Podawali się za policjanta i przekonywali, że dla "uratowania" pieniędzy przed przestępcami trzeba przelać je na bezpieczne, "policyjne" konto. W ten sposób udało im się oszukać dwie osoby i wyłudzić 80 tys. złotych. Sprawa wciąż jest wyjaśniania, a prawdziwi mundurowi nie wykluczają dalszych zatrzymań.
Dwie osoby podejrzane o oszustwa wpadły w ręce policjantów z Wałbrzycha. Jak działali?
- Przestępczy proceder polegał na tym, że sprawcy podając się za policjantów informowali pokrzywdzonych, że prowadzą działania przeciwko prawdziwym przestępcom. Aby ich pieniądze nie trafiły w niepowołane ręce podawali konto, na którym ich oszczędności miały być rzekomo bezpieczne - relacjonuje asp. Wojciech Jabłoński z dolnośląskiej policji.
Wykorzystując taki mechanizm działania 21- i 25-latek wprowadzili w błąd 64-letnią kobietę i 76-letniego mężczyznę. Ci bez wahania wpłacili na "bezpieczne" konto 80 tys. złotych. Zatrzymano ich na terenie Lublina.
"Prawdziwi policjanci tak nie robią"
Policjanci mówią: nie wykluczamy dalszych zatrzymań, sprawa wciąż jest wyjaśniana. Zatrzymani usłyszeli już zarzut oszustwa. Grozi im do 8 lat więzienia.
- Pamiętajmy, że prawdziwi policjanci nigdy nie informują o prowadzonych przez siebie sprawach telefonicznie i nigdy nie proszą o przekazanie pieniędzy nieznanej osobie. Nigdy też nie poproszą o zaangażowanie naszych pieniędzy do jakiejkolwiek akcji - przypomina Jabłoński.
Podejrzanych o oszustwo mężczyzn zatrzymano w Lublinie:
Autor: tam/sk / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: policja dolnośląska