"Szukamy osób, które widziały wypadek 5-letniej dziewczynki". Kartki o takiej treści pojawiły się na nowym placu zabaw w Powsinie. Rodzice informują, że dziecko ma pękniętą nerkę.
Informacja o wypadku pojawiła się w weekend na Facebooku na profilu "Our Little Adventures", czyli blogu pary podróżującej z dziećmi.
"Marianka przewróciła się w sobotę 14 września ok 15.30 na Leśnym Placu Zabaw w Powsinie. Uderzyła lewym bokiem o ostry kant drewnianej konstrukcji. Na SORze w Szpitalu Pediatrycznym przy Żwirki i Wigury okazało się, że upadek był bardzo groźny w skutkach - Mani pękła nerka na dwie części i miała duże wewnętrzne krwawienie. Od tygodnia walczymy o utrzymanie nerki" – czytamy we wpisie.
Z relacji wynika, że ojciec pojechał na miejsce, by rozkleić informację o poszukiwaniu świadków zdarzenia. Jak twierdzą, w czasie wypadku na placu zabaw było kilka rodzin z dziećmi.
"Marianka jeszcze długo będzie dochodzić do zdrowia, ze szpitala wyjdziemy dopiero pewnie za jakiś czas (btw: chapeau bas dla tutejszych lekarek i lekarzy, pielęgniarek i pielęgniarzy i całego zespołu! Mania ma rewelacyjną opiekę a my, rodzice, jesteśmy traktowani podmiotowo)" - napisali rodzice w środę
Spotkanie rodziców z dyrekcją
Powsiński plac zabaw należy do Lasów Miejskich.
- Jak wynika z karteczek, sam wypadek miał miejsce w sobotę 14 września o 15.30. Zgłoszenie od ojca dziecka otrzymaliśmy w ostatni czwartek 19 września o 15.05, byliśmy nieświadomi tego, co się stało - mówi Andżelika Gackowska, zastępca dyrektora Lasów Miejskich – Warszawa.
W poniedziałek rodzice przyszli do siedziby Lasów Miejskich i spotkali się z dyrektorem. - Omówiono całe zdarzenie. Przedstawili swoje oczekiwania: rekompensatę poniesionych świadczeń na leczenie dziecka. Ubiegają się również w trybie dostępu do informacji publicznej o udostępnienie dokumentów z budowy placu zabaw. Zbieramy ją. Analizujemy też od strony prawnej możliwość uruchomienia ubezpieczenia - wyjaśnia Gackowska.
Zapewnia, że plac zabaw posiada atesty i aktualne przeglądy wykonywane według harmonogramu.
I podkreśla, że zamknięcie placu nie miało związku z wypadkiem. - Mieliśmy zgłoszone naprawy gwarancyjne w piątek - blokowała się kulka w kulodromie, był też problem z kulką w labiryncie pod szkłem. Te dwa urządzenia były uszkodzone, ale w taki sposób, że nie stwarzały zagrożenia bezpieczeństwa dla dzieci i nie miały związku z miejscem wypadku. Obecnie są wyłączone z użytkowania, a pozostałe urządzenie są dostępne - wyjaśnia Gackowska.
Czynny od sierpnia
Zastępca dyrektora podkreśla, że wcześniej Lasy Miejskie nie miały żadnego sygnału o wypadkach na tym placu zabaw. - Zbieraliśmy pozytywne opinie, plac cieszy się dość dużą popularnością - Gackowska.
Jak informuje Karol Gruda z rejonowej komendy policji, funkcjonariusze nie otrzymali zgłoszenia w sprawie tego wydarzenia.
Leśny Plac Zabaw w Powsinie został otwarty na początku sierpnia. Znajduje się na ulicy Rydzowej. Jak wyliczają Lasy Miejskie na swojej stronie internetowej, jest tam "miejsce do wspinaczki, tunele, ruchomy labirynt, kulordorm, który odzwierciedla obieg wody w przyrodzie, słupek do wspinania przypominający huby na pniu i piaskownice w kształcie gniazda, hamaki, podniesiona leśna rabata z labiryntem i tunelem, tor przeszkód wykonany z pieńków, a także wieża ze zjeżdżalnią".
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl