92-latek wjechał na chodnik i z impetem potrącił dwie piesze. Jak twierdzi policja, mężczyzna prawdopodobnie pomylił gaz z hamulcem. Nasi czytelnicy są poruszeni, a specjaliści komentują: w pewnym wieku prawo jazdy powinno się odłożyć na półkę i pozwolić wozić się rodzinie.
W środę wieczorem opublikowaliśmy na tvnwarszawa.pl wstrząsający film. Wjeżdżające na parking auto skręciło i zaczęło jechać prosto na dwie piesze. 92-letni kierowca z impetem potrącił kobiety. Uderzył jeszcze w inny samochód i ścianę, nagranie poruszyło naszych czytelników.
Jak informuje rzecznik mokotowskiej policji Robert Szumiata, mężczyzna do tej pory (wypadek miał miejsce 21 listopada) nie został przesłuchany, po wypadku trafił do szpitala, tak, jak kobiety.
- Ze wstępnych ustaleń śledczych wynika, że pomylił gaz z hamulcem - podaje Szumiata. A my pytamy specjalistów, czy w pewnym wieku nie powinno się zrezygnować z prowadzenia samochodu.
"Ciało się starzeje, umysł też"
Po publikacji nagrania na naszym forum rozpoczęła się dyskusja: "Każdy po skończeniu 80 lat powinien co roku przechodzić badania, czy jeszcze aby nadaje się do prowadzenia samochodu". "Starszy człowiek popełnił błąd. Pomylił gaz z hamulcem. Moim zdaniem muszą być robione od 70 roku co dwa lata badania psychotechniczne by sprawdzić, czy wszystko jest ok tylko tyle i aż tyle". "Wystarczą obowiązkowe badania psychotechniczne po 70 roku życia. Ciało się starzeje, umysł też. Obniżony czas reakcji, słaby wzrok i słuch, to tylko kilka przykładów. Niektórzy w tym wieku mają problemy z podtarciem tyłka, a gdzie tu mówić o prowadzeniu auta" - pisali nas czytelnicy. Komentarzy w podobnym tonie pojawiło się kilkadziesiąt.
Takie jest prawo
Janusz Popiel ze stowarzyszenia pomocy ofiarom wypadków i kolizji drogowych "Alter Ego" przypomina, że w Polsce nie ma obowiązku obligatoryjnych badań lekarskich, takie zobowiązanie dotyczy jedynie kierowców zawodowych. Prawo jazdy dostajemy dożywotnio. Nasz rozmówca mówi też, że wypadki spowodowane przez kierowców "70 plus" to incydenty. Według statystyk policyjnych kierowcy "60 plus" w 2015 roku spowodowali 3 913 wypadków, a w 2016 roku 4 343. Dla porównania - tak zwani "młodzi kierowcy", czyli ci w wieku 18-24 lat, w 2015 roku sprawcami wypadków byli 5 583 razy, w 2016 5 823 razy.
Policjanci zwracają przy tym uwagę, że starsi kierowcy za kółkiem siadają znacznie rzadziej. - Są osoby, które mają świadomość, że możliwość percepcji, przekracza ich możliwości i sami rezygnują z prowadzenia. Mają problem z prawidłową oceną reakcji. Normalny czas to jedna sekunda, co u starszych osób się wydłuża. Przykładowo - jak ktoś jedzie 50 km/h, i zacznie hamować, to przejedzie 14 metrów, z kolei straszy człowiek 30 - mówi Popiel.
Duża rola rodziny
Z kolei asp. Marzanna Boratyńska z drogówki zwraca uwagę, że w przypadku takich kierowców kluczowa jest "świadomość na temat własnego stanu zdrowia". - W przypadku osób w kategorii "60 plus" dużą rolę powinna mieć rodzina, bo to najbliżsi wiedzą, na jakie schorzenia taka osoba choruje, jak prowadzi. Być może w pewnym wieku powinno się prawo jazdy odłożyć na półkę i pozwolić się wozić - mówi policjantka. Dodaje, że mamy wielu bardzo dobrych starszych kierowców, ale często te osoby chorują. - To cukrzycy, osoby z nadciśnieniem. Wielokrotnie, podczas spotkań z seniorami zaznaczamy, że to najwyższy czas, aby zrezygnować z prowadzenia pojazdów. I rzeczywiście w tej kategorii wiekowej wielu tych kierowców odkłada prawo jazdy na półkę, ale są tacy, którzy świetnie czują się za kierownicą. To głównie mężczyźni - zaznacza Boratyńska. Na pytanie o najczęstsze przyczyny wypadków spowodowanych przez kierowców "60 plus" odpowiada: są bardzo różne. - Często w grę wchodzi zmiana pasa ruchu, bo takie osoby mają problem ze wzrokiem, osoba starsza będzie znacznie powolniejsza. Ale rzadko wjeżdża na skrzyżowanie na czerwonym świetle, co zdarza się młodym kierowcom - kończy policjantka.
"Pomylił gaz z hamulcem"
Na opublikowanym przez nas nagraniu widzimy, jak dwie kobiety idą chodnikiem. Przed nimi skręca honda, kierowca chce zaparkować, jednak zamiast tego wjeżdża na chodnik i zaczyna "gonić piesze". Te uciekają, po kilku sekundach zostają potrącone.
Wystraszone kobiety próbują wstać, pomagają sobie, wchodzą do pobliskiego budynku, widać, że jedna mocno kuleje. W tym czasie honda zderza się jeszcze z audi, a później uderza w budynek.
Kierowca cofa, podbiega do niego mężczyzna, zatrzymuje go, na tym film się kończy. Za kierownicą hondy siedział 92-latek.
kz//ec