Gdyby policzyć z iloma partiami w czasie swoich karier byli związani Jacek Kurski i Adam Bielan, to zabrakłoby palców obu rąk. Jednak dłoń, już po raz kolejny, wyciąga do nich Jarosław Kaczyński. To właśnie jego ugrupowanie stanowi najważniejszą pozycję w politycznych życiorysach Kurskiego i Bielana. Obaj kandydują teraz w wyborach do Parlamentu Europejskiego, a sam prezes PiS określa ich jako "żołnierzy", którzy potrafią być "twardzi, nawet bezwzględni".
"To jest człowiek, który cię kopnie w nogę, za jakiś czas się z tobą spotka i będzie szczerze poruszony tym, że masz siniaka na łydce. I jeszcze zapyta, czy nie pójść do apteki po maść" - tak o Jacku Kurskim przed laty w rozmowie z prowadzącym "Tak jest" w TVN24 Andrzejem Morozowskim mówił Michał Kamiński. I chociaż od tego wywiadu-rzeki, wydanego w formie książki "Koniec PiS-u", minęła ponad dekada, a Kamiński od tego czasu kilkukrotnie zmienił polityczne barwy, to dyskusja o karierze Jacka Kurskiego jest jak najbardziej aktualna. Właśnie startuje on, po kilkuletniej przerwie, w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Kurski to "dwójka" na liście PiS w okręgu numer 5, obejmującym większość województwa mazowieckiego. "Jedynką" jest tam Adam Bielan, obecny europoseł, inny z zaufanych ludzi prezesa Kaczyńskiego. I chociaż przez lata to tandem Bielan-Kamiński stał za kampaniami wyborczymi PiS-u, to teraz - jak można wnioskować po słowach prezesa Kaczyńskiego - wiele do powiedzenia będą mieli Bielan z Kurskim.
Kaczyński podczas spotkania z sympatykami w Siedlcach 12 maja poświęcił fragment swojego wystąpienia właśnie tym dwóm politykom. Mówił: - Żeby wywalczyć w Parlamencie Europejskim to wszystko, co można tam wywalczyć (...), to trzeba mieć tam ludzi doświadczonych. Ludzi, którzy tam byli, którzy wiedzą, jak tam działać, którzy są energiczni, którzy potrafią czasem być twardzi, nawet bezwzględni. No przede mną siedzi dwóch takich panów: panowie Bielan i pan Kurski.
Kaczyński mówił, że PiS w PE musi mieć ludzi, którzy "niczego nie będą musieli się uczyć, tylko od razu podejmą energicznie z siłą przebicia tę walkę". - Trzeba rzucić do tej walki ludzi najbardziej doświadczonych, takich można powiedzieć żołnierzy z wojsk jednorazowego przeznaczenia. To są wojska spadochronowe, to są kutry torpedowe i rakietowe, to są takie jednostki, które właściwie mają być użyte tylko raz, bo ponoszą tak ogromne straty w walce, że już później się nie nadają do dalszej walki - mówił.
CZYTAJ TEŻ NA KONKRET24: Kaczyński o Bielanie i Kurskim: "wojska jednorazowego przeznaczenia". A co to jest?
ROP, ZCh-N, LPR, PiS. Partyjna podróż Jacka Kurskiego
Polityczna droga Jacka Kurskiego wiedzie zarówno przez wiele różnych partii politycznych, jak i instytucji, w których zajmował eksponowane stanowiska.
Pochodzący z Gdańska Kurski pod koniec lat 80. współpracował z demokratyczną opozycją, zajmował się między innymi kolportowaniem zakazanych wydawnictw. Na początku lat 90. był dziennikarzem, to właśnie wtedy po raz pierwszy pracował w Telewizji Polskiej. Był między innymi współautorem, wspólnie z Piotrem Semką, książki "Lewy czerwcowy", która jest zapisem rozmów z ówczesnymi politykami o kulisach odwołania rządu Jana Olszewskiego. Na ten temat zrealizował też głośny film dokumentalny "Nocna zmiana".
Z polityką związany był jednak nie tylko poprzez swoją pracę reporterską. Już na początku lat 90. współpracował z partią Porozumienie Centrum, na czele której stał Jarosław Kaczyński. Później nastąpiła współpraca z Ruchem Odbudowy Polski, a więc formacją, którą założył wspomniany już Jan Olszewski, były premier. Był przez pewien czas rzecznikiem prasowym tego ugrupowania, a w 1997 roku z jego ramienia bezskutecznie ubiegał się o miejsce w Sejmie. Krótko po nieudanych wyborach przystąpił do Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego, był nawet w zarządzie tej partii. W 1998 roku został radnym sejmiku województwa pomorskiego, a w latach 1998-2001 był wicemarszałkiem tego województwa. W 2001 roku ponownie kandydował do Sejmu, tym razem z ramienia Akcji Wyborczej Solidarność Prawicy, ale komitet ten z kretesem przegrał wybory, nie przekraczając nawet pięcioprocentowego progu wyborczego.
Potem Kurski wstąpił do Ligi Polskich Rodzin i z ramienia tej partii kontynuował swoją karierę samorządową. Jednak później popadł w konflikt z jednym z liderów partii i został z niej wykluczony. Tak oto ponownie związał się politycznie z PiS-em, w 2005 roku po raz pierwszy uzyskując z ramienia tej partii mandat posła.
Bolesne rozstania i powroty. Trudna relacja Kurskiego z PiS-em
To właśnie rok 2005 należy uznać za przełomowy w politycznej karierze Kurskiego. Oprócz tego, że znalazł się w parlamencie, to stało się o nim głośno w związku z jego działaniami w czasie kampanii prezydenckiej Lecha Kaczyńskiego. To właśnie wtedy pojawiła się sprawa "dziadka z Wehrmachtu". Chodzi o słynną wypowiedź, jaka padła z jego ust przed drugą turą wyborów prezydenckich, podczas wywiadu dla tygodnika "Angora". "Poważne źródła na Pomorzu mówią, że dziadek Donalda Tuska zgłosił się na ochotnika do Wehrmachtu. Na Pomorzu zdarzało się często wcielanie do Wehrmachtu, ale siłą. Cokolwiek było z jego dziadkiem - nie winię za to Donalda Tuska. Winię go jedynie za tolerowanie plotek na ten temat" - powiedział Kurski, atakując Tuska, który był wówczas kontrkandydatem Lecha Kaczyńskiego. Później od tej wypowiedzi zdystansował się sam Lech Kaczyński, a Kurski na krótko został wykluczony z partii.
Mimo to w kolejnych latach Jacek Kurski dalej był z partią związany. W 2009 roku został wybrany z jej list na europosła. W 2011 roku po raz kolejny został wykluczony, a w związku z trwającymi konfliktami wewnątrz ugrupowania odszedł do powstającej wówczas formacji Zbigniewa Ziobry Solidarnej (dziś - Suwerennej) Polski, zostając jej wiceprezesem. Jednak po kilku latach także i tu popadł w konflikty, w lipcu 2014 ponownie pojawił się na konwencji Prawa i Sprawiedliwości, otwierając - jak się później okazało - kolejny długi rozdział współpracy.
Telewizja rządowa, posada w Banku Światowym
Po zwycięskich dla PiS wyborach w 2015 roku Kurski został na krótko wiceministrem kultury i dziedzictwa narodowego. W 2016 roku po raz pierwszy objął funkcję prezesa Telewizji Polskiej. Między 2016 a 2022 był odwoływany, a następnie ponownie powoływany na tę funkcję i to właśnie zajmowanie tego stanowiska zdefiniowało polityczny życiorys Kurskiego ostatniej dekady. Za paradoks można uznać to, że mimo iż nie pełnił on funkcji stricte politycznej, to właśnie jego prezesura TVP zapisała się jako skrajnie upolityczniona, a będąca pod jego rządami telewizja często brutalnie atakowała ówczesną opozycję, sama sprzyjając partii rządzącej.
Obraz telewizji publicznej, między innymi pod rządami Kurskiego, przedstawił w swoim reportażu "Partyjny czołg" reporter "Czarno na białym" TVN24 Marcin Gutowski.
W 2022 roku, krótko po tym, jak Kurski został odwołany z funkcji prezesa TVP, trafił do Banku Światowego, jako Alternate Executive Director szwajcarsko-polskiej konstytuanty w Grupie Banku Światowego w Waszyngtonie. Z tej funkcji został odwołany po roku, w grudniu 2023 roku, już przez nowy rząd. W taki oto sposób Kurski wrócił - dosłownie i w przenośni - na krajowe polityczne podwórko.
"Spin doktor", wieloletni europarlamentarzysta. Polityczna droga Adama Bielana
Nie mniej burzliwie prezentuje się polityczny życiorys drugiego z "żołnierzy" Jarosława Kaczyńskiego, Adama Bielana. Podobnie jak Kurski urodził się w Gdańsku i podobnie jak on startował w wyborach do Sejmu w 1997 roku - jemu udało się jednak wówczas uzyskać mandat posła. Do Sejmu dostał się z list AWS, a potem krótko należał do Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego oraz Przymierza Prawicy.
Jego drogi z PiS przecięły się na początku XXI wieku. Najpierw w 2001 roku uzyskał z list tej partii reelekcję w wyborach do Sejmu, a w 2002 roku do niej wstąpił. Szybko został rzecznikiem prasowym, a z czasem też i współtwórcą pierwszych wielkich sukcesów tego ugrupowania, czyli zwycięstwa w podwójnych wyborach w 2005 roku - parlamentarnych i prezydenckich. To właśnie wtedy o nim i o Michale Kamińskim zaczęto mówić jako o "spin doktorach" PiS, czyli osobach kształtujących polityczną narrację partii. Przez lata duet Bielan-Kamiński pozostawał w ścisłej współpracy zwłaszcza z ówczesnym prezydentem Lechem Kaczyńskim.
Jednocześnie Bielan rozwijał swoją polityczną karierę na odcinku europejskim. Europosłem po raz pierwszy został w 2004 roku, krótko po tym jak Polska weszła do Unii Europejskiej. W Parlamencie Europejskim zasiadał przez dekadę, do 2014 roku, a w latach 2007-2009 był nawet jego wiceprzewodniczącym.
Jednak podczas dziesięciolecia zasiadania w europarlamencie Bielan zdążył odejść z PiS i związać się z kilkoma innymi, znacznie mniejszymi partiami. Z ugrupowania Kaczyńskiego odszedł jesienią 2010 roku, potem na krótko związał się z partią Polska jest Najważniejsza. Na początku 2014 Bielan przystąpił do partii Polska Razem, tworzonej przez Jarosława Gowina, która później zmieniła nazwę na Porozumienie.
(Nie)Porozumienie z udziałem Bielana, w tle wybory kopertowe
W 2015 roku Bielan, jako kandydat Porozumienia, wystartował z list PiS-u w wyborach do Senatu. Udało mu się uzyskać mandat i został wiceprzewodniczącym izby wyższej parlamentu, stając się ważnym politykiem rządowego obozu.
Jego rola w polityczym układzie Jarosława Kaczyńskiego była wyraźnie widoczna w 2021 roku. Wtedy to rozgorzał spór o przywództwo w partii Porozumienie. Bielan, będący wówczas przewodniczącym Konwencji Krajowej Porozumienia, utrzymywał, że to on sam pełni funkcję prezesa tej partii, ponieważ trzyletnia kadencja Jarosława Gowina, wybranego na szefa partii w 2015 roku, upłynęła w kwietniu 2018 roku, a na nadzwyczajnym kongresie, który odbył się jesienią 2017 roku, nie przeprowadzono wyboru nowego szefa partii. Ostatecznie doszło wówczas do rozłamu w partii Gowina, Bielan i jego stronnicy, określani jako "bielaniści", odeszli z ugrupowania, osłabiając też jego rolę w ówczesnej rządowej koalicji. Kilka miesięcy później Porozumienie oficjalnie ją opuściło.
Nie brakowało wówczas opinii, że działania podejmowane przez Bielana i jego ludzi to opóźniona w czasie zemsta Jarosława Kaczyńskiego na Jarosławie Gowinie za to, że ten rok wcześniej, wiosną 2020 roku, jeszcze będąc członkiem koalicji, zablokował przeprowadzenie wyborów korespondencyjnych, o które zabiegało PiS. Rumieńców całej historii nadają też zeznania Gowina przed komisją śledczą do spraw wyborów kopertowych, utworzoną już po przejęciu władzy przez koalicję 15 października. Według Gowina to właśnie Bielan stał za pomysłem zorganizowania wyborów w takiej formule.
Sam Bielan, zeznając na początku maja przed tą komisją, stwierdził, że "trudno mu powiedzieć", czy był pomysłodawcą wyborów kopertowych. - Nie byłem pomysłodawcą ani wprowadzenia możliwości głosowania korespondencyjnego do polskiego porządku prawnego, nie byłem pomysłodawcą rozszerzenia głosowania korespondencyjnego, co Sejm zrobił 27 marca, (...) nie ja byłem pomysłodawcą wyborów w Bawarii. Opowiadałem się za tym, po przeprowadzeniu wyborów w tym landzie niemieckim, żeby rozważyć możliwość przeprowadzenia wyborów w analogiczny sposób w Polsce - mówił Bielan.
Sprawa afery w NCBR, Bielan zapewnia, że ma "czyste sumienie"
W związku z konfliktami w Porozumieniu Bielan i jego stronnicy, między innymi późniejszy minister sportu Kamil Bortniczuk, założyli Partię Republikańską, która od początku swojego istnienia blisko współpracowała z PiS-em. Formalnie połączyła się z partią Kaczyńskiego w grudniu 2023 roku.
W ostatnich miesiącach politycznym problemem dla Adama Bielana jest afera dotycząca nieprawidłowości w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju. Chociaż sprawa ujrzała światło dzienne już na początku 2023 roku, to niedawno śledztwo w sprawie wszczęła Prokuratura Krajowa.
W aferze chodziło między innymi o dotacje przyznawane w ramach programu "Szybka Ścieżka - Innowacje Cyfrowe". NCBR nadzorował, jako wiceminister funduszy i polityki regionalnej, Jacek Żalek, będący wtedy wicprezesem Partii Republikańskiej. Pojawiły się jednak pytania o rolę Bielana w tej aferze. On sam pod koniec marca mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24, że nigdy nie nadzorował tej instytucji i że ma w tej sprawie "czyste sumienie".
Źródło: tvn24.pl