Dwóch nastolatków rzucało kamieniami w samochody z wiaduktu nad POW

Policjanci zatrzymali dwóch chłopców w wieku 12 i 13 lat, którzy rzucali kamieniami w aut. (zdjęcie ilustracyjne)
Policjanci zatrzymali dwóch chłopców w wieku 12 i 13 lat, którzy rzucali kamieniami w aut. (zdjęcie ilustracyjne)
Źródło: Shutterstock
Policjanci z Ursynowa zatrzymali i przekazali rodzicom dwóch chłopców w wieku 12 i 13 lat, którzy rzucali kamieniami w przejeżdżające trasą S2 auta. Wybili szybę w volkswagenie oraz uszkodzili jeszcze cztery inne pojazdy. O losie nieletnich zdecyduje sąd rodzinny.

Jak przekazał Robert Koniuszy, oficer prasowy ursynowskiej komendy, w środę około godziny 14.40 policjanci otrzymali zgłoszenie o tym, że ktoś rzuca kamieniami z wiaduktu kolejowego w samochody jadące trasą S2. - Zgłaszający, kierujący volkswagenem oświadczył, że została mu wybita szyba po jego stronie. Kamień dosłownie w niej utknął - relacjonuje Koniuszy.

Kiedy funkcjonariusze pojechali na miejsce, nikogo tam nie zastali. Na wiadukt wrócili jednak jeszcze około godziny 16 i zauważyli dwóch chłopców w wieku 12 i 13 lat. - Obaj mieli rękawiczki, które były ubrudzone ziemią. Widać było, że przed chwilą trzymali coś w dłoniach. Na pytania policjantów przyznali, że faktycznie rzucali kamieniami w samochody, ale nie byli sami. Były z nimi jeszcze dwie przypadkowo napotkane osoby - przekazał Robert Koniuszy.

W toku dalszych ustaleń okazało się, że uszkodzony został nie tylko volkswagen, ale również trzy inne pojazdy: porsche i dwa ople. - Kierowcy tych pojazdów zgodnie oświadczyli, że na ich auta były rzucane kamienie z wiaduktu - dodał Koniuszy.

Chłopcy zostali przewiezieni na ursynowski komisariat, skąd odebrali ich rodzice.  O ich dalszym losie zadecyduje sąd rodzinny i nieletnich. Natomiast rodzice mogą zostać zobowiązani do pokrycia szkód.

Informowaliśmy również o zatrzymaniu 16-latka, podejrzanego o przyniesienie do szkoły niewybuchu z czasów drugiej wojny światowej:

DJI_0133
W szkole znaleziono pocisk z okresu drugiej wojny światowej
Źródło: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl
Czytaj także: