Prokuratura potwierdziła: mężczyzna, którego ciało we wtorek wieczorem znaleziono w domu w Krępnej na Opolszczyźnie, został brutalnie zamordowany. Śledczy potwierdzili też, że to Dieter Przewdzing, burmistrz Zdzieszowic.
- Sekcja zwłok potwierdziła, że burmistrz został brutalnie zamordowany - informuje TVN24 Lidia Sieradzka z Prokuratury Okręgowej w Opolu.
Wcześniej lokalni dziennikarze mówili, że według nieoficjalnych informacji burmistrz został znaleziony w kałuży krwi. Według Radosława Dymitrowa, dziennikarza lokalnej gazety "Nowa Trybuna Opolska", pojawiły się dwie hipotezy na temat tego, co wydarzyło się w domu burmistrza.
- Pierwsza, że do morderstwa doszło na tle rabunkowym, burmistrz mógł kogoś zastać w swoim domu i wówczas doszło do tragedii. Natomiast według drugiej z hipotez do morderstwa miało dojść na tle politycznym. Przewdzing zasłynął bowiem kontrowersyjnymi wypowiedziami – tłumaczył żurnalista w rozmowie na antenie TVN24, powołując się m.in. na rozmowy z lokalnymi samorządowcami.
Śmierć w domu
Informacji dziennikarza nie chcą jednak potwierdzić policjanci. Od wieczora informowali enigmatycznie, że chodzi o śmierć mężczyzny.
- Około godziny 20.50 dyżurny komendy powiatowej policji w Krapkowicach został powiadomiony o śmierci mężczyzny. Informacja wpłynęła od dyżurnego pogotowia ratunkowego – poinformował przed północą podinsp. Jarosław Dryszcz z zespołu prasowego opolskiej policji.
Informację o śmierci Przewdzinga potwierdziła natomiast w środę rano, w rozmowie z PAP zastępca burmistrza Zdzieszowic Sybilla Zimmerman. Dodała, że dowiedziała się o tym w nocy z wtorku na środę od policji. Zastrzegła, że o okolicznościach śmierci nie może nic więcej powiedzieć.
Informację o tym, że Przewdzing został znaleziony w kałuży krwi przedstawili rano dziennikarze lokalnego portalu internetowego 24opole.pl.
Jak poinformowali w swoim serwisie, na miejscu tragedii do późnych godzin nocnych pracowały ekipy dochodzeniowo-śledcze.
W środę nad ranem około 40-50 policjantów miało przejść tyralierą przez okoliczne pola.
Nadzór Prokuratury Generalnej
Jak poinformował w środę wieczorem Mateusz Martyniuk, Prokuratura Generalna będzie się przyglądać sprawie zabójstwa burmistrza Zdzieszowic Dietera Przewdzinga. W środę PG zwróciła się już o informacje dotyczące sprawy do Prokuratury Okręgowej w Opolu.
O nadzór nad śledztwem ws. śmierci burmistrza Zdzieszowic, zaapelowała w środę rano mniejszość niemiecka, do której należał zamordowany.
- W związku z faktem, że działalność publiczna Dietera Przewdzinga, zainicjowana dyskusja publiczna, jego jasny związek z Mniejszością Niemiecką wywoływały wrogie postawy, a relacje medialne uprawdopodabniają morderstwo, zwracamy się z apelem i prośbą do najwyższych władz państwowych o objęcie śledztwa w sprawie jego śmierci specjalnym nadzorem i pilne ujawnienie jego wyników - napisał Bernard Gaida, przewodniczący Związku Niemieckich Stowarzyszeń. Podkreślił, że śmierć Przewdzinga pogrążyła mniejszość niemiecką „w głębokim smutku, ale też niepokoju”.
Kontrowersyjny polityk
Burmistrz Zdzieszowic był politykiem Mniejszości Niemieckiej na Opolszczyźnie. Był też jednym z najdłużej urzędujących samorządowców w regionie. Gminą zaczął zarządzać jeszcze przez 1989 rokiem jako naczelnik. Potem wygrywał wszystkie wybory samorządowe.
Zasłynął z wypowiedzi na łamach "Nowej Trybuny Opolskiej", gdzie mówił, że rozmawia z politykami i samorządowcami o tym, by wydzielić Śląsk od Polski w formie autonomii. Kwestionował prawo, które pozwala firmom na przenoszenie swoich siedzib. W ten sposób - przekonywał - wypompowują one z samorządów miliony złotych, które w większości trafiają do Warszawy. Burmistrz uznał, że lekarstwem na te bolączki będzie utworzenie autonomii, która objęłaby cały Śląsk.
W swoich późniejszych wystąpieniach Przewdzing zaznaczał, że chodziło mu wyłącznie o autonomię gospodarczą samorządów. Tłumaczył, że jego słowa o autonomii wzięły się z przekonania, iż samorządy w Polsce realizują coraz więcej zadań, a budżety mają mniejsze. Wzbudziło to polityczne reakcje.
Działacze PiS zorganizowali w ubiegłym roku pikietę przed urzędem miejskim w Zdzieszowicach. Domagali się ustąpienia Przewdzinga przekonując, że jego deklaracje są sprzeczne z konstytucją. Potem, w grudniu 2013 roku, zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w formie nawoływania do separatyzmu przez burmistrza Zdzieszowic złożył do Prokuratury Generalnej poseł PiS z woj. opolskiego.
Ciało burmistrza znaleziono w jego domu w Krępnej:
Autor: dr,balu/i/roody / Źródło: TVN24 Wrocław, 24opole.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24