Namiot z jedzeniem dla uchodźców przy Dworcu Centralnym tylko do końca lipca

Namiot gastronomiczny przed Dworcem Centralnym
Sytuacja na Dworcu Centralnym w sobotę 2 kwietnia
Źródło: Tomasz Zieliński, tvnwarszawa.pl
To już ostatnie dni, kiedy funkcjonuje namiot żywieniowy dla uchodźców z Ukrainy przy Dworcu Centralnym. Wojewoda mazowiecki w porozumieniu z państwową spółką KGHM, która sfinansowała inicjatywę, podjął decyzję o jego zamknięciu wraz z końcem lipca.

Na Kontakt24 otrzymaliśmy sygnał od czytelnika, który twierdzi, że wkrótce ma zniknąć namiot-jadłodajnia przy Dworcu Centralnym, w którym uchodźcy przybywający z Ukrainy mogli liczyć na posiłek.

- Właśnie wróciłem z rozwożenia pieczywa i drożdżówek dla uchodźców z Ukrainy. Robię to co środę, od kilku miesięcy. I wygląda na to, że był to mój ostatni kurs - ubolewa czytelnik. Dodaje, że od pracującej tam osoby dowiedział się, że namiotu nie będzie już w tym miejscu od 1 sierpnia. - Tylko dziś (w czwartek - red.) namiot odwiedziło ok. 4000 osób. Wiadomo, że jeżeli ktoś przychodzi posilić się w takim miejscu (co samo w sobie jest krępującym), nie ma finansowych możliwości zrobić tego gdzie indziej. W godz. 13-15 często stoją długie kolejki po malutki obiad, o zajęciu miejsca siedzącego w namiocie można pomarzyć. Gołym okiem widać, że to miejsce nie tyle jest potrzebne, co jest zbawieniem, oazą, nadzieją na przeżycie - ocenia czytelnik. - Opuszczając Dworzec Centralny, spotkałem zmierzającą do namiotu babcię i matkę z trójką dzieci. Przyjechali z Chersonia. Informację o likwidacji namiotu przeczytali wczoraj. Rozważają więc powrót do domu, ale – jak powiedziała – nie mają do czego wrócić. Ich kamienica nie istnieje, a miasto jest okupowane przez wojska rosyjskie. Płacząc, zapytała, co mają robić - podsumowuje.

Będzie działał jeszcze do końca lipca

O likwidację namiotu zapytaliśmy zespół prasowy wojewody mazowieckiego Konstantego Radziwiłła. W odpowiedzi czytamy, że namiot żywieniowy postawiony na terenie parkingu samochodowego przy Dworcu Centralnym został zainicjowany i jest finansowany przez spółkę państwową KGHM. "Informujemy, że zgodnie z ustaleniami pomiędzy Wojewodą Mazowieckim a KGHM, w związku ze zmniejszającą się liczbą Uchodźców przybywających na Dworzec Centralny, została podjęta decyzja o zakończeniu działalności namiotu żywieniowego z końcem lipca br." - przekazuje nam biuro prasowe w odpowiedzi.

"Pragniemy podkreślić, że Wojewoda Mazowiecki w dalszym ciągu będzie prowadził punkt informacyjny na Dworcu Centralnym. Dostępny jest również bezpłatny transport do miejsca tymczasowego zakwaterowania dla uchodźców w Ptak Warsaw Expo w Nadarzynie, gdzie zapewniony jest nocleg, wyżywienie oraz całodobowa opieka medyczna" - podsumowuje.

Działa od marca

Namiot stanął na parkingu przy Dworcu Centralnym w marcu tego roku po tym, jak do Warszawy zaczęło napływać coraz więcej uciekinierów z ogarniętej wojną Ukrainy. Każdy mógł liczyć tam na ciepły posiłek. W pomoc zaangażowały się także warszawskie restauracje, które przygotowywały catering.

Na stronie KGHM Polska Miedź czytamy z kolei, że spółka uruchomiła namiot we współpracy z PKP. "Punkt może jednorazowo pomieścić nawet 400 osób. Firma z miedziowej grupy, Lubinpex wydaje tam ciepłe posiłki dla uchodźców z Ukrainy. Do pomocy włączają się też inne restauracje i jadłodajnie ze stolicy kraju" - informowano w marcu.

Straż Graniczna: ponad pięć milionów Ukraińców

"Od 24.02 funkcjonariusze SG odprawili w przejściach granicznych na kierunku z Ukrainy do Polski 5,081 mln osób" – napisała w czwartek na Twitterze Straż Graniczna. Przekazała, że ostatniej doby zanotowano 22,5 tysiąca odpraw, z kolei w czwartek do godzinie 7 zanotowano ich 7,2 tysiąca.

W środę z Polski na Ukrainę odprawiono 24 tysiące osób, a od początku wojny to już ponad 3,171 miliona osób.

Czwartek jest 155. dniem wojny Rosji z Ukrainą.

Czytaj także: