Gwałty w taksówkach w Warszawie. Dwóch mężczyzn trafiło do aresztu

Policja (zdjęcie ilustracyjne)
Policja (zdjęcie ilustracyjne)
Źródło: Shutterstock
Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście prowadzi śledztwa w sprawie dwóch mężczyzn podejrzanych o gwałty, do których miało dojść w taksówkach zamawianych przez aplikację. Podejrzani zostali tymczasowo aresztowani.

O sprawie poinformowała "Gazeta Stołeczna". Do dwóch gwałtów miało dojść we wrześniu i w listopadzie. Oficer prasowy Komendy Rejonowej Warszawa Śródmieście Robert Szumiata potwierdził, że w obu przypadkach prowadzone są śledztwa w prokuraturze. - Podejrzani mężczyźni zostali zatrzymani i tymczasowo aresztowani - poinformował Szumiata.

- Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście prowadzi dwa śledztwa. W obu mamy dwóch podejrzanych. Są to osoby obywatelstwa gruzińskiego. Przedstawiono im zarzuty dopuszczenia się przestępstw zgwałcenia. Jeden czyn pochodzi z listopada, drugi z września - potwierdziła prokurator Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Warszawie. - W dalszym ciągu zabezpieczamy materiał dowodowy i sprawdzamy wersje śledcze - dodała.

Poinformowała również, że obaj mężczyźni złożyli wyjaśnienia, ale są one objęte tajemnicą śledztwa.

"Nie otrzymaliśmy zgłoszeń"

Z ustaleń "Gazety Stołecznej" wynika, że podczas powrotów z imprez ofiary gwałtów zamówiły za pośrednictwem aplikacji taksówki. W trakcie przejazdu podejrzani kierowcy zamykali drzwi od wewnątrz i przesiadali się na tylne siedzenia.

Nie udało się ustalić, z jakiej aplikacji korzystały poszkodowane kobiety. W rozmowie z dziennikiem rzeczniczka prasowa Ubera (jednej z najpopularniejszych aplikacji do zamawiania taksówek) Iwona Kruk zapewniła, że nie było zgłoszeń dotyczących "wspomnianych incydentów ani od pasażerów, ani ze strony policji". - Uber nie zatrudnia kierowców. Jest platformą, która łączy kierowców z pasażerami na podobnych zasadach jak inne platformy online łączące dostawców usługi z konsumentami. Wszyscy partnerzy korzystający z aplikacji są niezależnymi przedsiębiorcami zobowiązanymi do przestrzegania przepisów prawa - zaznaczyła w rozmowie ze "Stołeczną" Kruk.

Pod koniec października redakcja Konkret24 weryfikowała prawdziwość pojawiających się w mediach społecznościowych informacji o kierowcach obcych narodowości pracujących w firmach przewozowych obsługiwanych przez aplikacje, którzy mieli porywać kobiety i dopuszczać się gwałtów. Z rozpowszechnianych w sieci ostrzeżeń wynikało, że chodzi o grupę Hindusów. Wtedy policja dementowała te informacje.

Informowaliśmy również o projekcie Lewicy dotyczącym zmiany definicji gwałtu:

lewica 1
Lewica składa w Sejmie projekt ustawy zmieniającej definicję gwałtu
Czytaj także: