- Interweniujemy po raz kolejny u prokuratora generalnego. Wnioskujemy, by w trybie nadzoru nad tą sprawą, prokurator pilnie się tą sytuacją zajął. By osobiście nadzorował tę sprawę, która tak bardzo oburzyła całą opinię publiczną - poinformowały w czwartek dwie posłanki Koalicji Obywatelskiej Kinga Gajewska oraz Aleksandra Gajewska, odnosząc się do trwającego postępowania w sprawie wypadku radiowozu z nastolatkami w Dawidach Bankowych.
Posłanki zaapelowały, by "prokuratura jeszcze raz baczniej przyjrzała się" sprawie wypadku radiowozu wiozącego nastolatki, do którego doszło w styczniu w Dawidach Bankowych. Podzieliły się także swoimi ustaleniami.
"Zostawili te poszkodowane dziewczyny same"
- Podczas przesłuchania policjantów nie został zaproszony mecenas Roman Giertych, który jest pełnomocnikiem pokrzywdzonych. Tym samym został złamany Kodeks postępowania karnego. I dziewczyny nie są w stanie dochodzić swoich praw, swoich roszczeń w sposób rzetelny. Dlatego również apelujemy do prokuratury o baczniejsze przyjrzenie się sprawie - przekazała Kinga Gajewska.
Posłanka podkreśliła, że w tej sytuacji "mogło być każde dziecko w Polsce". - Każda dziewczynka, każdy rodzic mógł być matką, ojcem tych pokrzywdzonych - zauważyła.
Druga z posłanek wskazała, że od czasu nagłośnienia sprawy nastolatek, parlamentarzystki stają w obronie młodych kobiet, które "w obliczu swojego traumatycznego doświadczenia zostały pozostawione same". - Najgorszy dramat w tym całym wydarzeniu to było to, że stróże prawa, ostoje naszego bezpieczeństwa, zostawili te poszkodowane dziewczyny same, przerażone, ranne, nie udzielono im pomocy - zauważyła Aleksandra Gajewska.
Posłanki przypomniały, że od początku interesowały się sprawą, interweniowały w Komendzie Powiatowej w Pruszkowie, później w Komendzie Stołecznej Policji, sprawdzały, w jaki sposób prowadzone były postępowania dyscyplinarne.
Czytaj również: Wypadek radiowozu z nastolatkami. Zawieszony dowódca patrolu to policjant z 18-letnim stażem
Interweniują u prokuratora generalnego
- My chcemy mieć pewność, że obywatelki i obywatele w obliczu tego typu wydarzeń nie pozostają sami. Że państwo stoi za nimi, że państwo chroni ofiary, a nie osoby, które powodują tego typu zdarzenia. Nawet, jeżeli są ubrani w mundur – zauważyła Aleksandra Gajewska.
- W postępowaniu prokuratorskim dowiedzieliśmy się, że zarzuty postawione są wyłącznie za spowodowanie wypadku. Nie pozostawiamy tej sprawy w takim stanie. (...) Interweniujemy po raz kolejny u prokuratora generalnego. Chcemy mieć absolutną pewność, że wszelkie procedury zostały odpowiednio przeprowadzone. Dlatego wnioskujemy, by w trybie nadzoru nad tą sprawą, prokurator pilnie, osobiście się tą sytuacją zajął. By osobiście nadzorował tę sprawę, która tak bardzo oburzyła całą opinię publiczną - wyjaśniła.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński / tvnwarszawa.pl