Policjanci z Wilczej niemal na gorącym uczynku zatrzymali dwóch podejrzanych o usiłowanie kradzieży katalizatorów. Jak podaje rzecznik rejonowej komendy, mężczyźni zdążyli już wybić szybę w toyocie, rozstawić podnośnik, a przy sobie mieli sprzęt do wycinania katalizatorów. Grozi im teraz do pięciu lat pozbawienia wolności.
Do zdarzenia doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek przy ulicy Górnośląskiej. Pełniący tam służbę policjanci ze śródmiejskiego wydziału wywiadowczo-patrolowego zauważyli dwie osoby, które krzątały się w pobliżu opla astry, toyoty yaris i kii. - Wywiadowcy, podejrzewając, że takie zachowanie może być elementem rozpoznania i przygotowaniem do popełnienia przestępstwa, podjęli interwencję wobec mężczyzn, obywateli Ukrainy - wyjaśnił rzecznik śródmiejskiej komendy Robert Szumiata.
Policja: w aucie były przedmioty służące do wycinania katalizatorów
- Podczas przeszukania suzuki, którym mężczyźni przyjechali na miejsce, policjanci znaleźli przedmioty służące do wycinania katalizatorów, takie jak brzeszczoty, akumulatorowa piła do cięcia metalu oraz podnośnik do samochodów, klucze typu "grzechotka", latarki oraz inne. Znaleziona ładowarka była poszukiwana, jako utracona na skutek kradzieży - relacjonował policjant.
Wywiadowcy sprawdzili również samochody, wokół których krzątali się wcześniej mężczyźni. - Toyota miała wybitą szybę od strony kierowcy, a od strony pasażera przy kole na kostce brukowej stał podnośnik. Identyczną kostkę brukową policjanci znaleźli w samochodzie podejrzanych - zwrócił uwagę Szumiata.
32-latek oraz jego o dziewięć lat młodszy kompan zostali zatrzymani. Usłyszeli zarzuty usiłowania kradzieży katalizatorów, za co Kodeks karny przewiduje do pięciu lat pozbawienia wolności.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KRP I