Na placu Pięciu Rogów rozpoczęła się instalacja dwumetrowego jaja. Zapakowaną w folię rzeźbę pracownicy Zarządu Dróg Miejskich przykryli na razie plandeką. Ale jego odpakowanie wydaje się kwestią najbliższych dni.
W poniedziałek wieczorem ustawienie rzeźby obserwował reporter tvnwarszawa.pl Tomasz Zieliński. - Jajo zostało zasłonięte plandeką przez pracowników Zarządu Dróg Miejskich. Ogrodzono je także taśmą. Widać, że trwają przygotowania do jego odsłonięcia - zauważył nasz reporter.
Miła w dotyku, ale wandaloodporna
"Pisklę" to dwumetrowa akustyczną rzeźba w kształcie jaja drozda, która stanęła na skrzyżowaniu Kruczej, Brackiej, Chmielnej, Szpitalnej i Zgody (oficjalnie to plac Poli Negri, ale popularniejsza jest zwyczajowa nazwa plac Pięciu Rogów). Jej twórczyni - Joanna Rajkowska - jest autorką palmy na rondzie de Gaulle'a czy nieistniejącego już dotleniacza na placu Grzybowskim.
Jeszcze pod koniec kwietnia ZDM zapowiadał, że trwają prace nad jajem. Przygotowywana była wówczas m.in. zewnętrzna skorupka. Dwumetrową rzeźbę wykonano z gipsu akrylowego. Ma być miła w dotyku, a jednocześnie wytrzymała, wandaloodporna. Zaś w środku znajdzie się głośnik.
Dźwięki ptaka, który się wykluwa
Jak opowiadała nam autorka rzeźby Joanna Rajkowska, głośnik będzie transmitował dźwięki ptaka, który się wykluwa: bicie serca, przepływy płynów fizjologicznych, poruszanie się, pracę dzioba, próby wokalne. W jej założeniu ma to być gigantyczny, ale dyskretny głośnik, który aktywuje się, gdy ktoś podejdzie. Jednak, aby dobrze usłyszeć dźwięki dochodzące z jaja, konieczne będzie przyłożenie ucha do skorupki. Wtedy też poczujemy drganie.
Konstrukcję rzeźby wykonała firma Art Sewi za około 207 tysięcy złotych. Systemu nagłośnienia dostarczy Blackfish Studio z Bydgoszczy. Jego cena wynosi około 53,5 tysiąca złotych brutto.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński / tvnwarszawa.pl