i Renata Grochal ("Newsweek").
Sławomir Nitras w szczecińskim sztabie Koalicji Obywatelskiej: Nie ma, z czego się cieszyć, ale nie ma też, co płakać. Trzeba stawiać opór, walczyć o demokratyczną Polskę.
Zakończyło się specjalne wydanie "Kawy na ławę" Konrada Piaseckiego.
Czarzasty: są dwie wizje kraju - konserwatywne państwo dobrobytu i nowoczesne państwo dobrobytu.
Bosak: Konfederacja jest jedyną siłą, która jest w stanie w tym Sejmie odgrywać rolę merytorycznej opozycji dla rządu. PiS potrzebuje takiej opozycji.
Kukiz do Dworczyka: dla mnie referendum jest rzeczą bardzo istotną, to kontrola obywateli nad władzą. U was jest jedno, jest wola wodza.
Halicki: Jeżeli jesteśmy tak bardzo różni, ale łączy nas poszanowanie prawa, niegwałcenie konstytucji. Będąc tak różnymi, wyborcy mają możliwość wybierania między nami. Na pewno nie ma zgody na PiS.
Dworczyk: Jedyne co was łączy to niechęć do Prawa i Sprawiedliwości, chęć wygrania kolejnych wyborów, przejęcia władzy. Nie ma w was nic innego.
Bosak: PiS, jeżeli mu zabraknie do większości, nie będzie szukał koalicjanta, będzie szukał pojedynczych posłów do większości. Znajdzie ich w KO, w PSL-u, znajdzie być może w Lewicy. Z pewnością PiS nie znajdzie posłów, których będzie w stanie wykupić z Konfederacji.
Kukiz: Mogą być przyśpieszone wybory za dwa lata. Wystarczy tąpnięcie gospodarcze i pozamiatane.
Czarzasty: Wracamy jako trzecia siła. Przez cztery lata doprowadzimy do tego, że jeżeli Prawo i Sprawiedliwość będzie od jutra rządziło nadal, to przegra.
Halicki: osobiście liczyłem na więcej, trzeba się uderzyć w pierś. Najpierw poznajmy prawdziwe wyniki, a potem będziemy się zastanawiać. Około miliona wyborców więcej maja nasze trzy komitety, w takiej konstrukcji, w jakiej szliśmy do wyborów europejskich. Więcej niż PiS, to duża różnica.
Dworczyk: Jesteśmy bardzo zadowoleni z wyników. Wybory pokazują, że blisko osiem milionów Polaków popiera Prawo i Sprawiedliwość.
Krzysztof Bosak zaznaczył, że Konfederacja nie była często zapraszana jako gość do stacji telewizyjnych. - Jeżeli przekroczymy próg, to będzie to ogromna zasługa naszych sympatyków - powiedział.
Kukiz: Wszystko może się zdarzyć. Nie jestem całkowicie zadowolony, dlatego że z tych wstępnych badań wynika, że jedna partia będzie miała samodzielną władzę.
Czarzasty: wiele się nie zmieni, Ipsos zawsze o kilka punktów (procentowych) się pomyli.
Jeden z liderów Lewicy pogratulował wszystkim, którzy dostali się - według sondażu - do Sejmu. - Patrzę na to z dystansem, bo jestem trochę zmęczony - mówił o wyniku swojego ugrupowania.
Halicki: kluczowym pytaniem jest pytanie o większość.
Dworczyk: żadna partia w Polsce nie miała jeszcze tak mocnego mandatu.
W studiu TVN24 z gośćmi rozmawia Konrad Piasecki.
W dyskusji uczestniczą: Michał Dworczyk (PiS), Andrzej Halicki (KO), Włodzimierz Czarzasty (SLD), Paweł Kukiz (Koalicja Polska) i Krzysztof Bosak (Konfederacja).
Kolejna konferencja prasowa Państwowej Komisji Wyborczej odbędzie się w poniedziałek o godzinie 10.
Państwowa Komisja Wyborcza poinformowała na wieczornej konferencji prasowej, że w dniu wyborów do godziny 18 odnotowano 281 naruszeń prawa: 10 przestępstw określonych w Kodeksie karnym, 12 przestępstw określonych w Kodeksie wyborczym, 132 wykroczenia określone w Kodeksie wykroczeń oraz 127 wykroczeń określonych w Kodeksie wyborczym.
Reporter TVN24 Igor Sokołowski w wirtualnym Sejmie pokazał, jak głosowali mieszkańcy wsi i dużych miast.
Przypomnijmy wyniki według sondażu Ipsos.
PiS zdobył w niedzielnych wyborach 239 mandatów w Sejmie. Koalicja Obywatelska będzie miała 130 posłów, SLD - 43, PSL - 34, a Konfederacja - 13.
Robert Winnicki, jeden z liderów Konfederacji: jeśli potwierdzą się dane o frekwencji, to osiągnęliśmy ogromny sukces, na miarę ponad miliona głosów.
O godzinie 21 wszyscy wstrzymali oddech. Zobacz, jakie były reakcje w sztabach wyborczych partii:
Kidawa-Błońska w rozmowie z reporterką "Faktów" TVN Katarzyną Kolendą-Zaleską: Polacy chcą zasypania podziałów. Chcą się czuć bezpiecznie, to stawka wyborów.
- Zrobiliśmy w tych wyborach bardzo dużo, odwróciliśmy niechęć. Może gdyby było więcej czasów, to wynik byłby lepszy - skomentowała. - Platforma Obywatelska jest bardzo demokratyczną partią, patrzymy na to, co będzie jutro - dodała.
Według danych sondażowych, Konfederacja zdobyła 6,4 procent głosów. Partia zebrała za to aż 20,2 proc. najmłodszych głosujących - w grupie od 18 do 29 roku życia. - W tych wyborach, to oni przejęli schedę po Palikocie i Kukizie - komentują eksperci.
Zastępca szefa PKW: ogłoszenie wyników nie wcześniej niż w poniedziałek wieczorem.
- Przebieg jest dwuetapowy. Po pierwsze musimy określić ilości procentowe, ile uzyskały poszczególne komitety wyborcze. Następnie to przełoży się na ilość mandatów w poszczególnych okręgach wyborczych - powiedział zastępca przewodniczącego PKW sędzia Sylwester Marciniak.
Sierakowski: Wynik jest lekkim rozczarowaniem dla Prawa i Sprawiedliwości. Pokazuje, że PiS nie może być zbyt radykalne. Przy tak gigantycznych obietnicach trzeba pielęgnować status quo, pielęgnować, co się obiecało.
Paruch: Premierem będzie prawdopodobnie Mateusz Morawiecki.
Monika Olejnik rozpoczęła rozmowę z Waldemarem Paruchem (Centrum Analiz Strategicznych KPRM) i Sławomirem Sierakowskim ("Krytyka Polityczna").
Sierakowski ocenił, że w tej kampanii nie było równych szans. - Okazuje się, że zadziałał mechanizm, że wyborcy nie chcą przytłaczającej większości PiS-u - mówił. Paruch ocenił z kolei, że "była to zrównoważona gra".
Kosiniak-Kamysz w rozmowie z reporterką "Faktów" TVN Arletą Zalewską: Powiedziałem słowa wdzięczności, bo one się należą naszym wyborcom, rodakom. Nie zmarnujemy tej szansy. Poczekajmy z wnioskami na ostateczny wynik.
- Te ostatnie dwa tygodnie obudziły nadzieje. Gdyby kampania byłaby dłuższa, to myślę, że wynik byłoby lepszy - dodał.
Borys Budka w sztabie Koalicji Obywatelskiej: Z wielką i obawą i nadzieją będę oczekiwał jutrzejszego poranka.
Frekwencja w wyborach parlamentarnych do Sejmu i Senatu wyniosła 61,1 procent - wynika z sondażu exit poll IPSOS dla trzech telewizji. To niemal rekord.
Najwyższą frekwencję w III RP odnotowaliśmy w pierwszych wolnych wyborach w 1989 roku. Wówczas do urn poszło 62,7 procent Polaków. Sprawdź, kto poszedł głosować najchętniej, a czyja reprezentacja była najmniej liczna przy urnach.
Kwaśniewski: Koalicja Obywatelska nie może wyjść z porażki, z traumy z 2015 roku. Na ich miejscu byłbym spokojny. Ich wynik jest niezły, ale do poważnej refleksji.
Kwaśniewski: Dzisiaj rozważanie koalicyjnych układów jest bezcelowe, jednak jutro może okazać się bardzo ważne. Spodziewam się, że jutro wyniki raczej dodadzą PiS-owi niż odejmą.
Kwaśniewski o Konfederacji: Jeżeli wejdą (do Sejmu), to będzie barwnie. Powstanie coś jeszcze bardziej na prawo od PiS-u. To może skutkować pewnymi interesującymi przekształceniami po prawej stronie sceny wyborczej.
Kwaśniewski: cieszę się, że lewica wraca do Sejmu, ona będzie rosła.
Kwaśniewski: afery wśród wyborców PiS są traktowane jak kolejny atak na PiS.
W studiu ponownie Monika Olejnik w rozmowie z byłym prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim.
- To opozycja może mówić, że ma lepszy wynik - powiedział. - Jak słuchałem prezesa (Jarosława Kaczyńskiego), to wyraźnie rysował się tam zawód - ocenił. Były prezydent wskazał, że "scena polityczna w Polsce się ustabilizowała". Zaznaczył jednak, że "wyraźnie widać, że siły są pół na pół". - Polskie społeczeństwo jest bardzo głęboko podzielone - stwierdził.
Jak - według sondażu IPSOS - rozłożyły się mandaty w Sejmie?
Wyborcy z wykształceniem podstawowym, zasadniczym zawodowym oraz ze średnim i pomaturalnym głosowali najczęściej na Prawo i Sprawiedliwość. Wśród osób z wykształceniem wyższym to Koalicja Obywatelska okazała się zwycięzcą wyborów - wynika z sondażu exit poll przeprowadzonego przez IPSOS.
Gowin: Trzeba wyciągać wnioski z faktów. Rano zobaczymy, jakie są fakty. Odnieśliśmy po raz pierwszy od 1989 roku spektakularne zwycięstwo polegające na tym, że ten sam obóz osiągnął większość.
Jarosław Gowin w rozmowie z reporterem "Faktów" TVN Jakubem Sobieniowskim: To zwycięstwo za wrażenie, exit poll jest wrażeniem, a nie werdyktem.
- Na pewno frekwencja jest wielkim sukcesem - ocenił. Przypomnijmy, według badania exit poll frekwencja w niedzielnych wyborach wyniosła 61,1 procent.
Biedroń: Byliśmy idealnie zgraną drużyną, zrobiliśmy całkiem niezły wynik. Marzyłem o tym, że Prawo i Sprawiedliwość nie będzie rządziło.
Robert Biedroń w rozmowie z reporterem "Faktów" TVN: Jestem dumny, że lewica po czterech latach wraca do polskiego parlamentu.
- Może się jeszcze wszystko zmienić. Przewaga PiS nad opozycją nie jest duża. Poczekajmy, może się okazać, że opozycja będzie miała większość - zaznaczył.
Schetyna: Wygramy wybory prezydenckie. To teraz nasze największe wyzwanie.
Grzegorz Schetyna w rozmowie z TVN24: Jesteśmy przed wiedzą o wynikach do Senatu. To może zmienić wszystko, bo jeżeli PiS straci większość i będzie miał mniejszość w Senacie, to sytuacja będzie zupełnie inna.
- Opozycja wchodzi do Sejmu z podniesioną głową - podkreślił.
Jacek Sasin w sztabie PiS: ta praca, którą wykonujemy daje dużą satysfakcję.
- Zawsze chciałoby się mieć jak najwięcej. Najważniejsza jest skuteczność. Jeśli wyniki się potwierdzą, to będzie to ogromna satysfakcja. Cały czas mamy do czynienia z sondażem, pewnie do wtorku będzie trzeba poczekać na oficjalne wyniki - dodał. Sasin podkreślił, że ma nadzieję, że "opozycja się uspokoi".
W poprzednich wyborach do Sejmu PSL minimalnie przekroczyło próg wyborczy. Tym razem ludowcy wystawili wspólną listę z Kukiz '15. I znów dostali się do Sejmu, według sondażu exit pool IPSOS zdobyli 9,6 procent głosów.
W studio TVN24 Justyna Pochanke rozmawia z byłym prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim.
- Polska jest podzielona - ocenił. - Mniejsze partie mogą się bardziej cieszyć - dodał.
Paweł Kukiz w sztabie PSL: Przez te cztery lata miałem tak wielkie nadzieje, tak wiele radości, bestialsko stłumionych, że chcę z tą radością poczekać do jutra.
Kukiz zwrócił się do młodych ludzi o pomoc w budowie "nowej siły".
Na scenę w sztabie PiS wrócił Jarosław Kaczyński.
- Ten rząd naprawdę bardzo ciężko pracował, bardzo dużo w wielu dziedzinach zrobił, także w tych dziedzinach, gdzie sądzono, ze to nie nasza specjalność. Okazało się, że to nasza specjalność - powiedział.
Małgorzata Kidawa-Błońska w sztabie KO: ze spokojem poczekamy na wyniki wyborów, wierzę, że będą dobre. Wierzę także, że Senat będzie przez nas zdobyty, bo to jest wynik tego, co robiliśmy jako opozycja.
- Ludzie nie chcą Polski podzielonej na pół, nie chcą, aby serca pękały im na pół. My dajemy szansę na współpracę, na porozumienie; pokazaliśmy jako koalicja, że potrafimy współpracować i będziemy współpracować z każdym, kto chce budować demokratyczną Polskę - podkreśliła.
Teraz czas na sztab Konfederacji. Przemawia Janusz Korwin-Mikke.
- Ostatnio (w wyborach do europarlamentu - red.) mieliśmy 6,1 (procent) i wyszło 4,5. Wstrzymajmy się jeszcze z radością - mówił. Korwin-Mikke podziękował wyborcom. - To są ludzie, którzy chcą, żeby coś się zmieniło. Hasło brzmiało: "Albo kontynuacja, albo Konfederacja". Oni wybrali Konfederację - powiedział.
Mateusz Morawiecki w sztabie Prawa i Sprawiedliwości: Polacy zdecydowali dziś, że chcą kontynuacji najpierw dobrej zmiany, a później dobrego czasu dla Polski.
- W oczekiwaniu na ostateczne wyniki dziękujemy za ogromny mandat zaufania, którym obdarzyli nas wyborcy. Naszym znakiem firmowym jest wiarygodność. Nie zawiedziemy - mówił.
Przenosimy się do sztabu PSL. Głos należy do Władysława Kosianiaka-Kamysza.
- To jest wielki mandat zaufania od naszych rodaków dla racjonalnego centrum, dla naszych propozycji dla Polski - powiedział. - Już dziś zapraszam wszystkich ludzi dobrej woli do tworzenia szerszego bloku - zaapelował.
Zandberg: Zrobiliśmy to. To były szalone trzy miesiące, po których wchodzimy do parlamentu. Jarosław Kaczyński ma problem. Ma problem, bo będzie w Sejmie opozycja odważna.
Czarzasty: Razem wróciliśmy do Sejmu. Obiecaliśmy, że wrócimy do Sejmu. Będziemy mogli przedstawiać swój program i bronić konstytucji.
Biedroń: składamy deklarację, że w parlamencie będziemy konstruktywną opozycją.
Zmieniamy sztab. Głos zabrali liderzy Lewicy: Robert Biedroń, Włodzimierz Czarzasty i Adrian Zandberg.
Biedroń: Wracamy do parlamentu! Tam, gdzie zawsze było miejsce lewicy, do świątyni demokracji, do polskiego parlamentu. Chciałbym podziękować wolontariuszom, kandydatkom i ludziom dobrej woli, którzy na nas zagłosowali.
Grzegorz Schetyna podziękował koalicjantom i wolontariuszom. - To były trudne cztery lata, to nie była równa walka, nie było równych zasad, nie mieliśmy poczucia, że braliśmy udział w uczciwej walce - mówił w sztabie.
Przenieśmy się do sztabu Koalicji Obywatelskiej.
Grzegorz Schetyna: To było i jest święto demokracji. Dziękujemy za to. Chciałem podziękować wszystkim, którzy byli przy urnach wyborczych, a przede wszystkim tym, którzy wybrali Koalicję Obywatelską.
Jarosław Kaczyński: Kończymy pewien etap, zaczynamy nowy, wcale nie łatwiejszy, może trudniejszy, ale mam nadzieję, że będzie zakończony jeszcze większym sukcesem.
- W tym sukcesie brało udział wiele osób - podkreślił.
Jarosław Kaczyński: Zdołaliśmy wygrać i wszystko wskazuje na to, że to się utrzyma. Jeśli się utrzyma, to będzie trwała także dobra zmiana. Jeśli przed nami cztery lata rządzenia, to czeka nas refleksja nad tym, co się udało, ale także nad tym, co się nie udało.
- Jesteśmy formacją, która zasługuje na więcej. Otrzymaliśmy dużo, ale zasługujemy na więcej. To oznacza przede wszystkim zobowiązanie, które dotyczy nas. Do pracy, do pomysłów, inwencji, przyjrzenia się tym grupom społecznym, które nas nie poparły - dodał. Kaczyński podkreślał, że "Polska musi się zmieniać dalej, na lepsze".
Wyniki na godzinę 21.00: Prawo i Sprawiedliwość: 43,6 procent Koalicja Obywatelska: 27,4 procent Sojusz Lewicy Demokratycznej: 11,9 procent Polskie Stronnictwo Ludowe: 9,6 procent Konfederacja: 6,4 procent Podział mandatów: Prawo i Sprawiedliwość: 239 Koalicja Obywatelska: 130 Sojusz Lewicy Demokratycznej: 43 Polskie Stronnictwo Ludowe: 34 Konfederacja: 13
Frekwencja w wyborach wyniosła 61,1 procent.
W studio wirtualnie "pojawili się" także korespondenci "Faktów" TVN: Marcin Wrona (Waszyngton) oraz Maciej Woroch (Londyn).
W sztabach gotowi są już nasi dziennikarze. W sztabie PSL jest Arleta Zalewska, w sztabie PiS - Jakub Sobieniowski, w sztabie Lewicy - Krzysztof Skórzyński, w sztabie Konfederacji - Maciej Knapik, a w sztabie Koalicji Obywatelskiej - Katarzyna Kolenda-Zaleska.
Pierwsze reakcje oraz emocje ze sztabów pokażemy już za 10 minut - o 21.
W TVN24 rozpoczął się wieczór wyborczy.
Justyna Pochanke w studiu TVN24 omawia możliwe scenariusze, które czekają nas po godzinie 21.
Reporter TVN24 Maciej Warsiński wytłumaczył, jak liczone są głosy.
Tak głosowali dziś politycy.
Robert Kantereit przedstawił w studiu TVN24 frekwencję w wyborach parlamentarnych w wybranych krajach w Europie oraz w Polsce po 1989 roku.
Do wieczoru wyborczego w TVN24 pozostało 35 minut. Zobacz zapowiedź z "Faktów" TVN.
Maciej Knapik melduje się ze sztabu Konfederacji, Katarzyna Kolenda-Zaleska - ze sztabu Koalicji Obywatelskiej.
Dziennikarze "Faktów" TVN zameldowali się już w sztabach wyborczych partii.
Arleta Zalewska jest w sztabie Polskiego Stronnictwa Ludowego, a Jakub Sobieniowski w sztabie Prawa i Sprawiedliwości.
Wieczór wyborczy w TVN24 już za równo godzinę. Rafał Wojda i Marta Kuligowska pokazali, jak wyglądają przygotowania:
Polacy ruszyli po rekord frekwencji w wyborach parlamentarnych. Zobacz materiał "Faktów" TVN.
Przypominamy, że cisza wyborcza zakończy się w niedzielę o godzinę 21.00
W tym czasie zabronione jest publikowanie sondaży, agitowanie na rzecz kandydatów. Zakaz obowiązuje też w internecie. Za złamanie ciszy grozi nawet milion złotych grzywny.
Członek PKW sędzia Krzysztof Strzelczyk poinformował, że do godziny 14 liczba policjantów zaangażowanych w związku z wyborami wzrosła do 20 525 osób. Porządku pomaga pilnować także 218 psów służbowych.
Na godzinę 18.30 Państwowa Komisja Wyborcza nie otrzymała sygnałów, które by świadczyły o konieczności przedłużenia ciszy wyborczej.
Najwyższą frekwencję (54,86 procent) zanotowano w okręgu wyborczym nr 19 obejmującym Warszawę, drugą co do wysokości frekwencję (52,36 procent) w okręgach wyborczych zanotowano w okręgu nr 39 - Poznań (okręg obejmuje miasto Poznań i powiat poznański). Na trzecim miejscu (51,76 procent) znalazł się okręg 20 - Warszawa II, który obejmuje osiem powiatów wokół stolicy. Najniższa frekwencja była w okręgu nr 21 - Opole (39,54 procent). Na drugim miejscu znalazł się okręg nr 34 - Elbląg (40,80 procent), a na trzecim od końca: okręg nr 2 - Wałbrzych (42,04 procent).
Zastępca szefa PKW sędzia Sylwester Marciniak przekazał, że najwyższą frekwencję na godzinę 17 zanotowano w województwie mazowieckim (49,59 procent), a najniższą - w województwie opolskim (39,54 procent).
Na kolejnych miejscach były województwa: małopolskie (47,98 procent) oraz pomorskie (47,26 procent).
PKW poinformowała, że pomiędzy godziną 10 a 14 zanotowano 51 incydentów oraz 4 przestępstwa wyborcze, z czego jedno z Kodeksu karnego. Sprawca miał malować na budynku hasła z agitacją wyborczą. Pozostałe przypadki dotyczyły wynoszenia kart wyborczych z lokali.
Porównując do wyborów sprzed czterech lat zanotowano wzrost o 6,97 punkta procentowego. Wówczas frekwencja na godzinę 17 wyniosła 38,97 procent.
W Stanach Zjednoczonych głosowanie w wyborach od Sejmu i Senatu już dobiegło końca. Ze względu na różnicę czasu Polacy mieszkający za oceanem głosują dzień wcześniej.
Na 18.30 zaplanowana jest kolejna konferencja Państwowej Komisji Wyborczej. Poznamy wówczas frekwencję na godzinę 17.
Aspirant Antoni Rzeczkowski z Komendy Głównej Policji poinformował, że w całym kraju od początku ciszy wyborczej odnotowano 11 przestępstw oraz 208 wykroczeń.
W Obwodowej Komisji Wyborczej nr 282 na wrocławskich Osobowicach wydano 92 karty do głosowania do Senatu z niewłaściwego okręgu. Głosy oddane na tych kartach będą nieważne.
Poza tą pomyłką na terenie wrocławskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego nie odnotowano incydentów związanych z głosowaniem.
Aby głos był ważny, należy wpisać znak X w kratkę znajdującą się po lewej stronie nazwiska wybranego kandydata. Za nieważny uznaje się głos, gdy wyborca w żadnej z kratek nie postawi znaku X lub zagłosuje na więcej niż jedną osobę.
Na konferencji o 13.30 PKW poinformowała, że odnotowała 138 incydentów. To w większości działania związane ze zrywaniem lub uszkodzeniem plakatów wyborczych.
Zanotowano także nietrzeźwego członka komisji oraz członka komisji, który do lokalu wniósł pistolet. W Warszawie na jednego z wyborców spadło godło. W lokalu wyborczym w Królikowie w województwie kujawsko-pomorskim natomiast wybuchł niegroźny pożar.
Państwowa Komisja Wyborcza apeluje o sprawdzanie kart wyborczych. Na jednej karcie powinny znajdować się dwa stemple. Ich brak spowoduje nieważność głosu.
Nie tylko w kraju, ale i za granicą. Polacy ustawili się w kolejkach do konsulatów.
Od godziny 7 w całym kraju trwa głosowanie w wyborach parlamentarnych. Wybieramy 460 posłów i 100 senatorów na czteroletnią kadencję.
Głosowanie zakończy się o godzinie 21 i wtedy też - jeśli żadna z obwodowych komisji wyborczych nie przedłuży głosowania - ma się zakończyć cisza wyborcza.
Wieczór wyborczy "Czas decyzji" w TVN24 rozpocznie o 20.35. Po zakończeniu ciszy wyborczej podamy pierwsze sondażowe wyniki i pokażemy przemówienia liderów ze wszystkich ogólnopolskich sztabów. Reporterzy przeprowadzą pierwsze wywiady z politykami.
Następnie dziennikarze TVN24 i "Faktów" TVN24 przeanalizują pierwsze wyniki i przeprowadzą pierwsze podsumowania.
Przez cały wieczór będziemy pokazywać wyniki sondażowe w najnowszym wirtualnym Sejmie 3.0.
Autor: akw//now / Źródło: tvn24.pl