Rok temu wojewoda przejął dyspozytornie pogotowia. Od tego czasu odebrały prawie milion zgłoszeń

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl
"Teraz będziemy mieć trzy dyspozytornie, wszystkie w gestii wojewody" (wideo z grudnia 2020 roku)
"Teraz będziemy mieć trzy dyspozytornie, wszystkie w gestii wojewody" (wideo z grudnia 2020 roku)
Adam Struzik / Facebook
"Teraz będziemy mieć trzy dyspozytornie, wszystkie w gestii wojewody"Adam Struzik / Facebook

Wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł podsumował rok od przejęcia przez jego urząd dyspozytorni pogotowia na Mazowszu. Jak wyliczono, w 2021 roku dyspozytorzy w Warszawie, Radomiu i Siedlcach odebrali prawie milion połączeń.

Jak informowaliśmy na tvnwarszawa.pl, od 1 stycznia 2021 roku wojewodowie przejęli dyspozytornie medyczne prowadzone dotychczas przez dysponentów zespołów ratownictwa medycznego. Podczas poniedziałkowej konferencji wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł podsumował rok działalności dyspozytorni medycznych. - Uruchomiliśmy w tym czasie bezpieczną, cyfrową łączność radiową, która zapewnia komunikację dyspozytorów medycznych z Zespołami Ratownictwa Medycznego pracującymi w karetkach, a także Szpitalne Oddziały Ratunkowe - powiedział.

W czasie pandemii sięgają po rezerwę zespołów medycznych

W sumie w trzech dyspozytorniach jest 31 stanowisk. W 2021 roku dyspozytorzy odebrali 948 444 połączenia telefoniczne. - W wyniku prowadzonego wywiadu i analizy sytuacji 406 294 razy wysłali Zespoły Ratownictwa Medycznego do pacjentów, którzy potrzebowali pomocy - podsumował Radziwiłł. Na terenie Mazowsza są 202 stałe ZRM rozmieszczone zgodnie z planem w całym województwie. - Niekiedy w czasach covidowych sięgamy po rezerwę. I właśnie tak jest właśnie w tej chwili - zaznaczył wojewoda.

Już wiadomo, że na terenie Mazowsza działać będzie dodatkowych 17 zespołów ZRM. W styczniu uruchomione zostały zespoły, które będą stacjonować w: Legionowie, Pruszkowie, Siedlcach oraz kilka w Warszawie (Bemowo, Ursus, Rembertów), jak również w Przysusze. Kolejne dziewięć zostanie uruchomionych w lutym. Będą stacjonować w Legionowie, Węgrowie, Wildze, Garwolinie, Radomiu, Orońsku, Grójcu, Zwoleniu i Błoniu. W marcu jeszcze jeden w Kozienicach. - To dodatkowo wzmocni możliwości działania ratownictwa medycznego w okresie covidowym - podkreślił Konstanty Radziwiłł.

W tym roku 350 milionów złotych na ratownictwo medyczne

Wojewoda zaznaczył, że w 2021 roku na potrzeby ratownictwa medycznego wydano prawie 300 milionów złotych. Ta kwota w związku z różnymi, dodatkowymi działaniami wzrośnie w tym roku do 350 milionów. Więcej pieniędzy zostanie też przeznaczonych na funkcjonowanie dyspozytorni medycznych. W ubiegłym roku były to 23 miliony złotych, w tym 27 milionów. - Bardzo nam zależy na jakości pracy dyspozytorni medycznych - wskazał wojewoda.

Największa dyspozytornia w Warszawie do tej pory odebrała prawie pół miliona połączeń, z czego ponad 220 tysięcy zakończyło się wysłaniem Zespołów Ratownictwa Medycznego. Na każdej zmianie pracuje w niej 15 dyspozytorów. W dyspozytorni w Siedlcach odebrano prawie 200 tysięcy połączeń, z czego 60 tysięcy zakończyło się wyjazdami ZRM. Pracuje tam nieustannie 6 dyspozytorów na zmianie. W Radomiu było to prawie 300 tysięcy połączeń, z czego zespoły ZRM wyjechały do 120 tysięcy zgłoszeń. Pracuje tam 10 dyspozytorów na zmianę. - Wszystko to wzmocnione jest dyżurem 24-godzinnym wojewódzkiego koordynatora ratownictwa medycznego, który ma możliwość podglądu pracy ZRM - podkreślił Radziwiłł.

Jak zaznaczył, dyspozytorzy są na bieżąco dokształcani, biorą też udział w szkoleniach organizowanych przez wojewodę. Są także pod opieką psychologa.

Dyspozytorzy, Zespoły Ratownictwa Medycznego, SOR-y i koordynator połączeni są z systemem wspomagania dowodzenia Państwowego Ratownictwa Medycznego. - To system jednolity dla całej Polski - podkreślił Radziwiłł, dodając, że system działa tak, że nie jest istotne, w którym miejscu dyspozytor się znajduje w stosunku do miejsca, z którego dzwoni osoba potrzebująca pomocy.

Kryzys w pogotowiu i protesty

W ubiegłym roku informowaliśmy też wielokrotnie o problemach w warszawskim pogotowiu. Jesienią ratownicy medyczni protestowali przeciwko niskim wynagrodzeniom i złym warunkom pracy. Kryzys w pogłębiała pandemia COVID-19. U szczytu jesiennej fali, karetki były odsyłane nawet 100 kilometrów poza stolicę. Zdaniem ratowników medycznych, w szpitalach brakowało miejsc dla zakażonych pacjentów.

Jedni odchodzili, drudzy brali zwolnienia lekarskie. Byli przemęczeni, pracowali ponad normę. W kulminacyjnym momencie do pacjentów nie wyjeżdżało w stolicy nawet kilkadziesiąt zespołów dziennie. 1 września ponad połowa karetek nie wyjechała do zdarzeń. Do wypadków dysponowano śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, które lądowały na ulicach Warszawy: m.in. na placu Konstytucji. Został wezwany wówczas do kolizji drogowej.

Jednego dnia wypowiedzenie miało złożyć około 60 osób. Zdarzało się też, że osoby wymagające hospitalizacji na SOR wieźli strażacy. Natomiast wojewoda mazowiecki poprosił o wsparcie wojsko. Chodziło o skierowanie do pracy w karetkach od 2 do 16 września żołnierzy posiadających kwalifikację ratownika medycznego lub pielęgniarki systemu.

Jeszcze we wrześniu, podczas kontroli poselskiej w stołecznym pogotowiu okazało się, że pracuje w nim ponad 570 ratowników, z czego tylko sześciu jest zatrudnionych na etat. Reszta ma umowy cywilnoprawne.

katke/r

Źródło: PAP, tvnwarszawa.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl