Fusami z urzędowych ekspresów posypali chodniki. "Widzimy dwa plusy nowego rozwiązania i jeden minus"

Źródło:
tvnwarszawa.pl
We wtorek urzędnicy po raz pierwszy posypali chodniki przy ratuszu fusami z kawyBartosz Dominiak - Zastępca Burmistrza Ursynowa / Facebook

Ursynowscy urzędnicy posypali chodniki przy ratuszu fusami z kawy z urzędowych ekspresów. - Ich wykorzystanie wpisuje się w tak zwaną gospodarkę obiegu zamkniętego, czyli jak największego ograniczania produkcji odpadów poprzez ich wykorzystanie jako surowców w innym działaniu - wyjaśnia wiceburmistrz dzielnicy.

W poniedziałek zastępca burmistrza dzielnicy Ursynów Bartosz Dominiak poinformował, że oblodzone chodniki przy urzędzie będą posypywane fusami z kawy zamiast piaskiem. Do tego celu urzędnicy postanowili wykorzystać fusy z urzędowych ekspresów do kawy. We wtorek na Facebooku wiceburmistrza pojawiły się zdjęcia z pierwszego dnia pilotażu.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO

"Razem z Klaudiusz Ostrowski - Zastępca Burmistrza Ursynowa rozpoczęliśmy dziś pilotażowe sypanie fusów po kawie na ośnieżony/oblodzony chodnik. Zebrane w pomieszczeniach urzędu Dzielnica Ursynów m.st. Warszawy fusy wykorzystujemy do posypania chodnika wzdłuż budynku ratusza od strony parkingu" - napisał przed południem Dominiak. Jak zaznaczył, celem dzielnicy jest przede wszystkim zebranie doświadczeń oraz opinii mieszkanek i mieszkańców. "Szukamy innowacyjnych i ekologicznych rozwiązań, które można wdrożyć w naszej dzielnicy. Uważam, że wykorzystanie fusów od kawy, które do tej pory trafiały do kosza, to pomysł, który warto przetestować" - podkreślił wiceburmistrz.

Wyjaśnił również, że wykorzystanie fusów wpisuje się w tak zwaną gospodarkę obiegu zamkniętego (circular economy), czyli jak największego ograniczania produkcji odpadów poprzez ich wykorzystanie jako surowców w innym działaniu. "W tym wypadku odpady w postaci fusów z kawy można wykorzystać jako surowiec do utrzymania bezpieczeństwa na chodnikach zimą" - podsumował urzędnik.

Świadomie nie chcą narażać kawiarni

Zapytaliśmy wiceburmistrza, jak ocenia pierwszy dzień eksperymentu. W jego odczuciu są dwa plusy i jeden minus. - Kawa, która całą noc przeleżała w kubełku, nadawała się świetnie do posypywania chodników. Była bardzo lekka w przeciwieństwie do piasku i dobrze się ją sypało i nic potem nie zgrzytało pod butami. Kolejny plus jest taki, że po około godzinie od posypania ten śnieg zrobił się tak jakby suchy, jak piasek - łatwo można było go znieść nogą na pobocze - zauważył Dominiak.

Minusem okazała się z kolei... niewielka ilość kawy. - Myśleliśmy, że wyprodukujemy jej znacznie więcej, a było jej stosunkowo niewiele. Na próbę wzięliśmy więc taki mniejszy, około 25-metrowy, chodnik z boku ratusza, bo na więcej tych fusów mogło nie starczyć. Jeśli chcielibyśmy robić to na większą skalę, to jednak trzeba by popracować nad systemem ich zbierania - stwierdził.

Przyznał również, że w odpowiedzi na jego pierwszy wpis na Facebooku informujący o pilotażu, zwróciły się do niego dwie lokalne kawiarnie z propozycją oddawania fusów z kawy. Dzielnica jednak świadomie odmówiła. - Z powodu prawnego nie chcieliśmy narażać tych kawiarni na ewentualne nieprzyjemności, bo dla nich fusy są produktem, odpadem, który trzeba poddać utylizacji. Dlatego na razie będziemy używać tylko fusów wyprodukowanych w urzędzie - wyjaśnił wiceburmistrz.

Z ekologicznego punktu widzenia

Jednak oprócz ewentualnych komplikacji prawnych, w internecie pojawiły się opinie, że fusy z kawy nie nadają się do odśnieżania chodników z powodów ekologicznych. Przeciwnicy twierdzą między innymi, że to drastycznie ogranicza wzrost roślin, działa toksycznie na mikroflorę gleby i na dżdżownice. Dominiak przyznał, że zapoznał się z tymi informacjami i wie o tezach, które zostały tam przedstawione.

- My traktujemy to jako test, pilotaż. Nie jesteśmy bardzo optymistyczni i nie wiemy, jak to wyjdzie w praktyce, jednak chcemy to sprawdzić, bo lubimy ekologiczne rozwiązana. Oczywiście, że idealnie gdybyśmy najpierw zrobili szczegółową ekspertyzę, badania, jaki to będzie miało wpływ na środowisko i tak dalej, jednak na to nie starczyłoby nam zimy. Dlatego też ten pilotaż odbywa się tylko na bezpiecznym kawałku przy urzędzie, gdzie ani nie ma roślin ani raczej nikt nie chodzi tu z psami na spacery. Dżdżownicy raczej też teraz nie uświadczymy - argumentował urzędnik.

Zwraca również uwagę, że porównanie fusów kawowych z solą wypada na korzyść tego pierwszego. - Jednak porównując fusy i piasek można mieć pewne wątpliwości. Dlatego nie wykluczamy, że wiosną porozmawiamy o tym z ekspertami, może z Krakowa, którzy będą mieli już sporo doświadczenia z odśnieżania fusami kawy na większą skalę. Na Ursynowie mamy też Szkołę Główną Gospodarstwa Wiejskiego. Z nią też możemy współpracować i sprawdzić takie rozwiązanie od strony naukowej i teoretycznej i czy faktycznie fusy mogą szkodzić - zapowiedział zastępca burmistrza Ursynowa.

Zaczęło się od Lwowa

Jezdnie w stolicy posypuje się chlorkiem sodu, czyli solą drogową, ale jest ona niedobra na przykład dla delikatnej skóry psich łap, dlatego na chodnikach miasto używa piasku. Ale spółdzielnie czy właściciele prywatnych nieruchomości nie zawsze wykazują się taką wrażliwością i zdarza się, że solą chodniki.

W ostatnim czasie głośno było o Lwowie, który jako pierwszy zdecydował się na posypywanie oblodzonych chodników fusami z kawy. W ślad za nim poszedł Kraków. Tamtejszy Zarząd Zieleni Miejskiej poinformował w sobotę, że miasto podejmie się eksperymentalnie użycia fusów z kawy do zimowego utrzymania ścieżek i alejek w jednym z parków w mieście. Jednak tamci urzędnicy zaprosili do wzięcia udziału w tej inicjatywie również kawiarnie.

Informowaliśmy również o tym, że w tym roku miasto zrezygnowało z odśnieżania ścieżek rowerowych:

Zaśnieżone chodniki utrudniają poruszanie się niepełnosprawnym
Zaśnieżone chodniki utrudniają poruszanie się niepełnosprawnymTomasz Zieliński / tvnwarszawa.pl

Autorka/Autor:mp/ran

Źródło: tvnwarszawa.pl

Źródło zdjęcia głównego: Bartosz Dominiak - Zastępca Burmistrza Ursynowa / Facebook

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl