Rzecznik Praw Obywatelskich nie chce już, by Trybunał Konstytucyjny badał zgodność z konstytucją ustawy antyterrorystycznej. Wycofuje swój wniosek uzasadniając, że w Trybunale zasiadają osoby niebędące sędziami. Zapowiada, że będzie szukał innych form ochrony praw obywateli i, wprawdzie nie wprost, ale odpowiada na zarzuty wiceprezesa Trybunału. Mariusz Muszyński oskarżył ostatnio Adama Bodnara o pieniactwo, brak woli współpracy, podważył prawnicze kwalifikacje rzecznika i zasugerował, że powinno się go odwołać.
Rozprawa przed Trybunałem zaplanowana jest na 24 maja. Wniosek o umorzenie postępowania Rzecznik Praw Obywatelskich skierował w mijającym tygodniu - 30 kwietnia. Chodzi o ustawę uchwaloną przez Sejm 10 czerwca 2016 roku, którą rząd oraz Prawo i Sprawiedliwość nazywają antyterrorystyczną, opozycja zaś - inwigilacyjną. Ustawa poszerzyła znacząco uprawnienia służb mundurowych oraz służb specjalnych. Ustawodawca twierdzi, że jest to niezbędne, aby skutecznie chronić obywateli przed terroryzmem. Rzecznik Praw Obywatelskich uważa zaś, że przepisy ustawy stanowią zbyt daleko idącą ingerencję w prawa i wolności obywatelskie.
Ustawa wprowadziła obowiązek rejestracji telefonicznych kart pre-paid, które wcześniej obywatele mogli kupować anonimowo. Jej przepisy przewidują też możliwość zakazywania zgromadzeń czy blokowania internetu w przypadku ogłoszenia alarmu terrorystycznego. Daje też możliwość inwigilowania cudzoziemców bez zgody sądu i swobodny dostęp służb do urzędowych rejestrów danych o obywatelach. Rzecznik pisze o ustawie, że "napisano ją tak nieprecyzyjnie i ogólnie, że służby specjalne otrzymały ogromne i niekontrolowane uprawnienia, a ludzie nie mogą mieć pewności, że nie będą na tej podstawie ścigani".
Rzecznik: w Trybunale orzekają osoby nie będące sędziami
Procesu przed Trybunałem o te przepisy jednak nie będzie, bo Rzecznik wycofał wniosek. Jako powód podał fakt, że do osądzenia sprawy "wyznaczono trzy osoby nieuprawnione do orzekania w Trybunale Konstytucyjnym: tj. Pana Mariusza Muszyńskiego, Pana Justyna Piskorskiego i Pana Jarosława Wyrembaka".
Chodzi o to, że prezydent RP Andrzej Duda jak dotąd nie zaprzysiągł sędziów Trybunału Konstytucyjnego wybranych przez Sejm poprzedniej kadencji. Odbiera natomiast ślubowania od osób wybieranych przez Sejm obecnej kadencji. Rzecznik Praw Obywatelskich, poprzednia Krajowa Rada Sądownictwa, Sąd Najwyższy i organizacje sędziowskie uważają za sędziów osoby wybrane, a niezaprzysiężone przez prezydenta. Nie uznają natomiast za sędziów tych wybranych w obecnej kadencji.
Wybór sędziów do Trybunału jest przedmiotem sporu Komisji Europejskiej z Polską, w ramach którego Komisja wszczęła wobec Polski procedurę ochrony praworządności. Bruksela żąda od Polski, "aby wyroki Trybunału były publikowane i w całości wykonywane". Właśnie w jednym z nieopublikowanych wyroków Trybunał uznał, że prezydent powinien odebrać ślubowania od trzech sędziów wybranych w poprzedniej kadencji, a nie od tych, którzy obecnie zasiadają w Trybunale.
Rzecznik Praw Obywatelskich uważa więc, że skoro w sprawie ustawy antyterrorystycznej miałyby orzekać osoby niebędące sędziami, to wyrok z mocy prawa będzie nieważny. Wycofał więc swój wniosek i uczynił tym samym tak już trzeci raz. Wcześniej wycofał z Trybunału wniosek w sprawie zasad prowadzenia inwigilacji i wniosek w sprawie tzw. owoców zatrutego drzewa, czyli dopuszczania przed sądem dowodów zdobytych nielegalnie przez służby specjalne.
Oba te postępowania Trybunał umorzył, bo nie mógł postąpić inaczej - skoro nie ma wniosku, to nie ma procesu. Trybunał Konstytucyjny w Polsce nie może bowiem badać aktów prawnych z urzędu. Może to robić wyłącznie na wniosek.
Zdanie odrębne, które nie jest odrębne
Wiceprezes Trybunału Mariusz Muszyński złożył dokument, który sam nazwał zdaniem odrębnym, do jednego z postanowień o umorzeniu postępowania po wycofaniu wniosku RPO 22 marca.
Zgodnie z ustawą o trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym zdanie odrębne może zgłosić "członek składu orzekającego, który nie zgadza się z większością głosujących". Jednak w tym przypadku nie można było nie zgodzić się z większością głosujących, bo po wycofaniu wniosku Trybunał nie może zrobić niczego innego. Może tylko postępowanie umorzyć. Przyznaje to zresztą sam Muszyński pisząc, że "ustawodawca zobligował Trybunał, aby w takiej sytuacji umorzyć postępowanie".
Mariusz Muszyński w "zdaniu odrębnym" nie podważa więc decyzji Trybunału. Ostro natomiast krytykuje Rzecznika Praw Obywatelskich.
Wiceprezes przypomina i wypomina
Wywód Muszyńskiego konsekwentnie prowadzony jest w tonie pouczenia, co Rzecznik może, a czego nie powinien robić. Aż sześć razy Muszyński używa sformułowań: "przypominam Adamowi Bodnarowi", "zmuszony jestem przypomnieć" lub "należy Adamowi Bodnarowi przypomnieć".
Mariusz Muszyński poucza więc Rzecznika, że "nie powinien (...) składać wniosków pochopnie". Zarzuca mu, że wycofanie wcześniej złożonych wniosków w sytuacji, gdy prawo się nie zmieniło, jest "niekorzystne i niezrozumiałe dla społeczeństwa"
"Tego rodzaju działanie pokazuje, że Adamowi Bodnarowi, jako Rzecznikowi Praw Obywatelskich bardziej niż na ochronie wolności i praw człowieka zależy na wchodzeniu w polemikę z Trybunałem Konstytucyjnym" - twierdzi Muszyński.
W dalszej części wywodu wiceprezes TK zarzuca Rzecznikowi Praw Obywatelskich, że działa na niekorzyść obywateli. "Cofnięcie wniosku, podczas gdy wątpliwości wnioskodawcy co do konstytucyjności kwestionowanych rozwiązań pozostają, jest działaniem wbrew dobru wspólnemu i wbrew obywatelom" - pisze Muszyński.
Sugeruje też, że Adam Bodnar sprzeniewierza się Konstytucji. Wiceprezes Muszyński dowodzi, że "cofnięcie wniosku przez Adama Bodnara stanowi przejaw braku woli współdziałania władzy, które jest elementem demokratycznego państwa prawnego wyrażonym w preambule do Konstytucji".
"Przesłanka do pozbawienia sprawowanej funkcji"
W kilku kolejnych akapitach "zdania odrębnego" znajdują się sugestie, że Adam Bodnar nie powinien pełnić funkcji Rzecznika Praw Obywatelskich.
"Sprawowanie urzędu Rzecznika Praw Obywatelskich przez Adama Bodnara staje się dysfunkcjonalne" - twierdzi Mariusz Muszyński.
Wiceprezes TK wyraża też wątpliwości "co do posiadania [przez rzecznika - przyp. red] wystarczających kompetencji merytorycznych do oceny działania Prezesa TK lub bezstronności jego działania".
"Wywody Adama Bodnara dotyczące obsadzania stanowisk w TK są nieracjonalne i pozbawione podstaw prawnych" - pisze Muszyński w dalszej części "zdania odrębnego". W jednym z kolejnych akapitów dowodzi, że Rzecznik przeszkadza Trybunałowi w pracy.
"Postępowanie Adama Bodnara doskonale wpisuje się w tak krytykowane przez Trybunał zachowanie uczestników postępowania. Składa on bowiem kolejne wnioski, działając w sposób określany w literaturze prawniczej nazwą 'sądowego pieniactwa'. Działanie to nie tylko przeszkadza Trybunałowi w sprawnym funkcjonowaniu, ale też nie daje się pogodzić z godnością sprawowanego przez Adama Bodnara urzędu" - pisze Muszyński.
Wiceprezes TK zarzuca również rzecznikowi, że "nad dobro wspólne obywateli i obowiązki wynikające z jego pozycji jako strażnika wolności i praw jednostki, przedkłada promowanie własnych teorii o wątpliwej jakości naukowej, które nie znajdują również potwierdzenia w obowiązującym prawie".
W najdalej idącym fragmencie "zdania odrębnego" Mariusz Muszyński sugeruje, że Adam Bodnar zasługuje na dymisję.
"Adam Bodnar nie realizuje swojej ustrojowej roli. W ten sposób sprzeniewierza się złożonemu ślubowaniu, co zgodnie z art. 7 ust. 2 ustawy o RPO stanowi przesłankę do pozbawienia go sprawowanej funkcji" - twierdzi wiceprezes TK.
Przepis przywołany przez Muszyńskiego mówi, że "Sejm odwołuje Rzecznika przed upływem okresu, na jaki został powołany, również jeżeli Rzecznik sprzeniewierzył się złożonemu ślubowaniu".
Wcześniej Bodnara za jego działalność jako rzecznika praw obywatelskich atakowali politycy Prawa i Sprawiedliwości, między innymi Krystyna Pawłowicz i Mariusz Błaszczak.
Rzecznik jest niezależny od wszystkich władz
Postanowienie Trybunału Konstytucyjnego wraz z uzasadnieniem i " zdaniem odrębnym" Mariusza Muszyńskiego wydane 22 marca trafiło do Biura RPO 27 kwietnia.
30 kwietnia Rzecznik Praw Obywatelskich skierował do Trybunału kolejny wniosek - o umorzenie sprawy ustawy antyterrorystycznej. W dokumencie przesłanym Trybunałowi zaznacza wyraźnie, jak rozumie rolę Rzecznika Praw Obywatelskich i w jaki sposób dochowuje ślubowania. Nie jest to wprost polemika z Muszyńskim. Jednak rzecznik porusza w swym piśmie kwestie, które Muszyński zawarł w "zdaniu odrębnym".
Adam Bodnar zapewnia więc, że współdziałanie władz jest istotą państwa prawa. Przypomina jednak, że "zasadą współdziałania władz związany jest w tym samym stopniu Rzecznik Praw Obywatelskich, jak i Trybunał Konstytucyjny. Obowiązek wzajemnego współdziałania (...) może być jednak realizowany tylko w sytuacji, gdy zaangażowane organy państwowe realizują swoje funkcje zgodnie z prawem".
"Rzecznik Praw Obywatelskich jest organem niezależnym, w tym również od władzy sądowniczej. Nakaz wzajemnego współdziałania władz nie może tym samym być rozumiany w sposób, który przełamałby niezależność RPO i wymagał odstąpienia od fundamentalnej funkcji ochrony praw człowieka i obywatela" - przypomina Adam Bodnar.
Rzecznik zapewnia też, że jego działania są zgodne ze złożonym ślubowaniem. Twierdzi, że wybiera mniejsze zło, bo zdaje sobie sprawę, że wątpliwe konstytucyjnie przepisy pozostaną w obrocie prawnym. Zauważa jednak, że rozpatrzenie sprawy przez obecny Trybunał mogłoby doprowadzić "do podważenia pewności prawa i pogłębienia chaosu prawnego na skutek wydania wyroku przez skład Trybunału Konstytucyjnego, w którym zasiadają osoby nieuprawnione do orzekania".
Adam Bodnar zapowiada, że nie da za wygraną w sprawie ustawy antyterrorystycznej. "Wycofanie wniosku w niniejszej sprawie nie oznacza zaniechania działań przez Rzecznika, polegających na korzystaniu z innych – bardziej efektywnych z punktu widzenia ochrony praw obywatelskich – środków działania, przewidzianych ustawą o RPO oraz Konstytucją RP" - pisze we wniosku do Trybunału, choć nie podaje konkretów, jakie "środki działania" zamierza w tej sprawie zastosować.
Autor: jp\mtom / Źródło: tvn24.pl